TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 20 Kwietnia 2024, 08:25
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Trzymaj się marzeń, to pomaga!

Trzymaj się marzeń, to pomaga!

Gdyby jeszcze rok temu ktoś powiedział mi, że w taki a nie inny sposób przeżyję 2012 rok, wyśmiałabym go. To takie nierealne dla innych, dla mnie nieosiągalne. A jednak, można! Trzeba walczyć o to, czego się pragnie. 

Pewnego dnia może po prostu przyjść nam coś do głowy. To niekoniecznie efekt stresu codzienności, może to natchnienie? Nikt nie powiedział, że marzenia biorą się z długotrwałych rozmyślań, rad przyjaciół i rodziny, tradycji, obowiązku. Czasem to tylko przelotna myśl, subtelna wena, która może zaowocować czymś niezwykłym.

Tak było w moim przypadku. W listopadowy wieczór przyszedł mi do głowy pomysł. Z początku absolutnie nie wierzyłam, że mogę go spełnić, więc z samej ciekawości zaczęłam się starać. Ku memu zaskoczeniu, doceniony został mój upór, konsekwencja i… może po prostu miałam szczęście? Los się do mnie uśmiechnął, takie było moje przeznaczenie, a dobre duszyczki dołożyły swoje trzy grosze. Oczywiście nie w formie łapówki, tylko w przenośni. 

Nasze marzenia najczęściej zabijamy my sami. W zarodku. Zdarza się tak, że jesteśmy zawiedzeni po spełnieniu marzeń, bo zupełnie inaczej to sobie wyobrażaliśmy, a nasze oczekiwania nie zostały spełnione. Trudno. W takim razie trzeba wymyślić coś nowego. Codziennie robić COŚ. Świat podsuwa nam tyle możliwości, że aż wstyd z nich nie korzystać. 

Spotykam ludzi, którzy biorą z życia tysiąc procent. Śpiąc po trzy godziny na dobę (dla mnie taka opcja to koszmar, niemożliwe i koniec świata!) podróżują, uprawiają sporty, również te ekstremalne, poznają nowe kultury, tworzą. Zachęcają przyśniętych przed telewizorami, którzy całe życie spędzają tak samo. Każdy dzień taki sam, żadnych zdarzeń. Namawiają ich na ruszenie z miejsca, by robić COŚ. 

Jedni nigdy nie marzyli, inni robią to non stop, a nawet zdarzają się przypadki, że marzenia zostały zgubione lub porzucone. Do podjęcia wyzwania potrzebna jest odwaga, konsekwencja i upór. Siła woli oraz charakter pozwala nam walczyć o swoje. Dokładając cierpliwość, każdego dnia jesteśmy o kawałek bliżej do celu. 

Moje sny ziściły się piękniej niż mogłabym przypuszczać. To dodało mi pewności siebie, śmiałości i otworzyło umysł na nowe wyzwania. Najpiękniejsze marzenia to te, które mogą uszczęśliwić nie tylko nas, ale również innych. 

Przyszły mi do głowy nowe idee i myślę, że mogą być w efekcie bardzo fajne. Dlatego wszystkie je zapisuję, by w natłoku zajęć niczego nie pominąć. Nie boję się walczyć, bo wiem, że wszystko jest możliwe. Jeśli się naprawdę chce, to można. 

Trzeba odciąć się od malkontentów. Oni mają tylko swoją wąską perspektywę i bardzo smutny los. Nie będą zachęcali do realizacji wspaniałych planów, bo przecież nigdy sami tego nie robili z obawy przed porażką, z własnej słabości, małej wiary. 

Szczęście to najlepsze lekarstwo, kosmetyk, afrodyzjak. Brak możliwości to tylko chochlik w naszej głowie, który odciąga nas od celu. Nawet nie jesteśmy sobie w stanie wyobrazić, ile dobra i radości czeka na nas, jeśli tylko odważymy się marzyć. A marzenia się spełniają, oczywiście, że tak!

Dobry znajomy za każdym razem, gdy się ze mną żegna, każe trzymać się marzeń, bo poprawiają humor, pomagają żyć w gorszych chwilach, uszczęśliwiają. On ma rację. Trzeba trzymać się szczęścia, które na nas czeka. 

Kasia Smolińska

 

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!