TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 10 Sierpnia 2025, 08:22
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Konkordat i encyklika

07.04.15

Konkordat i encyklika

- papieska odpowiedz? na wydarzenia w Rzeszy

konkordat

Podpisanie konkordatu tak naprawdę niczego nie gwarantowało niemieckiemu Kościołowi, a jego ustalenia były nagminnie łamane?

Kos?cio?ł w Niemczech, z oczywistych powodo?w, na wyzwanie ze strony ruchu i dyktatury nazistowskiej musiał odpowiedziec? jako pierwszy. Jednak juz? wkro?tce troska o odpowiedzialna? reakcje? i wysiłek s?wiadectwa stały sie? pilnym zadaniem dla całego Kos?cioła powszechnego, kto?rego centrum jest Stolica Apostolska.

Stanowisko papiestwa wobec problemu nalez?ało okres?lic? ze wzgle?du na wynikaja?ce z prymatu zwierzchnictwo nad lokalnym Kos?ciołem w Niemczech, z uwagi na uniwersalny zakres misji i obowia?zko?w Urze?du Piotrowego oraz - nieograniczona? włas?ciwie skale? roszczen? i ambicji samego nazizmu.

Konkordat: tło zawarcia i motywacje stron
Moz?e dziwic?, z?e jednym z pierwszych mie?dzynarodowych akto?w polityki Hitlera po zdobyciu władzy było zawarcie 20 lipca 1933 roku konkordatu z Watykanem. Paradoksalnie, porozumienie takie było mało realne w niestabilnych warunkach tzw. republiki weimarskiej, kiedy skło?cone, radykalizuja?ce sie? partie nie dysponowały odpowiednim zapleczem wyborczym, aby zyskac? niezbe?dny prestiz? i sprawowac? trwałe rza?dy. O?wczesny skład Reichstagu, wobec silnej nieche?ci stronnictw, nie pozwalał z?ywic? nadziei na uregulowanie statusu Kos?cioła w skali całego kraju. Natomiast po przełomie, kto?rym było powierzenie Hitlerowi stanowiska kanclerza, Stolica Apostolska liczyła, z?e za pomoca? umowy zobowia?z?e nowy rez?im do poprawnos?ci we wzajemnych stosunkach. Chodziło jej takz?e o centralizacje? i zyskanie wpływu na rozmaite inicjatywy kos?cielne, kto?re na terenie Niemiec zbyt cze?sto zalez?ały od silnej, teraz włas?nie rozwia?zanej przez Hitlera, katolickiej partii Centrum oraz miejscowych zrzeszen?. Episkopat niemiecki w dziedzinie przygotowania układu był mało aktywny. Z aprobata? przywitał zmierzaja?ce do niego zabiegi papiestwa, kto?re po pierwsze wia?zały sprawy Kos?cioła z wolna? od biez?a?cych rozgrywek politycznych decyzja? na szczeblu rza?dowym; po drugie, zdejmowały z biskupo?w brzemie? pełnej odpowiedzialnos?ci na wypadek konfrontacji z pan?stwem. W takiej sytuacji kontrpartnerem strony rza?dowej byłby nie tylko Episkopat, ale autorytet Stolicy S?wie?tej. Dla Hitlera wreszcie zawarcie konkordatu, formalnie przyznaja?cego Kos?ciołowi duz?y zakres swobody, stanowiło chwilowo przydatny instrument propagandy. Mo?gł przy jego uz?yciu uchodzic? na arenie mie?dzynarodowej za wiarygodnego, przewidywalnego uczestnika aktualnego porza?dku w Europie i s?wiecie. Ze strony Stolicy Apostolskiej konkordat podpisał sekretarz stanu kard. Eugenio Pacelli (przyszły papiez? Pius XII, wczes?niej - nuncjusz apostolski w Niemczech i gło?wny autor omawianego dokumentu), ze strony rza?du Rzeszy - wicekanclerz Franz von Papen (kiedys? reprezentant katolickiego Centrum). Reichstag ratyfikował umowe? 10 wrzes?nia 1933 roku.

