TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 14 Maja 2025, 07:37
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Ciężkie położenie wyznawców Chrystusa w Iraku i Syrii

Ciężkie położenie wyznawców Chrystusa

w Iraku i Syrii

Mamy komfort bezpiecznych, ogrzewanych kościołów; spokojnych nabożeństw i nawet tego nie doceniamy. Nie dostrzegamy też, że tak blisko wielu wyznawców Chrystusa nie ma takiego „luksusu”. 8 listopada jest w Polsce Dniem Solidarności z Kościołem Prześladowanym.

8 listopada 2008 roku Konferencja Episkopatu Polski podczas 346. Zebrania Plenarnego na Jasnej Górze podjęła decyzję, by każda druga niedziela listopada była w Kościele w Polsce Dniem Solidarności z Kościołem Prześladowanym. I tak od 2009 roku w listopadzie, w sposób szczególny  pamiętamy, modlimy się i materialnie wspieramy chrześcijan prześladowanych na całym świecie. Jest wiele krajów, w których ich życie jest zagrożone, docierają do nas straszne wiadomości o kolejnych porwaniach, zbiorowych egzekucjach, czy też atakach militarnych.
W tym roku ze względu na dramatyczną sytuację dzień ten ponownie będzie poświęcony sytuacji chrześcijan w Iraku. Zniszczone domy i kościoły oraz setki wypędzonych to efekt działań antychrześcijańskich prowadzonych przez islamistów. Żyjący w Iraku chrześcijanie są piętnowani, ich domy są naznaczane literą „N” co oznacza „Nazarejczyk”. Tym samym dom taki przechodzi na własność muzułmanów, a jego mieszkańcy nie mogą z niego nic wziąć, żadnego dorobku swego życia. Chrześcijanie są mordowani wyłącznie za to, że są chrześcijanami i to często w sposób okrutny. Mimo iż są Irakijczykami giną z rąk Irakijczyków - muzułmanów. Kobiety są zbiorowo gwałcone, po czym często popełniają samobójstwo. W niektórych miejscach muzułmanie zmuszają chrześcijan do płacenia wysokiego okupu. Ci, którzy pozostali na miejscu, żyją w ciągłym strachu, w obliczu ogromnego niebezpieczeństwa, ponadto brakuje im wody, żywności i elektryczności.
Papież Franciszek zwracał się niejednokrotnie do ludzkich serc, do głów Kościoła, czy rządzących państwami mówiąc o potrzebie niesienia konkretnej pomocy na rzecz obrony „braci i sióstr - prześladowanych, wypędzanych, ścinanych, zabijanych tylko dlatego, że są chrześcijanami”. Prosił wszystkich, aby zgodnie z ich możliwościami dokładali starań, by złagodzić cierpienia tych, którzy zostali wystawieni na próbę, często wyłącznie z powodu wyznawanej wiary. Byśmy się modlili za braci i siostry, którzy cierpią za wiarę w Syrii i Iraku.

Najkrwawsze miejsce na ziemi
Syria, to tereny nawrócenia i misyjnej działalności św. Pawła. Miejsce, gdzie po raz pierwszy wyznawcy Jezusa Chrystusa zostali nazwani chrześcijanami. Niestety od kilku lat to istny poligon, to jaskrawe miejsce na ziemi. Niekończący się tam konflikt niszczy tysiące ludzkich istnień. Początkowo jednak nie miał on jednak znamion dyskryminacji chrześcijan, co więcej, było to jedno z najlepszych miejsc dla chrześcijan w tych rejonach. W kraju nie było demokracji, ale był dobrobyt gospodarczy. Obecnie sytuacja chrześcijan jest dramatyczna. Wystarczy przypomnieć listopad 2013 roku, kiedy miasto Sadat, leżące w pobliżu Homs, w którym ludność to głównie syryjscy chrześcijanie obrządku prawosławnego, zostało przejęte przez islamskich rebeliantów. Według syryjskiego prawosławnego arcybiskupa stało się ono miejscem najgorszej masakry chrześcijan, jaka miała miejsce w Syrii. Mordowano nawet dzieci i wrzucano razem z dorosłymi do zbiorowych mogił. Wiele rodzin zostało wykorzystanych przez rebeliantów jako żywe tarcze.
Podczas audiencji ogólnej papież Franciszek wystosował apel w sprawie miasta i kraju, które w ostatnim, zbyt długim już okresie, szczególnie cierpią z powodu wojny. Zwrócił uwagę, że pomoc i powstrzymanie walk są moralnym obowiązkiem.  - Jeszcze raz kieruję myśl ku umiłowanej i umęczonej Syrii. Nadal docierają do mnie dramatyczne wiadomości o losach mieszkańców Aleppo, z którymi czuję się złączony w cierpieniu poprzez modlitwę i bliskość duchową. Wyrażając głęboki ból i niepokój tym, co dzieje się w tym od dłuższego już czasu umęczonym mieście, gdzie umierają dzieci, ludzie w podeszłym wieku, chorzy, młodzi i starzy, wszyscy - ponawiam apel do wszystkich, by przyłożyli się ze wszech sił do ochrony osób cywilnych, co jest pilnym obowiązkiem. Apeluję też do sumień tych, którzy są odpowiedzialni za bombardowania i będą musieli zdać z tego sprawę przed Bogiem! - wołał Ojciec Święty.

