TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 20 Kwietnia 2024, 06:37
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

XVIII Niedziela zwykła (2 sierpnia - 8 sierpnia)

XVIII Niedziela zwykła 2 sierpnia

Wj 16, 2-4. 12-15; Ps 78; Ef 4, 17. 20-24; J 6, 24-35;

Poniedziałek, 3 sierpnia
Lb 11, 4b-15; Ps 81; Mt 14, 13-21;

Wtorek, 4 sierpnia
Lb 12, 1-13; Ps 51; Mt 14, 22-36; lub Ez 3, 16-21; Ps 117, 1-2; Mt 9, 35 – 10, 1;

Środa, 5 sierpnia
Lb 13, 1-2a. 25 – 14, 1. 26-29. 34-35; Ps 106; Mt 15, 21-28;

Czwartek, 6 sierpnia
Dn 7, 9-10. 13-14; Ps 97; 2 P 1, 16-19; Mk 9, 2-10;

Piątek, 7 sierpnia
Pwt 4, 32-40; Ps 77; Mt 16,24-28;

Sobota, 8 sierpnia
Pwt 6, 4-13; Ps 18; Mt 17, 14-20; lub 1 Kor 2, 1-10a; Ps 19; Łk 9, 57-62;

Z Księgi Wyjścia

Na pustyni całe zgromadzenie synów Izraela zaczęło szemrać przeciw Mojżeszowi i przeciw Aaronowi. Synowie Izraela mówili im: «Obyśmy pomarli z ręki Pana w ziemi egipskiej, gdzieśmy zasiadali przed garnkami mięsa i chleb jadali do sytości. Wyprowadziliście nas na tę pustynię, aby głodem umorzyć całą tę rzeszę». Pan powiedział wówczas do Mojżesza: «Oto ześlę wam chleb z nieba na kształt deszczu. I będzie wychodził lud, i każdego dnia będzie zbierał według potrzeby dziennej. Chcę ich także doświadczyć, czy pójdą za moimi rozkazami czy też nie».
«Słyszałem szemranie synów Izraela. Powiedz im tak: „O zmierzchu będziecie jeść mięso, a rano nasycicie się chlebem. Poznacie wtedy, że Ja, Pan, jestem waszym Bogiem”». Rzeczywiście, wieczorem przyleciały przepiórki i pokryły obóz, a kiedy nazajutrz rano warstwa rosy uniosła się ku górze, ujrzano, że na pustyni leżało coś drobnego, ziarnistego, niby szron na ziemi. Na widok tego synowie Izraela pytali się wzajemnie: «Manhu?», to znaczy «co to jest?», gdyż nie wiedzieli, co to było. Wtedy Mojżesz powiedział do nich: «To jest chleb, który Pan wam daje na pokarm».

Z Listu Świętego Pawła Apostoła do Efezjan
Bracia:To mówię i zaklinam was w Panu, abyście już nie postępowali tak, jak postępują poganie z ich próżnym myśleniem. Wy zaś nie tak nauczyliście się Chrystusa. Słyszeliście przecież o Nim i zostaliście nauczeni w Nim, zgodnie z prawdą, jaka jest w Jezusie, że co się tyczy poprzedniego sposobu życia, trzeba porzucić dawnego człowieka, który ulega zepsuciu na skutek kłamliwych żądz, a odnawiać się duchem w waszym myśleniu i przyoblec człowieka nowego, stworzonego na obraz Boga w sprawiedliwości i prawdziwej świętości.

Bracia:To mówię i zaklinam was w Panu, abyście już nie postępowali tak, jak postępują poganie z ich próżnym myśleniem. Wy zaś nie tak nauczyliście się Chrystusa. Słyszeliście przecież o Nim i zostaliście nauczeni w Nim, zgodnie z prawdą, jaka jest w Jezusie, że co się tyczy poprzedniego sposobu życia, trzeba porzucić dawnego człowieka, który ulega zepsuciu na skutek kłamliwych żądz, a odnawiać się duchem w waszym myśleniu i przyoblec człowieka nowego, stworzonego na obraz Boga w sprawiedliwości i prawdziwej świętości.

