TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 30 Kwietnia 2025, 02:28
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Potęga modlitwy dziękczynnej

Potęga modlitwy dziękczynnej

Znamy wiele rodzajów modlitwy, np. modlitwę prośby, uwielbienia, dziękczynienia. Teraz chciałbym się skupić na tej ostatniej, bo wydaje mi się, że jest dzisiaj przez chrześcijan bardzo niedoceniana. Często zdarza nam się prosić, ale dziękować - to już rzadziej. Szkoda, ponieważ Bóg każdemu z nas dał bardzo wiele i powinniśmy zacząć to dostrzegać.


Żyjemy w świecie, którego panem jest szatan (J 12, 31). Wielu z nas ofiaruje Bogu tylko godzinę tygodniowo, niektórzy dodają do tego codzienny pacierz. Nie można tego porównać z czasem, jaki spędzamy w świecie, wchłaniając wszystkie informacje z mediów i ucząc się złych postaw przez ciągłe przebywanie z ludźmi oddalonymi od Boga. Jedną z takich postaw jest nieustanne narzekanie i podejrzenie, że Bóg czegoś nam nie dał, schował przed nami coś dobrego. To pierwsze kłamstwo szatana, które wypowiedział do Ewy: „Wie Bóg, że gdy zjecie owoc z niego (drzewa), otworzą się wam oczy i będziecie jak Bóg wiedzieli, co dobre i złe” (Rdz 3, 5). Innymi słowy: jest coś dobrego, czego Bóg ci nie dał, umyślnie to przed tobą chowa. Prawdopodobnie właśnie wiara w to kłamstwo jest tym, co sprawia, że zamiast nieustannie dziękować - skupiamy się tylko na prośbach. Stąd też pewnie bierze się nasze narzekanie.  

Lekarstwem na to wszystko jest właśnie modlitwa dziękczynna. Zanim jednak powiem, jak ona działa, zacytuję słowo Boże, które do takiej modlitwy wielokrotnie zachęca. Św. Paweł na przykład, pouczając Efezjan, pisze do nich: „Podobnie bezwstyd, niedorzeczne gadanie i nieprzyzwoite żarty nie przystoją wam. Oddajcie się raczej modlitwie dziękczynnej” (Ef 5, 4). Widzimy zatem, że Apostoł Narodów zamiast rzeczy pochodzących ze świata, o którym mówiłem wcześniej, proponuje chrześcijanom modlitwę dziękczynną.

Do tego samego zachęca mieszkańców Filippi: „O nic przesadnie się nie troskajcie, lecz wszystkie wasze potrzeby polecajcie Bogu w modlitwie błagalnej połączonej z dziękczynieniem” (Flp 4, 6). Tu widzimy, że według św. Pawła nie powinniśmy oddzielać modlitwy dziękczynnej od modlitwy prośby. Wielu uważa, że połączenie tych dwóch rodzajów skutkuje nawet większą skutecznością takiej modlitwy.

Zwracając się do Tesaloniczan Apostoł Paweł nazywa dziękczynienie nawet „wolą Bożą”: „Dziękujcie Bogu za wszystko, bo taka jest wola Boża, przekazana nam przez Jezusa Chrystusa” (1 Tes 5, 18). Nie ma wątpliwości, że modlitwa dziękczynna była dla św. Pawła bardzo ważna. Powinniśmy zatem częściej się nią posługiwać.

Jeśli to zrobimy, zaczniemy dostrzegać w sobie dobre owoce. Pierwszym z nich będzie wdzięczność, która jest naturalnym źródłem i zarazem skutkiem każdego dziękczynienia. Ta wdzięczność z kolei rodzi w człowieku radość i pokój. Radość, bo w końcu skupiamy się na tym, co w naszym życiu dobre, a nie na tym, co złe (ta metoda jest popularna nawet wśród niewierzących psychologów). Pokój, bo skupienie na tym, ile w swoim życiu dostaliśmy, przekonuje nas o Bożej Opatrzności i jakimś bezpieczeństwie. 

Drugim z dobrych owoców, które zrodzi w nas modlitwa dziękczynna (zwłaszcza w połączeniu z modlitwą prośby) będzie na pewno większa wiara, ponieważ jej właśnie potrzebujemy, żeby dziękować za coś, czego jeszcze nie mamy.

Przede wszystkim warto dziękować za rzeczy, które nie mają nic wspólnego z dobrami materialnymi, czyli np. za to, że Chrystus ofiarował swoje życie, żebyśmy mogli w przyszłości zamieszkać w niebie, lub za to, że Duch Święty wyposażył nas w swoje rozmaite dary, żeby niebo w pewnym sensie zamieszkało w nas już dzisiaj. Takie dziękowanie bowiem zbuduje w nas wiarę w poszczególne prawdy wiary składające się na Ewangelię, która według Soboru Watykańskiego II jest „dla Kościoła po wszystkie czasy źródłem całego jego życia” (Lumen Gentium, n. 20). To właśnie robimy, kiedy modlimy się słowem Bożym, albo dziękujemy za prawdy wiary w nim zawarte - wracamy do źródła całego życia Kościoła.

Modlitwa dziękczynna może też bardzo pomóc nam w walce ze złym duchem, który podsuwa nam pokusy, albo złe wspomnienia. W tym pierwszym wypadku, kiedy szatan próbuje nas do czegoś skusić, a nawet kiedy mu się to udaje, możemy zamiast frustracją odpowiedzieć właśnie dziękczynieniem: „Dzięki Ci Panie, że kiedyś grzeszyłem w ogóle się tym nie przejmując, a teraz mam wyrzuty sumienia. To dowód na to, że we mnie pracujesz, że mnie przemieniasz!”. Kiedy natomiast do naszej głowy próbują powrócić jakieś złe wspomnienia, możemy przemówić w ten sposób: „Dzięki Ci Panie, że kochasz mnie mimo tego bagażu, że nie załamuję się dzięki Tobie (jak to robią niektórzy), że z każdym dniem jestem coraz bliżej Ciebie!”. W końcu, możemy dziękować Bogu za wszystkie inne przyjemności w naszym życiu, które są dobre w oczach Boga, zamiast martwić się, że musimy rezygnować z jednej grzesznej. Czy nie tak właśnie powinna postąpić Ewa, która zamiast dziękować za wszystkie drzewa rajskiego ogrodu skupiła się tylko na tym drzewie, z którego nie mogła jeść?

Do tej pory, kiedy chrześcijanin był atakowany przez diabła w ten sposób, zwijał się i męczył, prosił Boga o siły i swoich bliskich o modlitwę. Ale teraz, kiedy wyrobił w sobie nawyk dziękczynienia, przy każdym ataku złego ducha wypuszcza z siebie słowa uwielbienia dla Jedynego Boga. To sprawi na pewno, że nasz nieprzyjaciel zastanowi się dwa razy, zanim zaatakuje nas ponownie. Przecież nie chce, żebyśmy dziękowali Bogu, ani uwielbiali Go za to, co robi w naszym życiu, a to będzie naszą reakcją na każde złe wspomnienie, czy pokusę. Nie bez powodu św. Jakub napisał w swoim liście: „Bądźcie więc ulegli Bogu, a przeciwstawiajcie się szatanowi, wtedy ucieknie od was. Zbliżajcie się do Boga, a On przybliży się do was” (Jk 4, 7-8).

tekst Mikołaj Kapusta

www.DobraNowina.net

Galeria zdjęć

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!