TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 19 Kwietnia 2024, 22:27
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Rozstanie z tajemnicą

Rozstanie z tajemnicą

Jak to jest, że mija pewien czas, a mam wrażenie, że wszystko stoi w miejscu albo jest to jedna chwila – taka chwila jakby sen. Wciąż mam w sercu te same pozytywne i negatywne uczucia, wspomnienie jednego wypowiedzianego zdania wywołuje dreszcze, czyjś głos dudni w uszach tak niemożliwie wyraźnie… jakbym słyszała go naprawdę. 

Wszystko w życiu ma swój sens. Zdarzenia są jak ogniwa spojone w łańcuch. Kobieta jest podobno oceanem tajemnic i tego żaden mężczyzna tak do końca nigdy nie pojmie. Mam także swój własny Pacyfik sekretów. W codzienności dzięki niemu mogę odpłynąć w otchłań, nie męczyć się z brutalnymi wścibskimi kretami faktów. Są chwile, że czuję się osaczona, atrakcyjna informacyjnie, bo nie mówię o sobie wszystkiego wszystkim wokoło. Wiele zachowuję tylko dla siebie i to krety bardzo mierzi. Ale co? Ale jak? Ale czemu nic o tym nie wiemy?!

Przechadzałam się w kombinezonie rajdowym, z kaskiem w ręku, zrobiono mi zdjęcie. Tego dnia wszystko mnie cieszyło, uśmiechałam się od ucha do ucha. Odzywał się (a raczej krzyczał) w środku duch motoryzacji, a wtórowały mu podobne duchy innych uczestniczek. Jak to bywa przy dzisiejszej mocy mediów – dowiedzieli się o tym ci oraz tamci. Zdjęcia dziewcząt ubranych jak Robert Kubica wzbudziły nie lada zainteresowanie. Kubica co prawda nie ma takiej burzy włosów, co ja, ale jest kojarzony z szybkimi samochodami, a przede wszystkim z Formułą 1. 

Wypytywana o to, dlaczego zainteresowałam się autami (bo przecież jest tyle innych kobiecych ciekawostek…, a o tych stereotypowych kobiecych ciekawostkach wolę nie wspominać ze względu na nadmiar), odpowiadałam, że to kwestia pragnienia odrębnego, nietypowego spędzania czasu. Później okazało się, że moja pasja łączona jest w opinii ludzkiej z rodzinnymi ciągotami do motoryzacji i gdybym była synkiem, a nie córeczką, z pewnością także bym była na tym samym miejscu. Płeć nie ma znaczenia. Ochoczo przytaknęłam, bo ta wizja dość pozytywnie przedstawiała cały obraz sytuacji. W głębi jednak śmiałam się i plątałam wśród tak odrębnych myśli. Rodzina i bliscy, owszem. Jednak prawda jest taka, że na moje zainteresowania i pasje nikt nigdy nie wywierał presji, bo formy spędzania czasu wybieram sobie sama. To jest najzdrowsze rozwiązanie dla wszystkich.  

Stoję więc w czerwono-czarnym kombinezonie, ściskam kask dłońmi, uśmiecham się zapatrzona gdzieś w dal. W uszach wciąż mam warkot silnika, słońce razi nieco w oczy. Rozbawia mnie wielość koncepcji i wersji zdarzeń ułożona przez innych. Wyobraźnia ludzka nie zna granic, zupełnie jak głupota (choć wyobraźnia przynosić może wiele dobrego). 

W moim oceanie dryfuje od dawna pewien statek i to on jest powodem moich samochodowych przygód. Prawie nikt o nim nie wie, i dobrze. Chyba nie ominą go gratulacje oraz laury zasług, więc krzywda mu się nie dzieje. Śmiesznie mi z tym, że ta tajemnica jest tylko moja. Może powinnam mówić zawsze prawdę i tylko prawdę, ale nie umiem się rozstać z tym statkiem. Flota bez niego nie jest już ta sama. Może jest w moim życiu statkiem widmo, ale to już tylko moja sprawa, mój ocean. Może w moich żyłach płynie benzyna, nie krew, ale są rzeczy ważne i ważniejsze. Powody istotne i istotniejsze. Nie wszyscy muszą znać ich hierarchię, a nawet jest ona przeznaczona tylko dla samego siebie. 

Kasia Smolińska

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!