Z Ewangelii według Świętego Jana
Kto przyjdzie do Mnie, nie będzie łaknął

Kiedy ludzie z tłumu zauważyli, że na brzegu jeziora nie ma Jezusa, a także Jego uczniów, wsiedli do łodzi, przybyli do Kafarnaum i tam Go szukali. Gdy zaś Go odnaleźli na przeciwległym brzegu, rzekli do Niego: «Rabbi, kiedy tu przybyłeś?» Odpowiedział im Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Szukacie Mnie nie dlatego, że widzieliście znaki, ale dlatego, że jedliście chleb do sytości. Troszczcie się nie o ten pokarm, który ginie, ale o ten, który trwa na wieki, a który da wam Syn Człowieczy; Jego to bowiem pieczęcią swą naznaczył Bóg Ojciec». Oni zaś rzekli do Niego: «Cóż mamy czynić, abyśmy wykonywali dzieła Boże?» Jezus odpowiadając rzekł do nich: «Na tym polega dzieło zamierzone przez Boga, abyście uwierzyli w Tego, którego On posłał». Rzekli do Niego: «Jakiego więc dokonasz znaku, abyśmy go widzieli i Tobie uwierzyli? Cóż zdziałasz? Ojcowie nasi jedli mannę na pustyni, jak napisano: „Dał im do jedzenia chleb z nieba”». Rzekł do nich Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Nie Mojżesz dał wam chleb z nieba, ale dopiero Ojciec mój da wam prawdziwy chleb z nieba. Albowiem chlebem Bożym jest Ten, który z nieba zstępuje i życie daje światu». Rzekli więc do Niego: «Panie, dawaj nam zawsze tego chleba». Odpowiedział im Jezus: «Jam jest chleb życia. Kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął; a kto we Mnie wierzy, nigdy pragnąć nie będzie».

Komentarz do Ewangelii

Kto we mnie żyje…

To mówię i zaświadczam w Panu, abyście już nie postępowali jak poganie w swej bezmyślności. Oni są zamroczeni w swych myślach i pozbawieni udziału w życiu Bożym (dosłownie: uczynili siebie obcymi życiu Boga) z powodu swej niewiedzy i zatwardziałości (dosłownie: skamienienia) serca” (Ef 4, 17-18). Święty Paweł wyraźnie daje do zrozumienia, że życie chrześcijanina jest czymś całkiem innym niż życie poganina, dlatego „należy odrzucić starego człowieka... człowieka niszczonego przez zwodnicze żądze... (i przyoblec się) w nowego człowieka, stworzonego zamysłem Boga” (Ef 4, 22. 24). Nie da się pogodzić „starego” i „nowego” człowieka, bo „nowy” człowiek „wykonuje dzieła Boże” (J 6, 28), a nie „dzieła świata”. A o co chodzi w „dziele Bożym”? „Dzieło zamierzone przez Boga (polega na tym), abyście uwierzyli w Tego, którego On posłał” (J 6, 29). Co to znaczy wierzyć? Wierzyć, to nie tylko patrzeć na Jezusa, ale to patrzeć z punktu widzenia Jezusa, patrzeć Jego oczami; wierzyć, to uczestniczyć w Jego sposobie patrzenia (zob. papież Franciszek, encyklika „Lumen fidei”, 18). Takie postawienie sprawy powoduje, że nie chcę się już przypodobać ludziom, ale chcę podobać się Bogu (zob. np. Mt 6, 1-6. 16-18; Ef 6, 6; 1Tes 2, 4). I całe moje życie ma być temu podporządkowane do tego stopnia, że tak jak św. Paweł mogę powiedzieć: „Żyję już nie ja, ale żyje we mnie Chrystus” (Ga 2, 20). I dotyczy to każdego ucznia Jezusa, bez względu na to, jaką funkcję pełni; czy jest prezydentem, czy królem, czy zamiata ulicę, czy projektuje wieżowce, czy sprzedaje w sklepie, czy jest księdzem, czy papieżem, czy jest politykiem, czy taksówkarzem. Dotyczy to każdego ucznia Jezusa i dotyczy to całego życia ucznia Jezusa. Nie ma tu żadnych wyjątków. Belgijski król Baldwin I Koburg (1930 - 1993) w 1990 roku jako  katolik odmówił podpisania ustawy liberalizującej zasady przerywania ciąży; zgodził się jednak na przejściowe, dwudniowe złożenie z urzędu (4 i 5 czerwca), aby ustawę mogli podpisać zastępujący go członkowie rządu. Marek Jurek (ur. 1960) 13 kwietnia 2007 roku po odrzuceniu przez Sejm projektu zmian w Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej w sprawie ochrony życia poczętego zapowiedział, że podda pod głosowanie wniosek o odwołanie siebie z funkcji Marszałka Sejmu. 14 kwietnia tego samego roku zrezygnował również z członkostwa w partii Prawo i Sprawiedliwość oraz wszelkich funkcji partyjnych. I rzeczywiście 27 kwietnia Sejm RP 402 głosami przyjął jego dymisję z funkcji marszałka. Ale można niestety inaczej: „Demokratyczny porządek prawny wymaga od nas wszystkich gotowości do kompromisu, co niekiedy wiąże się z uznaniem parlamentarnej zgody za ważniejszą, niż osobiste przekonania. Proces legislacyjny wymaga pogodzenia się z wolą większości w dążeniu do optymalnego kształtu ustawy”. Napisał to ktoś, kogo znamy, kto w świetle kamer przyjmuje Komunię Świętą. Już nie „patrzę oczami Jezusa”, ale „szukam kompromisu”. Komu chcę się podobać? Kto we mnie żyje?

