TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 19 Kwietnia 2024, 04:12
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Ten, który wyruszył

Ten, który wyruszył


gora tabor

Góra Tabor leżała nieopodal starożytnych dróg. Może tędy wędrował Abram ze swą rodziną?

Abram wraz ze swymi bliskimi dotarł do Charanu. Jednak nie pozostał tam razem ze swym ojcem, ale ruszył w dalszą drogę. Dlaczego poszedł dalej? Co o tym zdecydowało? Biblia jest bardzo oszczędna w odpowiedzi. Wiemy tylko, iż Bóg skierował do niego swoje słowo. Abram został wezwany, by opuścić rodzinną ziemię i dom swojego ojca. Ma zostawić wszystko, co do tej pory wydawało mu się ważne i bliskie. Opuszcza świat, w którym czuł się pewnie i bezpiecznie. Dokąd ma iść? Tego nie wie.
Bóg zapowiada, że ukaże mu kraj, który jest dla niego przeznaczony. Wprawdzie do tej pory także wędrował, ale to jego ojciec decydował, dokąd idą i kiedy wyruszają w dalszą drogę. Takie wędrowanie w jego czasach nie było niczym nadzwyczajnym. Współcześni mu pasterze byli koczownikami. Szukali dogodnych pastwisk dla swej trzody, miejsc nadających się na zamieszkanie. Zatrzymywali się w nich na jeden sezon, bądź na dłuższy czas. W obliczu niebezpieczeństw modlili się o pomoc do różnych bóstw. Składali im ofiary, by zapewnić sobie pomyślną przyszłość. W razie zagrożenia gotowi byli walczyć o swoje. Pomnażali nabyty dobytek. Robili wszystko, by być panami własnego losu. Może i tak potoczyłoby się życie Abrama, gdyby pozostał w Charanie, jednak tam stało się coś, co całkowicie zmieniło jego życie. Odtąd, mimo, że ono nie będzie się różnić się od życia innych pasterzy, to inny będzie jego fundament. Teraz kierunek Abramowi wyznaczać będzie słowo.
Jak Abram usłyszał głos Boga? Tu stoimy wobec niewiadomej. Może Bóg przemówił do niego przez wewnętrzne przekonanie, gdy Abram rozmyślał nad tym, co ma dalej czynić ze swoim życiem? Może to słowo przyszło jako wezwanie zrodzone z głębokiego pragnienia przemiany życia lub tęsknoty za tym, czego temu życiu brakowało? Pozostajemy w obliczu tajemnicy. Tak jest zawsze, gdy Bóg wkracza w życie człowieka. Zresztą dla każdego ta chwila jest inna. Jest tylko jedna istotna rzecz, jaką jest słowo Boga. Epizod ukazujący powołanie Abrama do wiary podkreśla, że wszystko zaczyna się od słowa, które Bóg wypowiada do człowieka. Proste i surowe zdanie: „Pan rzekł do Abrama”. Za św. Janem chcemy powiedzieć: „na początku było Słowo” (J1, 1). Abram podpowiada w ten sposób każdemu z nas: powołanie do wiary rozpoczyna się w chwili, w której otwierasz księgę Pisma Świętego, gdy wsłuchujesz się w czytania podczas Mszy Świętej. W nich rozlega się głos Boga skierowany do ciebie. Zaproszenie do wspólnej wędrówki.

