TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 29 Marca 2024, 01:47
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Siostry od św. Klary

Siostry od św. Klary

klaryski

Niektórzy mówią o nich „siostry za kratami”. Klaryski kapucynki dobrowolnie wybrały klauzurę, by na wzór Maryi i św. Klary naśladować modlącego się Jezusa.

Kiedy trafiam do ostrowskiego, jedynego w naszej diecezji klasztoru klarysek kapucynek przy ulicy kard. Dalbora wita mnie siostra, ale tak naprawdę tylko jej głos, bo klaryski kapucynki nie widzę. W specjalnym „okienku” z kołem dostaję klucze do rozmównicy. Obowiązuje ich bowiem klauzura papieska, czyli oddzielenie od świata zewnętrznego. Potem rozmawiam z matką przełożoną Marią Ausilią, siostrami Marią Leticją i Marią Magdaleną, a nas dzieli krata, ale ona nikomu nie przeszkadza. Jako duchowe córki św. Klary zachowują jej regułę według pierwotnego ducha określonego w jej Testamencie. Popularnie nazywane są kapucynkami, ponieważ duchowo opiekują się nimi Bracia Mniejsi Kapucyni.

Naśladując Chrystusa
Obecnie w ostrowskim klasztorze modli się i pracuje 14 sióstr. Każda z nich wśród ślubów zakonnych składa ślub klauzury. – Z klasztoru można wyjechać w przypadku śmiertelnej choroby rodziców albo ich pogrzebu. Kiedyś nawet w takich przypadkach siostry nie wyjeżdżały. Wychodzą też na leczenie – wyjaśnia Matka Przełożona. Klaryski kapucynki mogą też uczestniczyć w różnych kursach np. pisania ikon, obsługi maszyn komputerowych do haftu organizowanych dla sióstr klauzurowych przy jakimś klasztorze czy ośrodku. – „Najwyższą zasadą naszego życia jest naśladowanie Chrystusa ukazane w Ewangelii i sposób życia, który św. Klara otrzymała od św. Franciszka i nam przekazała jest taki: wiernie naśladować św. Ewangelię Pana naszego Jezusa Chrystusa żyjąc w posłuszeństwie, bez własności i w czystości. Starajmy się ciągle karmić rozważaniem Ewangelii” - cytuje fragment Konstytucji Zakonu Matka Przełożona. Wszystko dzieje się za klauzurą. Izolacja wbrew pozorom otwiera nas na ludzi w świecie. Siostry klauzurowe są wezwane do tego, by być osobami, które potrafią zrozumieć wszystkie  ludzkie problemy, by prosić Pana z ludźmi. Zresztą kapucynki doskonale wiedzą co dzieje się za murami klasztoru. Czytają katolickie czasopisma, od niedawna czasami oglądają w telewizji uroczystości związane z Ojcem Świętym, niedzielny „Anioł Pański”,  czasem też religijne filmy na DVD. Mają też swoją stronę internetową, na którą wchodzi sporo internautów. Ale podkreślają, że klauzura, czyli oddzielenie, zbliża do Boga i zapewnia wolność duchową. Nie może być ucieczką od świata i ludzi. - Im bliżej jesteśmy Boga, tym bardziej jesteśmy otwarte na potrzeby ludzi. Dążymy do świętości naśladując Chrystusa we wzajemnej miłości i wierności. My mamy Nim promieniować i wypraszać łaski całemu światu – mówi Matka Przełożona. Może niektórych zaskoczy fakt, że powołanie klauzurowe jest też powołaniem misyjnym. Siostry przez modlitwę wypraszają łaski i przez nią trafiają w miejsca, gdzie nikt nie dotrze. Swoją modlitwą wspomagają też misjonarzy.

Idąc za kraty
Wielu pewnie zastanawia się, czy możliwe jest życie za kratami? I to wybrane bez żadnego przymusu, dobrowolnie? - W naszym przypadku to jest łaska Boga. My nie idziemy, by podjąć jakiś styl życia, tylko idziemy za Jezusem. Dziewczyna, która czuje powołanie, czuje miłość do Jezusa i idzie za osobą. Wtedy kraty są nieważne – wyjaśnia matka Ausilia. Siostra Leticja wstąpiła do klarysek kapucynek po maturze. Wcześniej należała do Ruchu Światło – Życie, miała kontakt z siostrami z różnych zgromadzeń i ojcami franciszkanami. - Już wtedy pociągało mnie życie zakonne. Miałam  też w życiu czas kiedy myślałam o założeniu rodziny. Jednak w liceum powróciło pragnienie oddania się Panu Jezusowi i czułam, że ta miłość zapraszała mnie do życia z Nim właśnie za klauzurą. Na to wpłynął też film o św. Franciszku z Asyżu: „Fratello Sole e Sorella Luna” (Brat słońce, siostra księżyc). Zobaczyłam jego urywek, gdy Franciszek zapatrzył się w Chrystusa i rzucił wszystko dla Niego. Stwierdziłam, że to jest właśnie to, czego pragnę. Wtedy zaczęłam szukać – opowiada swoją drogę do zakonu klarysek kapucynek i podkreśla, że powołanie daje wielkie szczęście, a także odwagę do powiedzenia rodzicom, których się kocha, że „idzie się za kraty”.
Kapucynki przez całe życie nie zmieniają klasztoru, modlą się i pracują tylko w jednym. Przenoszą się tylko wtedy, jeżeli jest jakaś potrzeba, np. powstaje nowa fundacja albo któryś z klasztorów potrzebuje pomocy. - Tak było w przypadku, kiedy zakładano klasztor w Szczytnie. Pojechały tam dwie siostry z Ostrowa i dwie z innego klasztoru – opowiada siostra Magdalena. Podobnie było z powstaniem wspólnoty kapucynek w 1960 roku w Ostrowie. Wtedy wspólnota przasnyska postanowiła otworzyć nową fundację, aby uczcić 100. rocznicę ich istnienia w Polsce i podziękować za opiekę Bożą. Ostatecznie wybór padł na Ostrów.

