TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 18 Kwietnia 2024, 23:31
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Św. Piotr z Alkantary (1499-1562)

Św. Piotr z Alkantary (1499-1562)

Z kart historii Kościoła znani są ludzie, którzy trwając w łasce modlitwy pokornej, wiernej i wytrwałej, wpatrywali się w oblicze Boga skrytego w ich duszy. Doświadczali spotkania ze Stwórcą i pokoju jakim darzy człowieka bliskość żywego Boga Miłości.

W XVI-wiecznej Hiszpanii byli nimi święci: Ignacy Loyola i Franciszek Ksawery, a także Teresa z Avila i Jan od Krzyża. Dołącza do nich też Jan Garavita, znany jako Piotr z Alkantary (kanonizowny w 1669 r.), hiszpański zakonnik z zakonu braci mniejszych obserwantów i założyciel zreformowanej jego gałęzi zwanej alkantarystami, który zaliczany jest do wielkich mistyków katolickich czasów reformacji.
Jan urodził się w rodzinie szlacheckiej Piotra i Marii Vilela. O jego dzieciństwie nic nie wiemy oprócz tego, że według przekazów hagiograficznych był „świętym chłopczyną” znanym z pobożności i pilności w nauce. Uczył się najpierw w rodzinnym mieście, a później studiował prawo w Salamance. W wieku 16 lat porzucił naukę i wstąpił do klasztoru braci mniejszych w Los Majaretes w prowincji św. Gabriela, w którym ściśle przestrzegano regułę św. Franciszka, i który nieco później stał się klasztorem nowej gałęzi zakonu franciszkańskiego – Braci Mniejszych Obserwantów. W 1524 roku przyjął święcenia i imię zakonne: Piotr. W latach 1532-1534 był gwardianem klasztoru św. Onufrego de La Lope, a w latach 1538-1541 pełnił urząd prowincjała prowincji św. Gabriela. W swojej działalności popierał zawsze ruch odnowy i ułożył konstytucje reformujące życie zakonne, które ostateczną formę przybrały w 1556 roku i zatwierdzone zostały przez Stolicę Apostolską.
Niezaakceptowanie przez niektórych współbraci ruchu odnowy życia zakonnego i potrzeba głębszego złączenia się z Bogiem były przyczyną jego odejścia na pustelnię w portugalskich górach Arrabida. Zamiłowanie do modlitwy i kontemplacji oraz powrót do źródła jakim dla Piotra była reguła św. Franciszka, przyciągnęły do niego franciszkanów konwentualnych z prowincji Najświętszej Maryi Panny de Arrabida. Włączyli się oni w jego dzieło i w 1559 roku powstała kustodia zreformowanych „franciszkanów bosych” pod wezwaniem św. Józefa, przekształcona po dwóch latach w prowincję. Ostateczne zatwierdzenie zreformowanej gałęzi franciszkanów pod nazwą alkantarystów nastąpiło w 1562 roku.
Pomimo, że był wyniszczony fizycznie ascezą i „wyschnięty jak suche korzenie drzew”, pracował nieustannie i miał wielki wpływ na współbraci. Był także powiernikiem św. Teresy z Avila i jej pomocnikiem w reformie zakonu karmelitańskiego. Napisała ona, że umiłowanie kontemplacji i metodę modlitwy zawdzięcza właśnie jemu. Ona też w dniu jego śmierci zanotowała, że: „zabrał nam Pan męża przykładnego i wielkiej doskonałości w życiu na co dzień, o. Piotra z Alkantary. [...] Ten mąż święty żył za naszych czasów, a duchem był potężny jak święci dawnych epok i dlatego trzymał świat pod swoimi stopami. Miał w największej pogardzie sprawy tego świata [...] i przez czterdzieści lat żadnej nocy, ani też we dnie nie spał dłużej niż półtorej godziny [...].Wstrzymywać się po trzy dni bez pokarmu było u niego rzeczą zwyczajną. […] Gdy Boga o coś usilnie prosił na modlitwie, popadał w stany ekstazy i przeżywał gwałtowne porywy miłości Bożej, czego sama raz byłam świadkiem [...]. Przy całej jednak swojej świętości i surowości życia odznaczał się przedziwną grzecznością i ludzkim podejściem do otoczenia. Sam z siebie mało mówił, ale zapytany nie pozostawiał nikogo bez odpowiedzi”.
Pozostawił po sobie „Traktat o modlitwie i kontemplacji”. Dla nas może być pomocą w poszukiwaniu Boga, może też wskazywać drogę modlitwy, bo: „Na modlitwie dusza oczyszcza się z grzechów, umacnia się w miłości, utwierdza w wierze i przymnaża sobie nadziei. Przez modlitwę umysł nasz oświeca się, a my sami stajemy się miłosierni i kochający prawdę. […] Po modlitwie tryskają z duszy jakby iskry nowe pragnienia, których ta dusza nabrała w ogniu miłości Bożej”.

ks. Sławomir Kęszka

Galeria zdjęć

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!