ks. Tomasz Kaczmarek

 

Wspomnienie 2 sierpnia
Bł. August Czartoryski (1858-1893)

Wyspa św. Ludwika na Sekwanie, w dzielnicy śródmiejskiej Paryża, to miejsce, gdzie po upadku powstania listopadowego zaczęło „bić polskie serce”. Tam, w Hotelu Lambert, należącym do rodziny książąt Czartoryskich, spotykali się Polacy z Wielkiej Emigracji, dla których sprawy wyzwolenia Ojczyzny spod zaborczej niewoli nie były obojętne.

Wnuk księcia Adama Czartoryskiego, August, był jedynym dzieckiem Władysława i księżniczki hiszpańskiej Marii Amparo. Od początku książe miał szczęście spotykania ludzi oddanych Bogu i wierze katolickiej. Chrzcił go ks. Jełowiecki, duszpasterz „polskiego Paryża”, który mówił, że: „jarzmo dobrego Boga jest wspanialsze od wszystkich królewskich honorów na świecie”. W czasie, gdy dorastał, jego towarzyszem i opiekunem był zesłaniec syberyjski Józef Kalinowski, który później wstąpił do karmelitów i przyjął imię
Rafał. Z wielką radością u krakowskiej, karmelitańskiej kraty, spotykał się z ciotką s. Marią Ksawerą, która swoim spokojem i dobrocią pomagała Augustowi odkrywać wolę Bożą. Był wychowywany w prawdzie, że wierność Ojczyźnie i praca dla niej, jest podstawowym obowiązkiem. Przygotowywano go do przejęcia przywództwa obozu patriotycznego, na czele którego stał jego dziad i ojciec.
W 1883 roku spotkał salezjanina ks. Jana Bosko, opiekującego się bezdomną młodzieżą, do którego szkół we Włoszech przekradali się - po powstaniu styczniowym - młodzi Polacy. Po spotkaniu z nim zapragnął wstąpić do zgromadzenia salezjanów. Ciężko mu było wprawdzie zawieść oczekiwania ojca, ale w swym dwudziestopięcioletnim życiu nauczył się pytania i rozterki przedstawiać Bogu w modlitwie. Jednocześnie idąc za radą duchowych przewodników, umiał odczytać swoje powołanie. W 1887 roku rozpoczął nowicjat, a w1892 roku otrzymał święcenia. Przez ten czas zmagał się z trawiącą go gruźlicą i nadmierną troską rodziny o stan jego zdrowia. Życie kapłańskie trwało krótko. Zaledwie rok. Zdążył jednak przekazać część majątku odziedziczonego po matce na kształcenie polskich chłopców w zakładach salezjańskich. Z funduszy tych korzystał także późniejszy Prymas Polski August Hlond.
W 1978 roku Jan Paweł II uznał heroizm jego cnót. Proces beatyfikacyjny zakończył się w 2004 roku. Od tego czasu wyprasza młodzieży łaskę powołania, odwagę, męstwo, wierność i gorliwość w kroczeniu za Chrystusem: „bo świętość nie jest luksusem, nie jest przywilejem nielicznych, lecz wspólnym przeznaczeniem wszystkich ludzi”.

ks. Sławomir Kęszka

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!