Święty Józef Kaliski w kontekście współczesnej józefologii
Dzięki rozwojowi józefologii dzisiaj św. Józef nie jest już przedstawiany tylko jako obserwator tajemnicy Wcielenia, lecz jako ten, który pełni ważną rolę w stosunku do tajemnicy Chrystusa i tajemnicy Kościoła, a nawet znajduje się
w centrum Bożych tajemnic.
„Święty Józef Kaliski” - tak nazywamy Cudowny Obraz przedstawiający Świętą Rodzinę w sanktuarium Świętego Józefa w Kaliszu. Jest to obraz niezwykły, namalowany według wskazówek z Nieba, podobnie jak to miało miejsce ze słynnym obrazem Miłosiernego Jezusa, objawionego św. Faustynie.
W Polsce i we Francji
To, jak obraz miał wyglądać i jego nazwa zostało objawione. Dlatego, choć widzimy obraz Świętej Rodziny, to jednak nazywamy go obrazem św. Józefa. Działo się to wszystko mniej więcej w tym samym czasie, co objawienie w Cotignac, w południowej Francji, w połowie XVII wieku. We Francji św. Józef objawił się w tej samej okolicy, w której 300 lat wcześniej objawiła się Maryja; w tym czasie w Polsce, w Kaliszu pojawił się cudowny obraz św. Józefa w kościele, który 300 lat wcześniej wybudowano ku czci Wniebowzięcia Maryi. Pewien człowiek z okolic Kalisza, będąc od wielu lat sparaliżowany, umęczony chorobą, modlił się do Boga, aby już go zabrał do siebie. Po tej modlitwie, w nocy przyszedł do niego uśmiechnięty starzec, w którym on rozpoznał Świętego Józefa. Powiedział mu, aby sprawił, by umieszczono obraz w kolegiacie w Kaliszu, namalowany ściśle według jego wskazówek i by z ust Boga Ojca wychodziły słowa: „Idźcie do Józefa”. Jeżeli to uczyni, to odzyska zdrowie. Po spełnieniu tego życzenia, gdy chory ucałował ten obraz, natychmiast odzyskał zdrowie. Od tamtej pory aż po dzień dzisiejszy w sanktuarium Świętego Józefa w Kaliszu dzieje się wiele cudów.
Objawienia Świętego Józefa w konkretnym kontekście, w „czasie Kościoła”, a więc w naszych czasach, mają swoją wielką wymowę teologiczną, ukazują rolę tego Świętego w historii zbawienia, rolę, którą wyznaczył mu sam Bóg, o czym często w historii zapominano. To Bóg Józefowi „powierzył swe najcenniejsze skarby” (RC, 1). Sama Maryja przypomina nam o roli jej Małżonka w ostatnim objawieniu w Fatimie 13 października 1917 roku, gdzie ukazuje się Józef z Dzieciątkiem Jezus. Józef błogosławi światu, potem ten gest przejmuje Jezus. Jeżeli po dokonanym już odkupieniu, po śmierci dorosłego Jezusa na krzyżu, Jego Zmartwychwstaniu i Wniebowstąpieniu, ukazana nam jest Święta Rodzina z czasu ukrytego życia w Nazarecie, to znaczy, że ta prawda jest bardzo ważna dla każdego człowieka, żyjącego w każdym czasie. Dzisiaj teologowie podkreślają, że Odkupienie zaczęło się od Wcielenia. Stąd ważne jest, aby obok roli Jezusa i Maryi w dziele Odkupienia, zobaczyć w nim także wyjątkową, jedyną rolę św. Józefa.
Idźcie do Józefa
Popatrzmy na kontekst, w jakim objawił się św. Józef choremu w miejscowości pod Kaliszem. Człowiek od wielu lat sparaliżowany, który nie czuje smaku prawdziwego życia, który nie ma w sobie życia, to obraz ludzkości po grzechu pierworodnym. Ludzie zostali oszukani przez szatana, ojca kłamstwa. Pierwotnie szczęśliwi, żyjący życiem pochodzącym od Ojca. Teraz odcięci od Źródła, szukający życia na własną rękę, co w rzeczywistości zawsze kończy się paraliżem, ogromnym cierpieniem. Podobną teologię ma objawienie św. Józefa w Cotignac, gdzie Józef prosi o odwalenie potężnego kamienia, pod którym jest źródło. Ten kamień - to konsekwencja kreowania historii bez Boga. Bez Źródła człowiek ostatecznie umiera z pragnienia.
