TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 29 Marca 2024, 13:43
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Weekend z Emmanuelem

Weekend z Emmanuelem

Od weekendu się zaczęło, a właściwie od sobotniego wieczoru z niedzielnym przedpołudniem i popołudniem. Ten krótki czas był tak sensownie wypełniony, że nawet nie wiem, od czego zacząć. Od dawna w naszym mieście była potrzeba działania wspólnoty charyzmatycznej, teraz wszyscy modlimy się, żeby inicjatywa, która narodziła się z końcem listopada nie okazała się słomianym zapałem (oczywiście mówię tu także o sobie). Przeszło mi nawet przez myśl, że może Ktoś, kto to wszystko przewidział, mówi do mnie: ,,nie chciałaś przyjść do wspólnoty, to wspólnota przyszła do ciebie”, bo chociaż w Pleszewie nie było takiej możliwości, to przecież mogłam się zdeklarować w jakieś kaliskiej, dobrzyckiej czy ostrowskiej wspólnocie, ale nie zrobiłam tego. Więc przyszła do mnie i do każdego mieszkańca miasta, przyszedł sam Emmanuel. 

W centrum każdego spotkania jest Msza św. i tutaj, w kościele pw. Ścięcia św. Jana Chrzciciela w Pleszewie, nie mogło być inaczej, tym bardziej, że Eucharystia wraz z adoracją Najświętszego Sakramentu to główny charyzmat wspólnoty Emmanuel. Skąd się wzięli u nas? Zaprosiło ich młode małżeństwo, Agata i Roman, którzy od roku należą do wspólnoty, ale ponieważ najbliższa działa w Poznaniu, tam właśnie jeździli na spotkania. Jednak w swoim mieście, blisko domu, w kościele, który chcieliby traktować jak dom chcieli stworzyć także taką wspólnotę. Myślę, że to zgrabnie wpisuje się w nowe hasło roku liturgicznego, który niedawno się zaczął (,,Kościół naszym domem”), które chce zachęcić świeckich do większej aktywności w Kościele i współodpowiedzialności za jego działanie. Nie czekali na ofertę księży, ale sami coś zainicjowali. Członkowie wspólnoty Emmanuel, którzy gościli w Pleszewie przyjechali ze Szczecina, Koszalina i kilku innych stron Polski; żeby pokazać nam, jak działają, ewangelizować i pomóc w zaistnieniu na naszym terenie.

 

Był z nami

Emmanuel to Bóg z nami i taki bliski stał się nam też podczas adoracji w Najświętszym Sakramencie, kiedy w ciszy lub śpiewem modliliśmy się. W kościele zostały zgaszone prawie wszystkie światła, tak, że tylko Jezus w Hostii był dobrze oświetlony, dla wszystkich widoczny, nawet z najdalszych zakątków świątyni. Wspólnota Emmanuel przygarnia ludzi każdego wieku i stanu, należą do niej zarówno małżeństwa, osoby samotne, świeckie, duchowne czy konsekrowane, młodsi i starsi, co także podczas adoracji i później na koncercie było widoczne. Koncert uwielbienia ze sceną opartą na wątku z dramatu Karola Wojtyły i świadectwami członków wspólnoty był wspaniały, jak i same pieśni z towarzyszeniem licznych instrumentów. I chociaż to właśnie ten radosny koncert przyciągnął w ciągu całego weekendu najwięcej osób, nie o nim chciałabym szerzej powiedzieć. Chciałabym powiedzieć więcej o spotkaniu z Jezusem w Najświętszym Sakramencie i słowie Bożym. Adoracja trwała prawie godzinę, mimo dotkliwego zimna w kościele. Członkowie wspólnoty zachęcali, by zaufać Temu, który ukrył się pokornie w tym kawałku chleba na ołtarzu; żeby powierzyć Jemu swoje problemy i wszystko to, co boli w duszy. Pod koniec każdy, kto miał takie życzenie mógł podejść do kapłanów, którzy cały czas służyli sakramentem pokuty, a teraz podeszli do ołtarza, i poprosić o włożenie rąk na głowę, o błogosławieństwo i modlitwę w swojej szczególnej intencji. Osobiście ogarnął mnie dzięki temu taki spokój, że zapomniałam wziąć z koszyczka fragmentu z Biblii. Na każdego taka karteczka właśnie czekała. Wróciłam. Kiedy zobaczyłam swój fragment, pomyślałam, że jest nietrafiony, ani nie krąży wokół moich trosk, ani nic konkretnego nie radzi. Postanowiłam, że będę nosić go przy sobie i przypominać sobie, co jakiś czas, aż do mnie przemówi. Między innymi dlatego jakoś nie umiałam na wieczornym koncercie usiedzieć do końca. 

 

Współodczuwanie i ewangelizacja

Karteczkę ze swoim fragmentem słowa Bożego zabrałam też w niedzielę do kina na film o działalności wspólnoty i jej założycielu Piotrze Goursat, choć właściwie wszystko zaczęło się od dwójki osób, które spotkały się po raz pierwszy w Troussures - studentki medycyny Martine Laffitte (obecnie Catta), praktykującej w tamtym czasie w paryskim szpitalu i krytyka filmowego - wspomnianego Piotra. Początki to właśnie Francja, ale dziś Emmanuel działa już na całym świecie, a w Polsce ma ponad 400 członków. Obok adoracji głównymi charyzmatami wspólnoty są - współodczuwanie i ewangelizacja. Spotkania, rekolekcje, wspólne wakacje połączone z modlitwą, konferencje, spotkania na Światowych Dniach Młodzieży, działalność wolontariacka na całym świecie i pomoc najuboższym w swojej okolicy, a to jeszcze nie wszystkie działania wspólnoty Emmanuel. Idąc na niedzielną Eucharystię znów czytałam swój fragment. Po niej, znowu w kinie, przy kawie i ciastkach konkretyzowały się plany powstania wspólnoty w Pleszewie. Trzy dni później, w środę ofiarowaną w naszej parafii szczególnie Matce Bożej Nieustającej Pomocy, pojawił się zalążek wspólnoty Emmanuel. Dwa najważniejsze elementy to oczywiście Eucharystia i adoracja, na zakończenie której znów każdy mógł wziąć z koszyczka fragment słowa Bożego. Ten przemówił do razu i to bardzo dobitnie. Dał nadzieję. Spotkanie w bibliotece parafialnej pokazało, że jest nas kilkanaście osób, ale mam nadzieję, że będzie więcej, zresztą, jak powtarzam do znudzenia, nie chodzi o ilość, ale o jakość. Jaka ona będzie? Okaże się z czasem, a póki co prosimy wszystkich o modlitwę, a Ducha Świętego o wytrwałość i dobre natchnienia.

 

Więcej o wspólnocie na stronie www.emmanuel.info.pl

AAD

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!