Modlitwa i praca
Teraz w tym mieście znane są jako siostry za kratami, szczególnie wśród bezdomnych.
- Gdy ktoś pierwszy raz przyjeżdża i nie może trafić do klasztoru, to mówimy: pytajcie bezdomnych, biednych to oni wskażą albo przyprowadzą – opowiada siostra Magdalena. Wprawdzie nie prowadzą kuchni dla bezdomnych, ale gdy ktoś przyjdzie i poprosi o pomoc nigdy nie odmawiają. Mają też kontakt z ostrowskim schroniskiem św. brata Alberta, z księżmi emerytami z Domu Jana Pawła II i z Domem Samotnej Matki w Odolanowie. Nawzajem wspierają się szczególnie modlitewnie albo tym, co urośnie w ich ogrodzie.
Każdy dzień kapucynki zaczynają za pięć piąta rano. - Po półgodzinie spotykamy się w chórze zakonnym na medytację – wyjaśnia siostra Leticja. - To przeważnie jest przygotowanie się do Eucharystii. Jesteśmy wtedy razem w kaplicy w ciszy. W co dzień Mszę św. mamy o godzinie siódmej. Odprawiają ją dla nas z wielką radością księża z konkatedry i głoszą słowo Boże – opowiada dalej. Siostry podkreślają, że najważniejsza jest dla nich Eucharystia. W ciągu dnia klaryski modlą się w sumie przez siedem godzin i to modlitwa odmierza czas innych zajęć. Adorują wystawionego Jezusa w Najświętszym Sakramencie, odmawiają Brewiarz, Nowennę do Najświętszego Serca i inne modlitwy. W ciągu dnia przez godzinę obowiązuje ich tzw. milczenie ścisłe. Prawie wszystko robią we wspólnocie, ale mają też czas dla siebie. Siostry nie tylko modlą się, ale i pracują. Jak w każdym domu przygotowują posiłki, sprzątają, piorą czy zmywają. - Pracujemy też na własne utrzymanie szyjąc i haftując – mówi siostra Leticja. Kapucynki haftują ręcznie i maszynowo szaty liturgiczne, sztandary. Zdarza się, że projektują własne wzory. Piszą ikony, wykonują różańce ze sznurków czy koralików, czasem tłumaczą teksty z języka włoskiego. - Odpowiadamy też na pocztę mailową, bo otrzymujemy bardzo dużo próśb o modlitwę – podkreśla siostra Magdalena. Także zajmują się znajdującym się za murem klasztornym ogrodem, mają też czas na rekreację.
W życiu sióstr uczestniczą mieszkańcy Ostrowa. O godzinie 15. klasztorny dzwon przypomina o Godzinie Miłosierdzia, a w południe o „Aniele Pańskim”. Kiedy w kaplicy po stronie sióstr wystawiony jest Najświętszy Sakrament otwiera się okienko, by po drugiej - w części, gdzie może przyjść każdy, można było adorować Pana Jezusa. Ostrowianie przychodzą też do kaplicy na Mszę św., Różaniec, czy teraz nabożeństwo majowe. Na zakończenie dnia o godz. 20. kapucynki odmawiają Kompletę, ale zdarza się, że wstają też na nocną modlitwę. - Plan dnia wydaje się podobny, ale każdy jest inny, przychodzi z nowym darem. Często zadaje się nam pytanie, czy życie w klasztorze jest monotonne? A tak naprawdę nie ma się kiedy nudzić i nie można przewidzieć co będzie. Zawsze jest coś nowego – zauważa siostra Leticja.

Dzieło Małych Dusz
Z kapucynkami związane jest Stowarzyszenie Konsolata, czyli Wspólnota Dzieła Małych Dusz, która kieruje się tym, co przekazał Jezus w czasie objawień kapucynce z Turynu s. M. Konsolacie i często prosi: „Jezu, Maryjo, kocham Was, ratujcie dusze”. Ostrowskie klaryski kapucynki zaczęły rozpowszechniać to orędzie już na początku istnienia klasztoru. - Jezus poprosił s. M. Konsolatę, by żyła nieustannym aktem miłości i w ten sposób będzie ratować świat, powołania kapłańskie i zakonne – tłumaczy Matka Przełożona. - Powiedział jej, że będą hufce dusz maleńkich, które jej śladami będą żyć aktem miłości w większym lub mniejszym stopniu. W zakonie od nas Jezus będzie więcej wymagał, a od ludzi w świecie w inny sposób – kontynuuje. Teraz do ostrowskich kapucynek, Wspólnoty Dzieła Małych Dusz z całej Polski przyjeżdżają na Wieczerniki.
- Tak naprawdę to jest Msza Święta i adoracja. Chodzi o to, by zachwycić się Jezusem – wyjaśnia siostra Magdalena.

Tekst i foto Renata Jurowicz

Zdjęcia w galeriii: archiwum zakonu

Więcej informacji o klaryskach kapucynkach i Stowarzyszeniu Konsolata można znaleźć na stronach, www.kapucynkiostrow.pl, www.konsolata.pl.
W sprawie powołań można się zwrócić: ul. Piłsudskiego 48, 06-300 Przasnysz, tel. 29 752 24 66; Ostrów Wlkp., ul. Kard. Dalbora 10, tel. 62 735 63 31.?

Galeria zdjęć

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!