TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 20 Kwietnia 2024, 15:37
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

ROK MIŁOSIERDZIA - DZIECIŃSTWO ŚW. SIOSTRY FAUSTYNY (5)

ROK MIŁOSIERDZIA - DZIECIŃSTWO ŚW. SIOSTRY FAUSTYNY (5)

Wielkie serce małej Helenki

Dotąd opowiadaliśmy sobie wyłącznie o niezwykłych zdarzeniach, które miały miejsce w życiu małej Helenki Kowalskiej z Głogowca. Przypomnijmy, że chodzi o Helenkę, którą wiele lat później świat poznał jako św. siostrę Faustynę. Dzisiaj natomiast opowiemy sobie dla odmiany o całkowicie zwyczajnych zdarzeniach, czyli takich, jakie pojawiają się w życiu małych dziewczynek na całym świecie. 

Helenka, jak wszystkie dzieci chodziła do szkoły. Była to mała, wiejska szkółka. Rodzice Helenki nie byli zamożni toteż nasza bohaterka zwykle nosiła do szkoły stare, znoszone, czasami połatane ubranka. Któregoś razu, jej bogatsze koleżanki z klasy, które przychodziły do szkoły w ładnych, nowych sukienkach, powiedziały, że nie może siedzieć razem z nimi w ławce, bo jest zbyt biedna i do nich nie pasuje. Helence było wtedy bardzo przykro. Ale oczywiście w jej dziecięcym życiu było też mnóstwo radosnych chwil. Jedną z rzeczy, które sprawiały jej radość były książki. Pan Kowalski, tatuś Helenki, kiedy miał trochę wolnego czasu, czytał głośno książki swojej rodzinie. Kowalscy mieli niewiele książek, ale udawało się im od czasu do czasu jakąś pożyczyć. Helenka bardzo lubiła historie o życiu świętych, a kiedy ich słuchała, w jej sercu budziło się pragnienie bycia kimś takim, jak oni. Szczególnie ujmowali dziewczynkę ci święci, którzy odbywali pielgrzymki do miejsc świętych, więc zaczęła myśleć o tym, by zostać pielgrzymem i pielgrzymując iść przez życie. Pewnego razu pan Kowalski czytał swej rodzinie o Janie Chrzcicielu, który mieszkał na pustyni i żywił się owocami leśnymi i korzeniami. Helenka poruszona tą opowieścią, namówiła znajome dzieci, by wraz z nią spróbowały, jak smakują korzenie. Malcy powyrywali z ziemi różne roślinki, a później wkładali do buzi i gryźli. Krzywili się przy tym niezmiernie, bo korzenie nie były smaczne. Wielu z nich bolał też później brzuszek. Helenka już jako dziecko miała bardzo dobre serduszko. Urządzała na przykład we wsi loteryjki, a pieniążki, które zebrano ze sprzedanych losów, oddawała najbardziej potrzebującym. Słynęła też z tego, że pomagała chorym zwierzątkom i ptakom.

Aleksandra Polewska

 

Polecamy film

W książeczce „Święty Antoni z Padwy” z filmem animowanym znajduje się wiele cennych informacji na temat postaci św. Antoniego, w tomiku przygotowane są pytania, które rodzic, czy katecheta może zadać dziecku po obejrzeniu filmu, ponadto książeczka zawiera zdjęcia, obrazy prawdziwej postaci w celu przybliżenia jej najmłodszym widzom. Można ją kupić za pośrednictwem różnych stron internetowych za 29 zł.


Galeria zdjęć

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!