TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 19 Kwietnia 2024, 14:29
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

XXV Niedziela zwykła - O robotnikach w winnicy

XXV Niedziela zwykła
Z Księgi proroka Izajasza
Szukajcie Pana, gdy się pozwala znaleźć, wzywajcie Go, dopóki jest blisko. Niechaj bezbożny porzuci swą drogę i człowiek nieprawy swoje knowania. Niech się nawróci do Pana, a ten się nad nim zmiłuje, i do Boga naszego, gdyż hojny jest w przebaczaniu. Bo myśli moje nie są myślami waszymi ani wasze drogi moimi drogami, mówi Pan. Bo jak niebiosa górują nad ziemią, tak drogi moje nad waszymi drogami i myśli moje nad myślami waszymi.

Z Listu Świętego Pawła Apostoła do Filipian
Bracia: Chrystus będzie uwielbiony w moim ciele: czy to przez życie, czy przez śmierć. Dla mnie bowiem żyć – to Chrystus, a umrzeć – to zysk. Jeśli bowiem żyć w ciele – to dla mnie owocna praca, cóż mam wybrać? Nie umiem powiedzieć. Z dwóch stron doznaję nalegania: pragnę odejść i być z Chrystusem, bo to o wiele lepsze, a pozostawać w ciele – to bardziej dla was konieczne. Tylko sprawujcie się w sposób godny
Ewangelii Chrystusowej.

Z Ewangelii według Świętego Mateusza
O robotnikach w winnicy
Jezus opowiedział swoim uczniom tę przypowieść: „Królestwo niebieskie podobne jest do gospodarza, który wyszedł wczesnym rankiem, aby nająć robotników do swej winnicy. Umówił się z robotnikami o denara za dzień i posłał ich do winnicy. Gdy wyszedł około godziny trzeciej, zobaczył innych, stojących na rynku bezczynnie, i rzekł do nich: »Idźcie i wy do mojej winnicy, a co będzie słuszne, dam wam«. Oni poszli. Wyszedłszy ponownie około godziny szóstej i dziewiątej, tak samo uczynił.
Gdy wyszedł około godziny jedenastej, spotkał innych stojących i zapytał ich: »Czemu tu stoicie cały dzień bezczynnie?«. Odpowiedzieli mu: »Bo nas nikt nie najął«. Rzekł im: »Idźcie i wy do winnicy«.
A gdy nadszedł wieczór, rzekł właściciel winnicy do swego rządcy: »Zwołaj robotników i wypłać im należność, począwszy od ostatnich aż do pierwszych«. Przyszli najęci około jedenastej godziny i otrzymali po denarze. Gdy więc przyszli pierwsi, myśleli, że więcej dostaną; lecz i oni otrzymali po denarze.
Wziąwszy go, szemrali przeciw gospodarzowi, mówiąc: »Ci ostatni jedną godzinę pracowali, a zrównałeś ich z nami, którzyśmy  znosili ciężar dnia i spiekoty«. Na to odrzekł jednemu z nich: »Przyjacielu, nie czynię ci krzywdy; czy nie o denara umówiłeś się ze mną? Weź, co twoje, i odejdź. Chcę też i temu ostatniemu dać tak samo jak tobie. Czy mi nie wolno uczynić ze swoim, co chcę? Czy na to złym okiem patrzysz, że ja jestem dobry«. Tak ostatni będą pierwszymi, a pierwsi ostatnimi”.

