TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 20 Kwietnia 2024, 09:18
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Święci nadzieją pielgrzymowania - nauczanie Papieża

30.06.17

Święci nadzieją pielgrzymowania

W każdej chwili życia towarzyszy nam ręka Boga, a także dyskretna obecność wierzących, którzy „odeszli przed nami ze znakiem wiary”. Ich istnienie mówi nam, że życie chrześcijańskie nie jest nieosiągalnym ideałem.

W dniu naszego chrztu zabrzmiało dla nas wezwanie świętych. Krótko przed dokonaniem namaszczenia olejem katechumenów, kapłan zachęcił zgromadzenie do modlitwy za tych, którzy mieli za chwilę otrzymać chrzest, przywołując wstawiennictwa świętych. Wówczas po raz pierwszy w trakcie życia, zostaliśmy obdarowani towarzystwem tych „starszych” braci i sióstr, którzy przeszli tą samą drogą co my i żyją na wieki w objęciach Boga. List do Hebrajczyków określa tę grupę wyrażeniem „mnóstwa świadków”.
Chrześcijanie w walce ze złem nie rozpaczają. Chrześcijaństwo kultywuje nieuleczalną ufność: nie wierzy, że siły destrukcyjne mogą zwyciężyć. Ostateczne słowo odnośnie do historii człowieka to nie nienawiść, nie śmierć, nie wojna. W każdej chwili życia towarzyszy nam ręka Boga, a także dyskretna obecność wierzących, którzy „odeszli przed nami ze znakiem wiary” (Kanon Rzymski). Ich istnienie mówi nam przede wszystkim, że życie chrześcijańskie nie jest nieosiągalnym ideałem. Jednocześnie nas pociesza: nie jesteśmy sami, Kościół składa się z braci, którzy nas poprzedzili i którzy poprzez działanie Ducha Świętego są zaangażowani w sprawy tych, którzy wciąż żyją na ziemi. Trudno to zrozumieć, ale święci są obecni w naszym życiu. Kiedy ktoś przywołuje świętego, czy świętą, to aby był blisko nas. Przywoływanie świętych podczas chrztu nie jest jedynym, jakie znaczy drogę życia chrześcijańskiego. Kiedy dwoje narzeczonych uświęca swoją miłość w sakramencie małżeństwa, przywoływane jest dla nich wstawiennictwo świętych. I jest ono źródłem ufności dla dwojga młodych, którzy wyruszają w „podróż” życia małżeńskiego. Kto naprawdę kocha, ten pragnie i ma odwagę, by powiedzieć „na zawsze”, ale wie, że potrzebuje łaski Chrystusa i pomocy świętych, by móc żyć życiem małżeńskim „na zawsze”.
W chwilach trudnych trzeba mieć odwagę spojrzenia ku niebu, myśląc o chrześcijanach, którzy przeszli przez cierpienie i ustrzegli biel szat chrzcielnych, opłukując je we krwi Baranka. Bóg nas nigdy nie opuszcza: za każdym razem, kiedy będziemy tego potrzebowali, przybędzie Jego anioł, by nas podnieść i wlać w nas pocieszenie. „Anioły”, niekiedy z ludzkim obliczem i sercem, bowiem święci Boga są zawsze tutaj obecni, ukryci pośród nas.
Również kapłani zachowują wspomnienie wypowiedzianego nad nimi wezwania świętych. Kandydaci kładą się, leżąc na ziemi, z twarzą ku podłodze. I zgromadzenie przywołuje wstawiennictwa świętych. Człowiek mógłby czuć się przygnieciony pod ciężarem powierzonej misji, ale czując, że ma za sobą niebo, że łaski Bożej nie zabraknie, bo Jezus zawsze pozostaje wierny, można wyruszyć będąc pokrzepionymi, w pogodzie ducha. Nie jesteśmy sami.
Czym zatem jesteśmy? Jesteśmy prochem, który dąży do nieba. Nasze siły są słabe, ale potężna jest tajemnica łaski, która jest obecna w życiu chrześcijan.
Niech Pan da nam nadzieję, że będziemy świętymi. Niektórzy z nas mogą postawić mi pytanie: „czy można być świętym w życiu powszednim?”. Tak to możliwe i nie znaczy to, by modlić się przez cały dzień, ale wypełniać swoje obowiązki z otwartym sercem ku Bogu, wiedząc, że pomimo trudności można być Pan daje nam nadzieję, że możemy być świętymi. Można być świętymi i nie prawda, że łatwiej być przestępcą, niż świętym. To Pan może nam pomóc w byciu świętymi. To wielki dar, jaki każdy z nas może złożyć światu. Niech Pan da nam łaskę uwierzenia w Niego tak głęboko, abyśmy stali się obrazem Chrystusa dla tego świata. Nasza historia potrzebuje „mistyków”: ludzi, którzy odrzucają wszelkie panowanie nad innymi, dążących do miłości i braterstwa. Mężczyzn i kobiet, którzy żyjąc godzą się także na trochę cierpienia, bo biorą na siebie utrudzenie innych. Ale bez tych mężczyzn i kobiet świat nie miałby żadnej nadziei. Dlatego życzę wam, a także sobie, aby Pan dał nam nadzieję, że będziemy świętymi. y żadnej nadziei. Dlatego życzę wam, a także sobie, aby Pan dał nam nadzieję, że będziemy świętymi.y żadnej nadziei. Dlatego życzę wam, a także sobie, aby Pan dał nam nadzieję, że będziemy świętymi.

Fragmenty katechezy wygłoszone podczas Audiencji środowej 21 czerwca


Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!