TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 20 Kwietnia 2024, 01:51
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

W rocznicę Nostra aetate

09.11.15

W rocznicę Nostra aetate

Dialog, jakiego potrzebujemy musi być otwarty i naznaczony szacunkiem, wówczas okazuje się owocny. Wzajemny szacunek jest warunkiem, a jednocześnie celem dialogu międzyreligijnego.

W audiencjach ogólnych często biorą udział osoby lub grupy wyznawców innych religii. Dziś jednak obecność ta ma zupełnie szczególny charakter. Chodzi bowiem o wspólne upamiętnienie 50. rocznicy Deklaracji Nostra aetate Soboru Watykańskiego II o stosunku Kościoła katolickiego do religii niechrześcijańskich. Orędzie Deklaracji Nostra aetate jest wciąż aktualne. 

Na szczególną wdzięczność Bogu zasługuje prawdziwa i głęboka przemiana, jaka na przestrzeni minionych 50 lat nastąpiła w relacjach między chrześcijanami a Żydami. Obojętność i niezgodność zmieniły się we współpracę i życzliwość. Sobór poprzez Deklarację Nostra aetate, utorował drogę: „tak” dla ponownego odkrycia żydowskich korzeni chrześcijaństwa; „nie” dla wszelkiej formy antysemityzmu oraz potępienie wszelkiej zniewagi, dyskryminacji i prześladowań, które z niego wypływają. Poznanie, szacunek i wzajemne poważanie stanowią drogę, która służy szczególnie budowaniu relacji z Żydami, ale także analogicznie budowaniu relacji z innymi religiami. Myślę zwłaszcza o muzułmanach, którzy - jak przypomniał Sobór są „czcicielami jedynego Boga, żywego i samoistnego, miłosiernego i wszechmocnego, Stworzyciela nieba i ziemi, który przemówił do ludzi”. Dialog, jakiego potrzebujemy nie może być innym, jak tylko otwartym i naznaczonym szacunkiem, a wówczas okazuje się owocnym. Wzajemny szacunek jest warunkiem, a jednocześnie celem dialogu międzyreligijnego: poszanowanie prawa innych do życia, integralności fizycznej, podstawowych wolności - a mianowicie wolności sumienia, myśli, wypowiedzi i religii. Świat patrzy na nas, wierzących, zachęca nas do współpracy między nami oraz z ludźmi dobrej woli, którzy nie wyznają żadnej religii, prosi nas o skuteczne odpowiedzi na wiele kwestii, takich jak: pokój, głód, ubóstwo dotykające milionów osób, kryzys ekologiczny, przemoc, zwłaszcza popełniana w imię religii, korupcja, upadek moralny, kryzys rodziny, gospodarki, finansów, a przede wszystkim nadziei. My chrześcijanie nie mamy recept na te problemy, ale mamy wielkie bogactwo: modlitwę. 

Z powodu przemocy i terroryzmu upowszechniła się postawa podejrzenia, a wręcz potępienia religii. Chociaż żadna religia nie jest wolna od niebezpieczeństwa odchyleń fundamentalistycznych lub ekstremistycznych, czy to grup czy też osób, trzeba spojrzeć na wartości pozytywne, jakimi one żyją i proponują, a które są źródłem nadziei. Chodzi o wzniesienie spojrzenia, aby iść dalej. Dialog oparty na ufnym poszanowaniu może przynieść ziarna dobra, które z kolei staną się zaczynem przyjaźni i współpracy w wielu dziedzinach, zwłaszcza w służbie ubogim, młodzieży, osobom starszym, w przyjmowaniu migrantów, w zainteresowaniu ludźmi wykluczonymi. Możemy iść razem troszcząc się jedni o drugich oraz o świat stworzony. 

Rozpoczynający się niebawem Nadzwyczajny Jubileusz Miłosierdzia jest dobrą okazją, aby razem pracować w dziedzinie dzieł charytatywnych. A na tym polu, gdzie liczy się przede wszystkim współczucie, może się do nas przyłączyć wielu ludzi, którzy nie uznają siebie za wierzących lub którzy poszukują Boga i prawdy ludzi, którzy stawiają w centrum oblicze bliźniego, a zwłaszcza oblicze potrzebującego brata lub siostry. Ale miłosierdzie, do którego jesteśmy wezwani, obejmuje całe stworzenie, które Bóg nam powierzył, abyśmy byli jego stróżami, a nie wyzyskiwaczami lub, co gorsza, niszczycielami. Powinniśmy zawsze stawiać sobie za cel, aby zostawić świat lepszym niż go zastaliśmy (por. Laudato si’, 194), począwszy od środowiska, w którym żyjemy, od małych gestów naszego życia codziennego.

Katecheza wygłoszona podczas Audiencji ogólnej 28 października

 

Kwiatki Franciszka

Chciwość jest niebezpieczna i daje fałszywe poczucie bezpieczeństwa. Co więcej może też prowadzić do obłudy: można publicznie manifestować swoją wiarę, a mieć zarazem serce przywiązane do bogactw materialnych.

Podczas Mszy św. w Domu św. Marty 19 października

 

Cała rzeczywistość rodziny opiera się na obietnicy. Warto się nad tym dobrze zastanowić: tożsamość rodzinna opiera się na obietnicy. Można powiedzieć, że rodzina żyje obietnicą miłości i wierności, jaką składają sobie nawzajem mężczyzna i kobieta.

Słowa z Audiencji ogólnej 21 października

 

Trzeba zaczynać od małych rzeczy. Pomagają nam one nie ustępować, nie cofać się, nie powracać do nieprawości, ale iść naprzód w stronę tego daru, tej obietnicy w Jezusie Chrystusie, która będzie właśnie spotkaniem z Nim. Prośmy Pana o tę łaskę, byśmy byli sprawni w tym życiowym treningu prowadzącym do spotkania, bo otrzymaliśmy dar usprawiedliwienia, dar łaski.

Podczas Mszy św. w Domu św. Marty 22 października

 

Aby zrozumieć znaki czasu potrzebne jest przede wszystkim milczenie. Zachowanie milczenia i obserwowanie, a następnie podjęcie refleksji wewnętrznej. Na przykład dlaczego jest dziś tak wiele wojen? Dlaczego miały miejsce pewne wydarzenia? I modlić się. Milczenie, refleksja i modlitwa. Tylko w ten sposób możemy zrozumieć znaki czasu to, co Jezus chce nam powiedzieć.

Podczas Mszy św. w Domu św. Marty 23 października

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!