TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 20 Kwietnia 2024, 01:15
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Słowo Boże na każdy dzień 15 - 21 września

XXIV Niedziela zwykła 15 września
Wj 32, 7-11.13-14; Ps 51; 1Tm 1, 12-17; Łk 15, 1-32
Poniedziałek, 16 września
1 Tm 2, 1-8; Ps 28; Łk 7, 1-10
Wtorek, 17 września
1 Tm 3, 1-13; Ps 101; Łk 7, 11-17
Środa, 18 września
Mdr 4, 7-15; Ps 148; Łk 2, 41-52
Czwartek, 19 września
1 Tm 4, 12-16; Ps 111; Łk 7, 36-50
Piątek, 20 września
1 Tm 6, 2c-12; Ps 49; Łk 8, 1-3
Sobota, 21 września
Ef 4, 1-7.11-13; Ps 19; Mt 9, 9-13

Z Księgi Wyjścia

Pan rzekł do Mojżesza: «Zstąp na dół, bo sprzeniewierzył się lud twój, który wyprowadziłeś z ziemi egipskiej. Bardzo szybko zawrócili z drogi, którą im nakazałem, i utworzyli sobie posąg cielca odlanego z metalu, i oddali mu pokłon, i złożyli mu ofiary, mówiąc: „Izraelu, oto twój bóg, który cię wyprowadził z ziemi egipskiej”».
I jeszcze powiedział Pan do Mojżesza: «Widzę, że lud ten jest ludem o twardym karku. Pozwól Mi, aby rozpalił się gniew mój na nich. Chcę ich wyniszczyć, a ciebie uczynić wielkim ludem».
Mojżesz jednak zaczął usilnie błagać Pana, Boga swego, i mówić: «Dlaczego, Panie, płonie gniew Twój przeciw ludowi Twemu, który wyprowadziłeś z ziemi egipskiej wielką mocą i silną ręką? Wspomnij na Abrahama, Izaaka i Izraela, Twoje sługi, którym przysiągłeś na samego siebie, mówiąc do nich: „Uczynię potomstwo wasze tak licznym jak gwiazdy niebieskie, i całą ziemię, o której mówiłem, dam waszym potomkom, i posiądą ją na wieki”». Wówczas
to Pan zaniechał zła, jakie zamierzał zesłać na swój lud.

Z Księgi Psalmów

Zmiłuj się nade mną, Boże, w łaskawości swojej,
w ogromie swej litości zgładź moją nieprawość.
Obmyj mnie zupełnie z mojej winy
i oczyść mnie z grzechu mojego.

Stwórz, Boże, we mnie serce czyste
i odnów we mnie moc ducha.
Nie odrzucaj mnie od swego oblicza
i nie odbieraj mi świętego ducha swego.

Panie, otwórz wargi moje,
a usta moje będą głosić Twoją chwałę.
Boże, moją ofiarą jest duch skruszony,
pokornym i skruszonym sercem Ty, Boże, nie gardzisz.

Z Pierwszego Listu Świętego Pawła Apostoła do Tymoteusza

Dzięki składam Temu, który mnie umocnił, Chrystusowi Jezusowi, naszemu Panu, że uznał mnie za godnego wiary, skoro przeznaczył do posługi sobie mnie, dawniej bluźniercę, prześladowcę i oszczercę. Dostąpiłem jednak miłosierdzia, ponieważ działałem z nieświadomością, w niewierze. A nad miarę obfita okazała się łaska naszego Pana, wraz z wiarą i miłością, która jest w Chrystusie Jezusie.
Nauka to godna wiary i zasługująca na całkowite uznanie,
że Chrystus Jezus przyszedł na świat zbawić grzeszników, spośród których ja jestem pierwszy. Lecz dostąpiłem miłosierdzia po to, by we mnie pierwszym Jezus Chrystus pokazał całą wielkoduszność jako przykład dla tych, którzy w Niego wierzyć będą na życie wieczne. A Królowi wieków, nieśmiertelnemu, niewidzialnemu, Bogu samemu – cześć i chwała na wieki wieków. Amen.

Z Ewangelii wg św. Łukasza

Radość z nawrócenia grzesznika
W owym czasie przybliżali się do Jezusa wszyscy celnicy i grzesznicy, aby Go słuchać. Na to szemrali faryzeusze i uczeni w Piśmie, mówiąc: «Ten przyjmuje grzeszników i jada z nimi».
Opowiedział im wtedy następującą przypowieść: «Któż z was, gdy ma sto owiec, a zgubi jedną z nich, nie zostawia dziewięćdziesięciu dziewięciu na pustyni i nie idzie za zgubioną, aż ją znajdzie? A gdy ją znajdzie, bierze z radością na ramiona i wraca do domu; sprasza przyjaciół i sąsiadów i mówi im: „Cieszcie się ze mną, bo znalazłem owcę, która mi zginęła”.
Powiadam wam: Tak samo w niebie większa będzie radość z jednego grzesznika, który się nawraca, niż z dziewięćdziesięciu dziewięciu sprawiedliwych, którzy nie potrzebują nawrócenia.
Albo jeśli jakaś kobieta, mając dziesięć drachm, zgubi jedną drachmę, czyż nie zapala światła, nie wymiata domu i nie szuka starannie, aż ją znajdzie? A znalazłszy ją, sprasza przyjaciółki i sąsiadki i mówi: „Cieszcie się ze mną, bo znalazłam drachmę, którą zgubiłam”. Tak samo, powiadam wam, radość nastaje wśród aniołów Bożych z powodu jednego grzesznika, który się nawraca».

