TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 19 Marca 2024, 04:47
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Za furtą benedyktyńskiego klasztoru

04.04.18

Za furtą benedyktyńskiego klasztoru

zakony

Pod koniec XII stulecia w dawnych zabudowaniach premonstratensów w Kościelnej Wsi, zwanej wówczas i przez kilka następnych wieków Kościołem, zamieszkali czarni mnisi – benedyktyni usunięci przemocą z bogato uposażonego opactwa św. Wincentego w podwrocławskim Ołbinie.

Przekazany im w posiadanie klasztor św. Wawrzyńca w Kościelnej Wsi zbudowany był wprawdzie w uroczej i zacisznej okolicy, na niewielkim wzgórzu położonym w centrum malowniczego terenu poprzerzynanego głębokimi jarami i z płynącym przez jego środek strumykiem, z którego roztaczał się wspaniały widok na dolinę Prosny, ale tworzące go budynki wymagały pilnych prac remontowych. Dlatego też benedyktyni po przybyciu do nowego miejsca swojego pobytu, musieli zająć się ich odbudową. Przystąpili do niej jednak dopiero wtedy, kiedy okazało się, że ich powrót do Ołbina, pomimo usilnych starań, jest niemożliwy, i gdy otrzymali od premonstratensów w 1234 r. spore „odszkodowanie” za odebrane im opactwo i dobra stanowiące jego uposażenie, w wysokości 35 grzywien złota.
Prace budowlane przebiegały w latach, w których urząd prepozytów konwentu św. Wawrzyńca pełnili dwaj mnisi znani ze źródeł pisanych – Zdzisław (1232-1237) i Piotr (1238-1245). Były one realizowane zgodnie z wymogiem reguły św. Benedykta, który nakazał, aby claustra monasterii, oznaczające obszar zamknięty, od którego pochodzi termin „klasztor”, otaczał mur zewnętrzny z furtą prowadzące na teren całego założenia kościelno-klasztornego. Główne miejsce zajmował w nim kościół, który budowano tak, aby prezbiterium znajdowało się od wschodu, a pozostałe budynki ustawiano wokół kwadratowego wirydarza z dookolnym krużgankiem, przylegającym jednym ze swych skrzydeł do południowej ściany kościoła (z bocznym wejściem do świątyni). Jego skrzydło wschodnie biegło wzdłuż zakrystii z biblioteką oraz kapitularza przeznaczonego na obrady konwentu, odbywające się co najmniej raz w tygodniu oraz na modlitwy za zmarłych, których początkowo chowano w krypcie grobowej znajdującej się właśnie pod kapitularzem, a nie pod kościołem. Przy kolejnym skrzydle krużganka – południowym – umieszczony był refektarz i kuchnia, nad którymi znajdowała się sypialnia lub oddzielne cele dla mnichów. Natomiast skrzydło zachodnie mieściło furtę klasztorną, celę furtiana i magazyny. Obok tych budynków, w obrębie muru okalającego całe założenie, znajdowały się jeszcze różne obiekty gospodarcze, pomieszczenia dla służby klasztornej, dzwonnica i kostnica oraz ogród warzywny i niewielki sad.
Ponieważ przepis dotyczący budynków benedyktyńskich w tamtych odległych czasach był ściśle przestrzegany, możemy sądzić, że tak też wyglądały one w Kościelnej Wsi, ale później uległy zmianom w wyniku przebudowy oraz zniszczeń i całkowicie zatraciły swój początkowy stan. Do dzisiaj przetrwał jedynie znacznie przebudowany romański kościół, o którym była mowa w poprzednim numerze „Opiekuna”, a po dawnym klasztorze nie zachował się żaden ślad, bo ostatni budynek rozebrano pod koniec XX wieku. Jednak już w lutym 1778 r., podczas wizytacji kanonicznej przeprowadzonej z polecenia arcybiskupa Antoniego Ostrowskiego, w aktach zanotowano, że z dawnej zabudowy klasztornej i gospodarczej istniały wówczas tylko dwa budynki: „klasztor murowany, gontami kryty; podłogi i sufity z desek, okna silnie okratowane. Cel osiem. Od wschodniej strony klasztoru stoi drugi dom drewniany, niezdatny na mieszkanie. Budynki gospodarcze nowe, postawione wielkim kosztem, gdyż dawniejsze spaliły się”. Natomiast podczas kolejnej wizytacji – przeprowadzonej w 1781 r. przez Józefa Gembarta, oficjała kaliskiego – dodano jeszcze, że: „w ogrodzie klasztornym była niegdyś kaplica Świętego Krzyża, lecz ze starości runęła i pozostały po niej tylko ślady”.
O życiu codziennym w klasztorze dokumenty archiwalne niestety nic prawie nie mówią. Możemy jedynie stwierdzić, że jego rytm wyznaczały modlitwy godzin liturgicznych, odmawiane wspólnie przez mnichów w kościelnym chórze oraz modlitwy indywidualne, rozmyślania, lektura Pisma Świętego i innych dzieł religijnych oraz praca, której – w myśl zasady ora et labora („módl się i pracuj”) – każdy z mnichów musiał poświęcić choć trochę czasu.