Denar – dzień 
Gospodarz szuka robotników, a Pan Bóg szuka człowieka. Jednak inne są kryteria gospodarza, inne Boga. Może dlatego tak trudno nam zrozumieć Chrystusową przypowieść? Potwierdza się to, o czym mówi Bóg poprzez proroka Izajasza. Jego myśli, Jego drogi są inne niż nasze. To musimy sobie ciągle przypominać, bo inaczej bardzo często będziemy „szemrać” przeciw Bogu, jak robotnicy przeciw gospodarzowi. Bo nam się wydaje, że powinno być inaczej.
Trudność bierze się stąd, że inaczej my patrzymy na człowieka, a inaczej patrzy Bóg. Inna jest Jego miłość, inna jest nasza, my cały czas uczymy się kochać człowieka. Jemu zależy na tym, aby nikt nie stał cały dzień bezczynnie, bo nikt go nie najął, bo nikomu nie jest potrzebny. To jedno z najtrudniejszych doświadczeń z jakimi może spotkać się człowiek. Nie jestem nikomu potrzebny, nikt mnie nie kocha, traktują mnie jak powietrze. Takie doświadczenie może być początkiem depresji, zniechęcenia do życia, czy nawet w ostateczności prowadzić do tragedii. A powodem tego jest postawa człowieka wobec człowieka. Traktowanie innych bardzo instrumentalnie, jak przysłowiowe narzędzia pracy. Ktoś jest potrzebny, użyteczny to dobrze, będzie szanowany, doceniany. Ale gdy przestanie być potrzebny zostaje sam. Taka niestety jest logika dzisiejszego świata. A Chrystus nam przypomina, że Bóg patrzy inaczej, nikogo nie odrzuca, o nikim nie zapomina. Każdego zaprasza do swojej winnicy.
Otwartość na wszystkich, na każdego to również kwestia, którą trudno nam zrozumieć. Robotnicy, którzy pracowali cały dzień są oburzeni, że ci którzy pracowali tylko jedną godzinę otrzymują taką samą zapłatę. Oczywiście w kategoriach ekonomicznych mają rację. Gospodarz, pracodawca tak wynagradzający na dłuższą metę nie miałby racji bytu. Ale w przypowieści chodzi o coś więcej. Pada stwierdzenie, że gospodarz, chce temu ostatniemu dać tak samo jak innym. A więc nie tyle zapłata, wynagrodzenie, ale dar. Pierwsi otrzymują tyle ile mieli obiecane, ale trudno im pogodzić się z tym, że ktoś również coś otrzymuje i w dodatku tyle samo co oni. Tę słabość nazywamy zazdrością. Jak trudno cieszyć się z tego, że komuś również się udało, powiodło, coś zyskał.
Ta słabość daje o sobie znać w różnych sytuacjach naszego życia i niestety bardzo utrudnia budowanie dobrych relacji. Chcę mieć, posiadać jak najwięcej, ale najważniejsze, aby mieć więcej od innych. Nie musi być dużo, ale żeby inni nie mieli więcej. Jak wyleczyć się z tej słabości? Patrzeć na Boga, który daje wszystkim, troszczy się o każdego. Choć nie wszystkim daje równo, nie wszystkim to samo, tak samo. Ktoś dostaje dziesięć talentów, ktoś pięć, a niektórzy tylko jeden. Ale każdy dostaje tyle, ile mu potrzeba w danym czasie i miejscu. Gdy o tym pamiętamy jesteśmy wdzięczni. Bo to dar, nie zapłata za naszą pracę. Bóg nam daje wszystko niezależnie od tego jak pracujemy, czy w ogóle pracujemy. Zobaczmy, rozważmy jak wiele otrzymujemy każdego dnia. Czy ten kolejny dzień, który otrzymujemy nie jest owym symbolicznym denarem, który Bóg nam daje? Daje wszystkim dobrym i złym, sprawiedliwym i niesprawiedliwym. Daje tym, którzy pracują dwanaście godzin i tym, którzy nie pracują wcale. Czy mając tego świadomość możemy narzekać, szemrać, mieć pretensje do Boga, że inni otrzymują więcej, czy tyle samo? Uczmy się dobrym okiem patrzeć na to, że Bóg jest dobry i bądźmy Jego naśladowcami.

ks. Michał Pacyna


Słowo Boże na każdy dzień
Niedziela, 21 września
Iz 55,6-9; Ps 145; Flp 1,20-27; Mt 1,1-16

Poniedziałek, 22 września
Prz 3,27-35; Ps 15; Łk 8,16-18

Wtorek, 23 września
Prz 21,1-13; Ps 119;Łk 8,19-21

Środa, 24 września
1 Krl 8,22-23.27-30; Ps 84; 1 Kor 3,9b-11.16-17; Mt 16,13-19

Czwartek, 25 września
Koh 1,2-11; Ps 90; Łk 9,7-9

Piątek, 26 września
Koh 3,1-11; Ps 144; Łk 9,18-22

Sobota, 27 września
Koh 11,9-12,8; Ps 90; Łk 9,43-45

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!