Obietnica Boga
Słowo, które Bóg wypowiedział do Abrama nie zakończyło się jedynie na wezwaniu, by wyruszył do nieznanego kraju. Bóg obiecał mu coś znacznie większego. Abram stanie się ojcem wielkiego narodu i źródłem szczęścia dla wszystkich ludów ziemi. Ta obietnica zaskakuje. Jest skierowana do człowieka, który bezskutecznie oczekuje narodzin potomka. On i jego żona Sara są skazani na samotną starość. Może inni uznali ich za przeklętych, straconych. Tymczasem Bóg zapowiada cudowną przemianę. Wybiera to, co w ludzkich oczach jest słabe, by ukazać moc swej łaski.
 W obliczu tego, co powiedział Bóg Abram nie wypowiada ani jednego słowa. Nie zadaje żadnego pytania. Milczy. Słowa nie są istotne. Dla Boga ma jedną odpowiedź. Jest nią czyn. Wyrusza w drogę według nakazu Boga. Tym jedynym słowem Abrama jest całkowite posłuszeństwo wobec Boga. Czy było mu łatwo opuścić wszystko, co było dla niego drogie i ważne? Wyjść i zabrać w nieznane swoich bliskich? Biblia znów milczy. Nie wspomina też ani jednym słowem o pożegnaniu z Terachem, czy o jakichkolwiek rozterkach Abrama. Patriarcha nikomu niczego nie wyjaśnia. Zabiera swą żonę, bratanka, służbę i dobytek i rusza w drogę. Jedyną racją jego postępowania jest wiara w to, że Bóg mówi prawdę. W ten sposób pozostawia ślad wskazujący dla kolejnych pokoleń drogę prowadzącą ku Chrystusowi.
Miejscem docelowym marszu Abrama okazuje się ziemia Kanaanu. Tam objawia się mu Bóg i oznajmia, iż jemu oraz jego potomstwu daje tę ziemię. Tym razem Bóg się ukazuje, a dopiero potem mówi. Dlaczego tak? Abram poszedł w nieznane i w ten sposób dotarł do miejsca, które Bóg mu obiecał. W ten sposób  zobaczył, że to, co mówi Bóg jest prawdą. Jego obietnice nie są mirażem. Wędrówka nie była czasem zmarnowanym. Abram zrobił pierwszy krok prowadzący w stronę potwierdzenia wiary. Gdyby został w miejscu niczego nie byłby pewien. Może starałby się jakoś ułożyć sobie życie. Prędzej czy później uległby pogańskim kultom, szukając w nich pocieszenia. A może z dnia na dzień pogrążałby się w goryczy niespełnienia? Tymczasem on zaryzykował. Postawił wszystko na jedną kartę, by przekonać się, jak słowo Boga sprawdza się w życiu. I nie zawiódł się. Nie oznacza to oczywiście, że wszystkie problemy i wątpliwości natychmiast zniknęły.

Wiara i posłuszeństwo
Kraj, który zobaczył zamieszkiwały liczne ludy. To rodziło kolejne pytania: jak ta ziemia będzie mogła stać się jego własnością? Przecież on jest sam jeden. Ale pierwsze światło nadziei już rozbłysło w jego sercu. Jeśli Bóg spełnił część swej obietnicy, to dlaczego nie miałby spełnić jej do końca. Dlatego Abram znów odpowiada wiarą. Buduje ołtarz i oddaje cześć Bogu. Jest przekonany, że On dalej pokieruje jego życiem.
Odwołując się do doświadczenia Abrama św. Paweł napisze blisko dwa tysiące lat później: „wiara rodzi się ze słuchania, tym zaś co się słyszy jest słowo Chrystusa” (Rz 10, 17). Dziś wielu z nas wędruje poszukując miejsca dla swego życia. Jedni ruszają w drogę dosłownie, opuszczają ojczyznę, by znaleźć pracę, nowy dom. Inni szukają celu swego życia, tego, co przyniesie im szczęście. Czasem wyruszamy w wirtualny świat próbując tam znaleźć swoje miejsce. Każdy z nas odbywa wędrówkę przez życie. I do każdego Bóg kieruje swoje zaproszenie: jak Abram posłuchaj Mego słowa, wyrusz do ziemi, którą przygotowałem dla ciebie. Posłuchaj Chrystusa i wędruj za Nim ku życiu wiecznemu.

ks. Krzysztof P. Kowalik

Galeria zdjęć

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!