Znacznie więcej informacji posiadamy na temat spraw dotyczących majątku klasztoru. Pierwsza konkretna wiadomość w tym zakresie zawarta jest w księdze uposażenia arcybiskupa gnieźnieńskiego, spisanej w 1521 r. przez Jana Łaskiego. Dowiadujemy się z niej, że w tamtym czasie: „wieś Kościół ma piękny kościół murowany, dachówką kryty, przy którym mieszka prepozyt z dwoma braćmi benedyktyńskiej reguły, który (…) oświadczył, że do parafii tego kościoła należy pięć wsi – Kościół, Głuski, Żakowice (dziś zanikłe), Biskupice, Trkusów i Kliszewo”. Pozostałe ówczesne uposażenie benedyktynów od św. Wawrzyńca stanowiły kolejne wsie: Krzywosądów, Głogowa, Piotrów i czwarta część Pawłówka.
Z zarządzaniem tymi dobrami czarni mnisi z Kościelnej Wsi mieli sporo kłopotu i bardzo często wiedli spory o ich granice – zwłaszcza z dziedzicami: Zagórzyna graniczącego z Piotrowem (1434, 1462), Warszówki przylegającej do wsi Kościół (1449), Czechla leżącego przy gruntach Trkusowa (1552) oraz Korytnicy i Biegunowa sąsiadujących z Głogową (1608, 1669), czy też Skrzebowej znajdującej się obok Głogowej (1558), przy czym w tym ostatnim przypadku sprawcami naruszenia granic byli… benedyktyni.
Długoletni, bo trwający prawie dwadzieścia lat, spór o wzajemne naruszanie pól i łąk, położonych na granicy Głusek i Kuchar, mnisi z Kościelnej Wsi prowadzili z kanonikami regularnymi lateraneńskimi z kościoła św. Mikołaja w Kaliszu. Podczas jego trwania (1701-1720) niejednokrotnie dochodziło do obopólnych rozbojów, a zakończyła go dopiero interwencja nuncjusza apostolskiego – Hieronima Grimaldusa. Z uwagi na rozległość posiadanych dóbr i sporą odległość między poszczególnymi wsiami, benedyktyni często wydzierżawiali je szlachcicom, którzy jednak różnie wywiązywali się z obowiązku opłacania czynszu. W tym zakresie w sposób szczególny „dał się im we znaki” dzierżawca Głusek – Stanisław Głuszkowski, protestant, który w 1631 r. wieś tą sobie przywłaszczył, a także: „lżył mnichów publicznie, z kilkoma sąsiadami najechał klasztor i przez wyrąbane bramy dostał się na podwórze, gdzie przeora Kacpra Tynceusza szablami poraniono, strzelano do klasztoru z rusznic, a podczas Mszy św. do kościoła wtoczono pod sam ołtarz główny armatkę”. W tym też roku wraz ze swoim bratem Jędrzejem wjechał on konno do klasztoru usiłując dostać się do refektarza, ale przybyli mnichom na pomoc kmiecie z Kościelnej Wsi wypędzili ich, a oni wkrótce potem: „napadli na powracającego z Kalisza prepozyta, karetę jego porąbali, a kapłanów z nim jadących i służbę pobili”.
Benedyktyni posiadali też dwie kamienice w Kaliszu. Pierwszą z nich zbudował w 1610 r. przy ul. Piskorzewskiej Wojciech Baranowski, który od 1586 r. był prepozytem w Kościelnej Wsi i mieszkał tu nawet wtedy, gdy w 1604 r. obrany został opatem tynieckim. Wcześniej, od początku lat 80. XVI w., był on przeorem tynieckim i dzięki odwołaniu się do nuncjusza apostolskiego ocalił dla benedyktynów Kościelną Wieś przed przekazaniem jej przez prymasa Stanisława Karnkowskiego jezuitom, którzy zawiadywali majątkiem konwentu św. Wawrzyńca w latach 1581-1586. Po jego śmierci kamienicę tą przywłaszczył sobie w 1616 r. – podobnie jak i dzierżawioną część Pawłówka – jego brat Paweł. Benedyktyni odzyskali te dobra dopiero w następnym roku. Natomiast druga kamienica stała przy rynku i w 1703 r.wydzierżawiona została małżonkom Załostom, mieszczanom kaliskim.
Opatem tynieckim był także Andrzej Brzechwa, który przed obraniem go na ten urząd w 1573 r., od 1568 r. zarządzał, jako prepozyt, konwentem w Kościelnej Wsi.
Ostatnim benedyktyńskim prepozytem był do 1782 r. Józef Sadowski. W tym bowiem roku król Stanisław August Poniatowski sekularyzował prepozyturę w Kościelnej Wsi i nadał ją ks. Sebastianowi Sierakowskiemu. Piętnaście lat później – w 1797 r. – władze pruskie, które zajęły okolice Kalisza w wyniku II rozbioru Polski z 1793 r.,skonfiskowały wiele majątków kościelnych, wśród których znalazła się także podkaliska prepozytura benedyktynów. Przestała ona wówczas istnieć całkowicie, a jej majątek król pruski oddał Karolowi Fryderykowi von Freifenfeldowi, radcy swojego dworu królewskiego.

Tekst Jerzy Aleksander Splitt

Mnisi benedyktyńscy podczas modlitwy w chórze kościelnym

Galeria zdjęć

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!