Chodzić śladami Ojca Pio
Ostatnia dekada lipca 2012 roku. Grupa 47 pielgrzymów wyruszyła z Ostrowa Wielkopolskiego. Rozpoczęliśmy naszą pielgrzymkę od spotkania z Maryją na Jasnej Górze. Później autokar ruszył ku Italii, by poznać ziemię związaną z życiem tak wielu świętych: św. Antoniego - padewskiego kaznodziei, Marka - ewangelisty, świętych Benedykta i Scholastyki - Bożych bliźniaków, Piotra i Pawła - apostołów pięknego nawrócenia, bł. Jana Pawła II –„naszego” rzymianina, św. Franciszka - piewcy pokoju i radości, św. Klary - znajdującej Boga w ubóstwie i modlitwie, św. Rity - od spraw najtrudniejszych. Jednak głównym naszym celem było odwiedzenie miejsc związanych z ojcem Pio.
Pietrelcina - kolebka miłości i wiary
Dla ojca Pio Pietrelcina jest tym, czym Wadowice dla Karola Wojtyły. To „tutaj się wszystko zaczęło...”. Kilkutysięczne miasteczko związane z narodzinami i dorastaniem Pio to oaza spokoju, życzliwych spojrzeń mieszkańców i radości z każdego, kto przyjeżdża do ich ziomka. Nasze zwiedzanie rozpoczęliśmy od Placu Zwiastowania, w centrum miasteczka, poświęconego Maryi, którą młody Franciszek Forgione (późniejszy ojciec Pio) nazywał „Naszą kochaną Panienką”. Wchodzimy do kościoła Matki Bożej Anielskiej przez rzeźbione w brązie drzwi przedstawiające sceny z życia Stygmatyka. To tutaj po święceniach kapłańskich ojciec Pio odprawiał Msze Święte, udzielał sakramentów i trwał na modlitwie. Dalej wchodząc po siedemnastu schodach wykutych w kamieniu litej skały, odwiedzamy tzw. wieżyczkę, czyli pokoik należący do rodziny Forgione, który stał się ulubionym miejscem nauki i modlitwy nastoletniego Francesca. Tutaj, z wieżyczki padre Pio pisał pierwsze listy do swoich ojców duchownych: o. Benedykta i o. Augustyna. Miejsce to było dla przyszłego Stygmatyka świadkiem objawień mistycznych i wizji: Jezusa, Matki Bożej, Anioła Stróża, św. Józefa oraz walk z szatanem. Nasza grupa zatrzymała się przy domku oznaczonym numerem 32, w tej izbie będącej sypialnią Giuseppy i Grazio Forgione przyszedł na świat Francesco. Tutaj podzieliliśmy się typowym dla tego regionu okrągłym chlebem, dziękując za nasze domy i rodziny. Po wyposażeniu i niewielkich pokojach poznajemy, że rodzina Pio była uboga, ale gospodarna i pracowita.
Kolejna świątynia, którą nawiedziliśmy to kościół św. Anny. Chrzcielnica pamięta moment, kiedy rodzice Forgione przynieśli tu swoje czwarte dziecko nazajutrz po urodzeniu (26 maja 1887 roku), któremu nadano imię Franciszek. Tu przyjął I Komunię Świętą i sakrament bierzmowania. Przy ołtarzu celebrował Eucharystię, w konfesjonale spowiadał przez sześć lat, gdy ze względu na dziwne objawy chorobowe musiał przebywać w rodzinnej Pietrelcinie.
San Giovanni Rotondo - kuźnia świętości
Czy 52 lata spędzone w jednym miejscu to wystarczająco, by poczuć się jak u siebie w domu? W wypadku ojca Pio - tak. To tutaj każdy kąt przypomina nam Stygmatyka wołającego: „świętymi bądźcie!” Nie chcieliśmy tylko zwiedzić, ale doświadczyć działania Bożego słuchając Jego słowa i na modlitwie uczyć się świętości, przeżywając „rekolekcje w drodze”.