Komentarz do Ewangelii

Miłosierny ojciec
Dzisiejsza liturgia prowadzi nas drogą wymagającą odwagi i zgody na fakt, że nasze myślenie o nawróceniu i miłosierdziu bywa dalekie od prawdy, którą odsłania Słowo Boga. I – szczerze mówiąc – napawa mnie niekłamaną radością, bo słucham dzisiejszych czytań z niedowierzaniem i zaskoczeniem wobec Miłości, która chwieje fundamentami mojego postrzegania życia.
Na początek liturgia czyni nas świadkami rozmowy Boga z Mojżeszem o niewierności ludu, który w swojej prostocie przekonuje Aarona do wykonania ze złota posągu cielaka. Powód jest prozaiczny – chcą mieć Boga na wyciągnięcie ręki i dyktują warunki tej relacji, bo posłuszeństwo wobec Bożych pomysłów i planów jest nie do udźwignięcia. Co więcej, nasuwa się nieoparte wrażenie, że Pan w czasie tej rozmowy rzeczywiście chce rozwiązać ten problem w prosty i nieodwracalny sposób, jakim jest zagłada… A jednak to nie modlitwa Mojżesza wpływa na zmianę zdania Wszechmogącego – to Bóg prowokuje najpokorniejszego ze wszystkich ludzi na ziemi, by przez wołanie o życie dla innych zrozumiał, jak mocno Stwórcy zależy na przebaczeniu, jak bardzo Pan Zastępów czeka na okazję, by odsunąć grzech i śmiercionośne konsekwencje zła.
Przekonuje się o tym na własnej skórze apostoł Paweł, który od momentu spotkania Jezusa i doświadczenia miłości miłosiernej będzie jasno definiował swoją bezgraniczną wierność Prawu jako niewiarę i dawał nieustanne świadectwo, że jedynie zaufanie i miłość, które są w Chrystusie, dają zdolność nawrócenia. PIERWSZY KROK NALEŻY DO BOGA – i nikt Go nie wyprzedzi na tej drodze do człowieka, bo to BÓG przychodzi służyć każdemu z nas, dając pełnię życia i miłosierdzia bez spełnienia jakichkolwiek wstępnych warunków…
Czy to zbyt wiele dla umysłów przekonanych, że Bóg kocha wtedy, gdy czymś na to zasłużymy lub zaczyna poważnie myśleć o przebaczeniu, kiedy przekonamy Go ilością wyklęczanych godzin?
A może „Wstanę i wrócę do mojego ojca…” wydaje się tak odległym i niemożliwym do zrealizowania pragnieniem, że słowa młodszego syna, którymi próbuje przekonać siebie o konieczności powrotu do domu ojca, wcale nie mobilizują do zmiany życia i nagłego nawrócenia, po którym nawet myślenie o powtórnym wyborze drogi grzechu i odrzucenia miłości Bożej jest nieprawdopodobne?
Oczywiście można (i należy) widzieć ten powrót syna nie jako doświadczenie przemiany i nawrócenia, ale jedynie w kategorii poszukiwania chleba i lepszych warunków istnienia w porównaniu z życiem w chlewie. Na szczęście perspektywa ojca jest odmienna – zarówno wobec jednego, jak i drugiego syna, on ma wciąż to samo pragnienie miłości, która uzdrawia z fałszywego osądu rzeczywistości. Zresztą nie tylko i nie tyle o uzdrowienie chodzi – pierwszym zawsze jest otwarcie oczu na pragnienie relacji. Dlatego Słowo jest Osobą, a chrześcijaństwo to nie system wierzeń i praw moralnych, ale ŻYWA RELACJA Z BOGIEM, który stał się Człowiekiem, by przekroczyć wszystkie granice, które zbudowaliśmy, by żyć po swojemu – czyli często bezbożnie. Dlatego przebaczenie jest wciąż na wyciągnięcie ręki i ono uzdalnia każdego grzesznika do wiary i przyjęcia nowego życia bez zwracania uwagi na gorszące spojrzenia tych, którzy nie potrafią się cieszyć z daru, jakim jest MIŁOŚĆ.

ks. Grzegorz Mączka

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!