Postać, która objawiła się choremu spod kaliskiej miejscowości nakazała, aby z ust Boga Ojca wychodziły słowa „Idźcie do Józefa”. Chory rozpoznał w tej postaci św. Józefa, ale czy Józef sam z siebie mógłby czegoś takiego zażądać? Na obrazie widzimy podobieństwo Boga Ojca do św. Józefa. Piękny starzec jest znakiem mądrości, dojrzałości. W Cotignac św. Józef pojawia się również jako starzec. Jedno jest pewne: ten obraz mówi o niezwykłej relacji Boga Ojca ze Świętym Józefem. On jest figurą Boga Ojca, o czym pięknie pisze Jean-Jacques Olier: „Przedziwny św. Józef został dany na ziemię, aby zmysłowo wyrazić czcigodne doskonałości Boga Ojca. W samej swej osobie nosił on Jego piękno, Jego czystość, Jego miłość, Jego mądrość i roztropność, Jego miłosierdzie i współczucie. Jeden tylko Święty został przeznaczony do reprezentowania Boga Ojca, podczas gdy trzeba nieskończoności stworzeń, wielu świętych do reprezentowania Jezusa Chrystusa… Ojciec, wybrawszy tego Świętego, aby był na świecie Jego obrazem, daje mu zarazem podobieństwo swojej niewidzialnej i ukrytej natury...”.
Słowa „Idźcie do Józefa” nawiązują do historii związanej z Józefem Egipskim. Kochany przez ojca, ale odrzucony przez braci myślących kategoriami świata, którego „ojcem” jest szatan, Józef Egipski w swoim cierpieniu nie skarżył się, gdyż jego radością była wierność Bogu. W jego imieniu ukryta jest prawda o nim. Imię „Józef” ma podwójne znaczenie: to ten, który odrzuca zło, oraz ten, przez którego przychodzi coś więcej
(J. Stefański). Odrzucał grzech, który dla innych był normalnym stylem życia. On jednak słuchał Słowa Życia. A gdy światowy styl życia doprowadził do głodu, on rozdawał chleb. Do tych, co zadawali mu cierpienie, powiedział „Ja jestem Józef, wasz brat”. On jest obrazem Ojca Niebieskiego, który sprawia, że „słońce Jego wschodzi nad złymi i nad dobrymi…, zsyła deszcz na sprawiedliwych i niesprawiedliwych” (Mt 5, 45). Jest jasne, że Józef Egipski jest figurą Jezusa Chrystusa, ale jest on również zapowiedzią Józefa z Nazaretu. Wyjaśnienie tej prawdy jest bardzo ważne we współczesnej józefologii.
„Anioł Pański ukazał się Józefowi we śnie i rzekł: „Wstań, weź Dziecię i Jego Matkę i uchodź do Egiptu”…. Tak miało się spełnić słowo, które Pan powiedział przez Proroka: Z Egiptu wezwałem Syna mego” (Mt 2, 13. 15). Kto tu jest synem? Oczywiście Jezus, ale także i Józef, co zobaczymy dalej. Powróćmy do naszego obrazu i odczytajmy jego przesłanie trzymając się ściśle Biblii i nauki Kościoła.
Teologia obrazu
Obraz nawiązuje do stworzenia świata. Po grzechu pierworodnym Bóg Trójjedyny daje człowiekowi możliwość stania się nowym stworzeniem. Nad światem unosi się Duch Święty, który wypełnia plan Ojca. Widzimy Boga Ojca w geście wyciągniętej prawicy nad światem.
O prawej ręce mówi się w Biblii przede wszystkim jako o symbolu potęgi i pomocy: „Uwielbiona jest potęga prawicy Twej, Panie, Prawica Twa, o Panie, starła nieprzyjaciół” (Wj 15, 6); „Do Ciebie lgnie moja dusza, prawica Twoja mnie wspiera” (Ps 63, 9). „Prawica była także symbolem zgody” (cf. 1Ma 6, 58; 2 Ma 12, 12). Biblia również wyraża myśl o znajdowaniu się po prawej stronie drugiego. Z jednej strony mówi, że to Bóg stoi po prawicy człowieka: „Stawiam sobie zawsze Pana przed oczy, nie zachwieję się, bo On jest po mojej prawicy” (Ps 16, 8). Z drugiej jednak strony ten sam psalmista powie: „Ukażesz mi ścieżkę życia, pełnię radości u Ciebie, rozkosze na wieki po Twojej prawicy” (Ps 16, 11). A więc i człowiek może znajdować się po prawej stronie Boga. Ten sam podwójny motyw spotykamy w Dziejach Apostolskich, kiedy to św. Piotr zacytuje Pismo o Jezusie: „Miałem Pana zawsze przed oczami, gdyż stoi po mojej prawicy, abym się nie zachwiał” (Dz 2, 25). Na naszym obrazie Jezus patrzy na prawą stronę.