Traktat podatny na manipulacje
Konkordat teoretycznie gwarantował swobode? wyznania i praktykowania wiary katolickiej, a wie?c cała? rozległa? sfere? duszpasterstwa i publicznego kultu. Kos?cio?ł mo?gł, w oparciu o jego ustalenia, chronic? pewne obszary z?ycia społecznego przed nachalna?, ucia?z?liwa? uniformizacja? i zawłaszczeniem przez rez?im. Mo?gł, powołuja?c sie? na prawo konkordatowe, domagac? sie? respektowania norm i protestowac? przeciw naduz?yciom. Jednoczes?nie jednak, w samej konstrukcji konkordatu krył sie? niedostrzez?ony w pore? podste?p, kto?ry pozwalał potem władzy po jej mys?li interpretowac? sporne przepisy. Na przykład artykuł zakazuja?cy duchownym wia?zania sie? z działalnos?cia? partii politycznych, był wykorzystywany do zamykania ust niepokornym kapłanom. Umys?lnie tez? spieszono sie? z ratyfikacja?, tak aby nasta?piła ona zanim uzgodniona zostanie szczego?łowa wykładnia sformułowan? traktatu. Dzie?ki temu rza?d, dysponuja?c wymaganym prawnie poparciem Reichstagu, mo?gł przez jednostronne tworzenie rozporza?dzen? wykonawczych, dowolnie decydowac? o tres?ci i zakresie obowia?zywania konkordatu. I tak chociaz?by na podstawie artykułu zacies?niaja?cego aktywnos?c? organizacji katolickich do spraw religijnych i charytatywnych, zlikwidowano w majestacie prawa wiele poz?ytecznych stowarzyszen? szkolnych.
Jak złudne były nadzieje na pozytywne uregulowanie sytuacji Kos?cioła w Niemczech za pomoca? konkordatu pokazały naste?pne lata, w kto?rych toczyły sie? zmagania gło?wnie z rasistowska? ideologia? władzy. Stolica Apostolska aktywnie w nich uczestniczyła. W 1934 roku umies?ciła na indeksie pisma gło?wnego partyjnego ideologa Alfreda Rosenberga. Watykan?ska Kongregacja Studio?w wezwała w 1938 roku uniwersytety katolickie na całym s?wiecie do wykazania w sposo?b naukowy absurdalnos?ci teorii, na kto?rych ukształtował sie? rasizm, nazizm i totalitaryzm. Jedna z watykan?skich not doktrynalnych stanowczo rozprawiała sie? z idolem rasy i narodu, na kto?rych nie wolno definiować cech decyduja?cych o człowieczen?stwie. Papiez? Pius XI w latach 1933 - 1936 wystosował do rza?du niemieckiego 34 protesty przeciwko powtarzaja?cym sie? naruszeniom konkordatu.

,,Mit brennender Sorge”
Ukoronowaniem protesto?w była encyklika w je?zyku niemieckim ,,Mit brennender Sorge” (,,Z pala?ca? troska?”) z 14 marca 1937 roku. Projekt jej wyszedł spod pio?ra kard. Michaela von Faulhabera, metropolity Monachium, ostatecznie zredagował ja? sekretarz stanu kard. Pacelli, a papiez? prawdopodobnie nanio?sł jeszcze własne poprawki. Encyklika zawierała pełne goryczy słowa, w kto?rych dokonywała pro?by bilansu dotychczasowych kontakto?w z pan?stwem Hitlera: ,,Lekcja pogla?dowa minionych lat wyjas?nia kwestie? odpowiedzialnos?ci. Odsłania ona machinacje, kto?re od pocza?tku nie znały innego celu, jak tylko wyniszczaja?ca? walke?. W bruzdy, w kto?re My staralis?my sie? siac? ziarno prawdziwego pokoju, zasiewali inni - jak inimicus homo z Pisma S?wie?tego - nasiona chwastu nieufnos?ci, niepokoju, nienawis?ci, zniesławienia, ukrytej i jawnej, z?ywionej z tysie?cy z?ro?deł i posługuja?cej sie? wszelkimi s?rodkami zasadniczej wrogos?ci wobec Chrystusa i Kos?cioła”. W dalszej cze?s?ci dokument pie?tnował kult rasy, narodu i pro?by reaktywowania starogerman?skiego pogan?stwa: ,,Kto rase?, naro?d albo pan?stwo (...) wydobywa z ich ziemskiej skali wartos?ci i (...) ubo?stwia ja? kultem bałwochwalczym, ten przekre?ca i fałszuje stworzony i nakazany przez Boga porza?dek rzeczy”. Cały tekst został odczytany z ambon niemieckich kos?cioło?w w Niedziele? Palmowa?, 21 marca 1937 roku. Wywołał oczywis?cie ws?ciekłe ataki partyjnej propagandy i dyplomatyczne protesty.

Na granicy dwo?ch pontyfikato?w
Pius XI, kto?ry podpisał encyklike?, w trakcie swego pontyfikatu (1922 - 1939) był s?wiadkiem ekspansji totalitaryzmu, kto?ry w chwili jego s?mierci sposobił sie? do rozpe?tania wielkiej wojny. Papiez?, znany ze swoich surowych i jednoznacznych, ale zarazem wymagaja?cych osobistej odwagi wysta?pien?, zmarł nad ranem, 10 lutego 1939 roku.
Dla uczestniko?w konklawe, kto?re 2 marca 1939 roku wybrało na tron Piotrowy sekretarza stanu kard. Eugenio Pacelliego, istotne były zwia?zane włas?nie z Niemcami z?yciowe dokonania elekta. Pacelli od 3 kwietnia 1917 roku był nuncjuszem w Bawarii, a od 1920 w całych Niemczech. Znał niemieckie realia, wysoko cenił niemiecki katolicyzm i kulture?. Juz? jako sekretarz stanu wypracował konkordat z Rzesza?. Kardynałom wydawało sie?, z?e z racji swych kompetencji be?dzie on w stanie zapobiec wojnie, gdyby zas? do niej doszło, odegra waz?na? role? w budowaniu nowego ładu s?wiatowego. Zabiegom, jakie Pius XII podejmie w obliczu s?wiatowego konfliktu, ro?wniez? wobec Polski, pos?wie?cona be?dzie kolejna cze?s?c? cyklu.

Tekst Ks. Piotr Jaroszkiewicz

Galeria zdjęć

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!