Caritas Polska dla Syrii
Docierają do nas informacje o kolejnych nalotach, z powierzchni ziemi znikają kolejne budynki, większość rodzin z dziećmi jest zmuszonych do ucieczki i przebywa na ulicach. Brakuje leków, jedzenia i wody. Jednak mało mówi się o tym, że Polska mocno angażuje się w pomoc temu krajowi.  Zapewnia im wyżywienie i pomoc medyczną. Ponadto Caritas uruchomiła specjalny fundusz, który umożliwi dalszą pomoc, zakwaterowanie i  najpilniejsze potrzeby, m. in. zakup namiotów, koców, leków, wody i mleka dla niemowląt. - Najgorszy jest widok dzieci, które nie są niczemu winne. One nie zasłużyły na taki los. - dzieli się spostrzeżeniami na stronie Caritas Rana Krait, pracownik Caritas Syria w Aleppo. Jak czytamy na stronie Caritas Polska, w ramach pomocy co miesiąc wysyłana jest żywność, środki chemiczne. Ponadto Caritas pomaga osobom starszym, prowadzi edukację.

Polskie Rodziny rodzinom z Syrii
To projekt Caritas Polska, w której Polacy objęli pomocą około 150 z 2 milionów ludzi, którzy w wyniku walk zbrojnych we wschodniej części syryjskiego Aleppo zostało uwięzionych. Program ten ruszył na początku października i został przygotowany na prośbę KEP. Pierwszym darczyńcą obejmującym pomocą syryjską rodzinę w Aleppo został abp Stanisław Gądecki, którego nazwisko otwiera dostępną na stronie internetowej projektu listę darczyńców. W akcję włączyli się także m.in. szczecińscy dominikanie oraz urszulanki. Partnerami Caritas Polska w tym projekcie są: Caritas syryjska i libańska oraz polska misja sióstr franciszkanek w Aleppo. Partnerzy przekazują informacje o rodzinach potrzebujących wsparcia do Caritas Polska, ta zaś umieszcza je na stronie www.rodzinarodzinie.caritas.pl, gdzie można poznać ich krótkie historie i podjąć się ich półrocznego wsparcia.

Siłę daje wiara
W ostatnim czasie do Syrii udał się także znany muzyk i piosenkarz Dariusz Malejonek. W wielu wywiadach czy też reportażach na stronach internetowych można przeczytać o jego odczuciach z pobytu wśród cierpiących. Podkreśla on, że ludzie tam pragną jedynie pokoju, modlitwy i tego, by świat się obudził i zrozumiał, że ta wojna nie powinna trwać. Muzyk podkreśla, że wojna w Syrii trwa już 5 lat i chociaż jest „nie do zniesienia, ci ludzie starają się żyć normalnie”. Muzyk wyjechał jako wolontariusz Salezjańskiego Wolontariatu Misyjnego Młodzi Światu. I jak podkreślał w różnych wywiadach - pojechali tam po to, by pokazać tamtym ludziom, że nie są sami, ale też, aby pokazać światu pracę tutejszych salezjanów, którzy w ciągłym zagrożeniu oddają swoje życie i czas dzieciom, młodzieży i uchodźcom. Mieszkańcy Syrii wywarli na nim wielkie wrażenie, mimo iż ich domy są zrujnowane, żyją w ciągłym strachu czy przeżyją noc, kolejny dzień, nie wiedzą, gdzie wybuchnie kolejny pocisk, bomba - mimo to zachowują pogodę ducha i moc, które daje im wiara. Na jednej ze stron internetowych Darek Malejonek informuje, że z siostrami franciszkankami i jezuitami, salezjanie wydają uchodźcom około 10 tys. posiłków dziennie.

Wystartował portal misyjne.pl
Ponadto warto zauważyć, że w Światowy Dzień Misyjny rozpoczął działalność chrześcijański portal misyjne.pl. Redaktor naczelny tego portalu o. Marcin Wrzos OMI zwraca uwagę, że do tej pory w sieci brakowało serwisu, który zajmowałby się tematami misji i pracy misjonarzy, sprawami uchodźców i problemów chrześcijan na świecie. Misyjne.pl to portal, który łączy ludzi z misją. Jak zaznaczył redaktor prowadzący Michał Józwiak - stworzyli ten portal razem  ze stowarzyszeniem „Pomoc Kościołowi w Potrzebie”. Tym samym podjęli wyzwanie, by w sieci znalazło się miejsce, które ma budować społeczność ludzi zainteresowanych tematem misji, choć nie tylko. - Naszym atutem będą bezpośrednie informacje z tych najgorętszych miejsc świata. Dzięki relacjom misjonarzy poznamy realia życia w Kamerunie, Maroku, Peru, Paragwaju, Mongolii czy Turkmenistanie. Konflikt w Syrii pokażemy tak, jak widzi go siostra zakonna mieszkająca w Aleppo - podkreśla o. Wrzos.
Kraje ogarnięte wojną czy ludzie cierpiący, prześladowani nie pozostają sami, nasze społeczeństwo angażuje się w pomoc każdego dnia i każdy może pomóc drugiemu w ciężkiej sytuacji. Możemy pomóc im szukać pociechy w Bogu: „Pójdźcie do Mnie wszyscy, którzy jesteście utrudzeni i obciążeni, a Ja Wam dam ukojenie” (Mt.11, 28).

tekst Arleta Wencwel

Galeria zdjęć

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!