W lewej ręce Bóg Ojciec trzyma kulę ziemską. Lewa strona jest symbolem grzechu. Po tej stronie stoją grzesznicy. Ale Ziemia jest ukoronowana krzyżem. „Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne” (J 3, 16). Bóg kocha człowieka. Postanowił uwolnić go z niewoli grzechu. Chrystus przyjmuje śmierć na krzyżu, aby przekonać świat o grzechu. Człowiek patrząc na krzyż Chrystusa, widzi swoją prawdziwą sytuację, jak bardzo został oszukany przez szatana, ale widzi jednocześnie to, jak bardzo kocha go Bóg. „On, istniejąc w postaci Bożej, nie skorzystał ze sposobności, aby na równi być z Bogiem, lecz ogołocił samego siebie, przyjąwszy postać sługi, stawszy się podobnym do ludzi. A w zewnętrznym przejawie, uznany za człowieka, uniżył samego siebie, stawszy się posłusznym aż do śmierci - i to śmierci krzyżowej” (Flp 2, 6-8). Człowiek oddając Bogu swój grzech, może w zamian otrzymać Jego Ducha, stać się nowym stworzeniem.
Gdy patrzymy na każdą z postaci osobno na obrazie, widzimy wolę Ojca wobec każdej z nich. Jezus na obrazie jest obleczony w światło, z Nim wschodzi słońce. On jest z wysoka Wschodzącym Słońcem…, „by zajaśnieć tym, co w mroku i cieniu śmierci mieszkają” (por. Łk 1, 78-79). „Była światłość prawdziwa, która oświeca każdego człowieka, gdy na świat przychodzi. (…) Przyszło do swojej własności, a swoi Go nie przyjęli. Wszystkim tym jednak, którzy Je przyjęli, dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię Jego - którzy ani z krwi, ani z żądzy ciała, ani z woli męża, ale z Boga się narodzili” (J 1, 9. 11-13). Oto «drugie» stworzenie: „Naród kroczący w ciemnościach ujrzał światłość wielką; nad mieszkańcami kraju mroków światło zabłysło” (Iz 9, 1).
Jezus jest nieco wyżej niż Maryja i Józef. On należy do Trójcy Świętej. To wzgórze, na którym się znajduje zapowiada również Golgotę. Jego misją jest zbawić świat, pociągnąć wszystkich ku górze, ku Ojcu. Jednocześnie należy On do Trójcy Ziemskiej, Gdyż Bóg Ojciec wybrał Maryję i Józefa, Świętych Małżonków, aby pośród nich Syn Boży mógł stać się człowiekiem dla zbawienia świata.
Maryja trzyma księgę słowa Bożego. To Słowo właśnie się w niej realizuje. Za sprawą Ducha Świętego stała się brzemienna. Ona daje światu Chrystusa. Ona jest również figurą Kościoła. Choć trzyma już Jezusa za rękę, to ciągle jednak jest brzemienna. Kościół-Matka jest łonem, który rodzi Chrystusa dla świata. W Kościele w każdym z nas może narodzić się Chrystus, tak że możemy powiedzieć za św. Pawłem: już nie ja żyję, lecz Chrystus żyje we mnie (por. Ga 2, 20). Być nowym stworzeniem, to być synem w Synu. Gdy patrzymy na nasze możliwości ludzkie to pytamy: jak to się stanie? To jest możliwe nie naszą mocą, nie dzięki naszym wysiłkom. To ma być dzieło Ducha Świętego. I druga prawda: Maryja patrzy na swojego Syna przez Pismo św. To o Nim mówi Mojżesz, prorocy i psalmy (por. Łk 24, 27).
Józef jest podobny do Boga Ojca. Jest z Nim zjednoczony. Biblia nazywa go sprawiedliwym, czyli całkowicie posłusznym Bogu. Widzimy go właśnie jako tego, który pełni wolę Ojca. On jest głową tej Rodziny. Światło otrzymuje od Boga, co wyraża oświetlone czoło na obrazie, dlatego może prowadzić Jezusa i Maryję. To on stawia pierwszy krok, na co wskazuje oświetlona prawa stopa. Jezus mocno uchwycił się jego palca wskazującego. To Józef wprowadza Jezusa w świat ludzi i on Go przygotowuje do Jego misji.
Tekst ks. Andrzej Latoń
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!