TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 20 Kwietnia 2024, 00:55
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Ukochany łotr

Ukochany łotr

Tak wielu ludzi dziś oszukuje, kłamie, żyje, będąc przeciwieństwem uczciwości. Połowa z nas? Może więcej? Nie chcę wiedzieć, dlaczego tacy są. Czy ktoś zaraził ich złem i dlaczego tego się trzymają. Nie chcę słuchać historii, jakie im się przydarzyły. Nie chcę słyszeć tłumaczeń, choć bardzo pragnę ich zrozumieć. Prędzej czy później, dowiemy się o ich czynach. Zaboli bardziej, gdy te będą tyczyły się nas samych. Jeśli kogoś innego? Źli będąc nam obcy, będą krytykowani, nie zawahamy się skreślić ich i umieścić na czarnej liście. Zdarza się też tak, że ktoś, kto zajmuje nasze serce, okazuje się mieć sporo na sumieniu. Okazuje się, że wszystko, co mówi niekoniecznie wypływa z serca, ale jest wypowiadane po to, żeby uzyskać zamierzony efekt, wzruszyć kogoś własnym losem, uzależnić od siebie tak, by w każdej chwili można było wykorzystać. 

Z pozoru są tacy, jak my. Pracują, uczą się, śpią, jedzą, mają własne domy, rodziny. Dla nich kolokwialny przekręt jest wyznacznikiem jak przetrwać, jak poruszać się w środowisku tak, żeby nie dać się skategoryzować jako wykorzystywany przez wszystkich mięczak. Ich bezwzględności towarzyszy obojętność. Nie myślą o tym, że wywołują łzy, smutek, załamanie. Dążą do celu, po trupach. Takie są reguły świata? Ale…

Oni też czują. Myślą, są inteligentni, też umieją kochać. Swoją miłość zabijają lub przynajmniej uciekają przed nią. Odsuwają od siebie wszystkie osoby, na których im zależy. W razie ponoszenia konsekwencji za oszustwa pociągają razem ze sobą na dno. Być z nimi nie jest łatwo.

Powinno się bardziej potępiać ich sposób życia, czy pochwalić wybór ochrony przed nimi samymi? To ogromne zaprzeczenie, gdy są w stanie oszukiwać na każdym kroku, a dla wybranych zrobiliby wszystko, nawet zniknęli - dla ich własnego dobra. Jak człowiek kierujący się złymi wyborami jednocześnie może dokonywać dobrych? Odsunięcie od siebie, skazanie na tęsknotę jest potwornie przykre. Pozostawienie w świecie niecnych spraw i trwanie u boku oszusta – lepsze? Nie ma dobrego wyjścia z tej sytuacji, a wyjście z przyzwyczajenia do nieuczciwości jest trudne. Dla niektórych niemożliwe. Co robić?

Da się normalnie funkcjonować z tym, że ktoś, kogo się kocha, z pełną świadomością oszukuje innych? Towarzyszy nam wtedy poczuwanie się po części do odpowiedzialności. Kochać, nie dać odejść i jednocześnie nie zgadzać się na fałszerstwa? Bardziej możliwy scenariusz to ciche przyzwalanie, udawanie nie zauważania problemu. Przyzwalanie to współudział. Kochany łotr będzie niszczył czyjś świat, zezwalając na pozostanie we własnym albo nie… Grzech nie jest zaraźliwy, ale jego konsekwencje sięgają bardzo daleko.

Ci co są na bakier z prawem, doskonale wiedzą, czym to grozi. Jaki stres wisi nad nimi i że takie same lub większe nerwy czekałyby na tych, którzy się o nich martwią. Wiedzą, że największym zagrożeniem dla bliskich są oni sami. Chcą normalności, ale sami ją sobie uniemożliwiają. 

Bywają takie uczucia, które trzeba zabić, by pozwolić istnieć drugiej osobie. Kochać, to pragnąć dla niej szczęścia. To najmniej egoistyczna z definicji. Bywa, że chcąc dać szczęście, trzeba pozwolić odejść. Niech to się dzieje jak najrzadziej. Najlepiej wcale. Serca pękają, gdy takie sytuacje dokonują się codziennie. Serca popękane broczą krwią tęsknoty, leją się łzy żalu. 

Kasia Smolińska

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!