Półwysep Gargano ukazał nam miejsce owocnego życia w Bogu, dziś chyba najbardziej znanego włoskiego Świętego. 25 lipca (nie planując tego wcześniej - w moje imieniny) stanęliśmy wokół ołtarza w tzw. antycznym kościółku przed łaskami słynącym wizerunkiem Matki Bożej. Nad głównym wejściem do tej klasztornej świątyni znajduje się chór zakonny – ulubione miejsce modlitwy ojca Pio, w którym spędzał codziennie wiele godzin. To tutaj, przed cyprysowym krzyżem 20 września 1918 roku otrzymał stygmaty i usłyszał głos Pana: „Weź udział w mojej męce”. Po Mszy św. zwiedziliśmy muzeum poświęcone ojcu Pio, w którym nie tylko z opowieści o. Zbigniewa, kapucyna jeszcze dokładniej poznaliśmy świętego Zakonnika.
Wiemy, że ten klasztorny kościółek nie mieścił wiernych przyjeżdżających z różnych stron świata po duchową pomoc do ojca Pio. Początkowo celebrował on Eucharystię na dziedzińcu przed świątynią. Pod koniec lat 50. powstała dobudowana duża bazylika poświęcona podobnie jak mały kościółek Matce Bożej Łaskawej. Wnętrze ozdobionej marmurami bazyliki kontrastuje z małym kościołem klasztornym. Taki wystrój w pełni akceptował ojciec Pio, twierdząc, że dla ozdobienia domu Bożego nie należy żałować kosztowności.
Również ta świątynia okazała się za mała dla pielgrzymów, dlatego w 1993 roku rozpoczęto przygotowania do budowy trzeciego, monumentalnego kościoła, dedykowanego ojcu Pio. Jego uroczyste otwarcie nastąpiło w 2004 roku.
Do nowoczesnego kościoła naznaczonego bogata symboliką udaliśmy się z radością, gdyż w nim po ekshumacji zostały przeniesione relikwie naszego ukochanego Świętego. Każdy element z dwukondygnacyjnego kościoła mówi do nas językiem symboli i znaków. W dolnej kaplicy dokładnie pod prezbiterium kościoła górnego znajduje się krypta z grobem św. Pio, umieszczona w głównym filarze świątyni (filarem jest Chrystus, a o. Pio w Nim). Zachwycić się można mozaikami zdobiącymi całe zejście do krypty i jej wnętrze. Przedstawiają one sceny z życia św. Franciszka i ojca Pio oraz wydarzenia z Ewangelii. Mozaiki te poświęcił podczas swojej wizyty apostolskiej w San Giovanni Rotondo Benedykt XVI, w 2009 roku. Czas spędzony przy grobie św. Pio był dla nas czasem cichego wołania: „Padre Pio, prowadź nas do Ojca”. Wielkim przeżyciem dla nas było przejście monumentalną Drogą krzyżową, wznoszącą się serpentynami, wykonaną przez słynnego włoskiego rzeźbiarza Francesca Messinę, nawróconego po spotkaniu z ojcem Pio w 1949 roku.
Nasza grupa odwiedziła także szpital powstały z inicjatywy i za życia ojca Pio, noszący nazwę: „Dom Ulgi w Cierpieniu”. Stygmatyk o wątłym zdrowiu wiedział, że w cierpiącym człowieku jest Chrystus i jemu pragnął najlepiej usłużyć. Dziś ten szpital jest jednym z większych szpitali klinicznych we Włoszech. Przy tej klinice mieści się Centrum Grup Modlitwy Ojca Pio, które pragnie formować duchowo wszystkich chcących żyć charyzmatem ojca Pio.
Mante Sant’ Angelo - góra zwycięstwa
Oddalone o 23 km od San Giovanni Rotondo sanktuarium Świętego Michała Archanioła w Monte Sant’ Angelo to jedno z najstarszych sanktuariów chrześcijańskich. Jego początki sięgają V wieku. Pielgrzymowali tu między innymi: św. Franciszek z Asyżu, św. Brygida Szwedzka, św. Alfons Liguori. Również św. ojciec Pio nawiedził to miejsce. Początek kultowi św. Michała Archanioła na górze Gargano dały cudowne wydarzenia, związane z objawieniami Świętego Michała, jakie dokonały się w tym miejscu. Tradycja podaje, że pielgrzymi tu przybywający wnosili ze sobą na górę ciężkie kamienie, by potem na znak pojednania z Bogiem w sakramencie pokuty rzucić je w przepaść i uczcić Michała Archanioła.
To tutaj ojciec Pio wzywał wsparcia Wodza zastępów niebieskich, aby dał mu moc Bożą w walce z mocami ciemności.
ks. Krzysztof Śliczny, diecezjalny koordynator
Grup Modlitwy Ojca Pio
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!