TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 19 Kwietnia 2024, 16:39
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Relikwie św. Kostki w katedrze

Z młodymi i za młodych

Przez kilka dni kaliska katedra gościła Świetego Stanisława Kostkę w znaku relikwii. Jego ziemskie życie zakończyło się bardzo szybko, zmarł mając zaledwie 18 lat 15 sierpnia 1568 roku o godzinie trzeciej.
Młody Jezuita odchodził z tego świata trzymając w ręku krzyż i obrazek Matki Bożej. W dwa lata po śmierci współbracia udali się do przełożonego domu nowicjatu, aby pozwolił im zabrać ze sobą relikwię głowy Stanisława. Kiedy otwarto grób, znaleziono ciało nienaruszone. W 1605 roku Kościół ogłosił go błogosławionym, a w roku 1726 świętym. Św. Stanisławowi Kostce przypisuje się zwycięstwo Polski odniesione nad Turkami pod Chocimiem w 1621 roku. W tym dniu o. Oborski, jezuita, widział św. Stanisława na obłokach, jak błagał Matkę Bożą o pomoc. Natomiast król Jan Kazimierz jego orędownictwu przypisywał zwycięstwo pod Beresteczkiem w 1651 roku i jak wiemy św. Stanisław jest patronem Polski oraz dzieci i młodzieży. Dlatego też w tym czasie w katedrze nie mogło zabraknąć ludzi młodych, rówieśników Świętego, którzy wkraczają w dorosłe życie. Uroczyste powitanie i wprowadzenie relikwii św. Stanisława odbyło się w piątek, 30 listopada. Witając Patrona Polski w znaku jego relikwii, ks. prałat Adam Modliński – proboszcz katedry zawierzył św. Stanisławowi Kostce dzieci, młodzież, a także wszystkie rodziny parafii. Po Mszy św. przy relikwiach na modlitewnym czuwaniu ze Świętym powierzono dzieci i młodzież. W sobotę do katedry przybyli ministranci i lektorzy, by wraz z kandydatami do sakramentu bierzmowania, uczestniczyć we Mszy św. Przez cały dzień wierni skupiali się na modlitwie przy relikwiach, a na zakończenie dnia odbył się wieczór uwielbienia w darze świętości.
Także niedzielne Msze św zgromadziły licznie przybyłych czcicieli Świętego. Natomiast wieczorem w katedrze zgromadzili się tegoroczni 18 - latkowie, aby wspólnie się modlić i uczcić relikwie swojego rówieśnika. W ostatni dzień, w poniedziałek katedrę wypełniła młodzież szkół ponadgimnazjalnych wraz ze swoimi opiekunami, by podczas Eucharystii powierzyć się wstawiennictwu Świętego. Jak można zauważyć młodzieży w kościele nie ma za wiele. Świat proponuje im tyle różnorodnych atrakcji, że Kościół schodzi na dalszy plan. Podczas nauki, którą wygłosił prowadzący w tych dniach rekolekcje ks. Wojciech Kućko młodzi zapoznali się z historią życia Świętego, która nota bene dla wielu młodych może być drogowskazem.
Stanisław od najwcześniejszych lat życia wzrastał w religijnej atmosferze rodzinnego domu. Do 12 roku życia pobierał nauki w domu, a także u miejscowego kapelana. W 14 roku życia wyjechał do Wiednia, by tam dalej się kształcić. Zamieszkał w konwikcie, tzn. w internacie prowadzonym przez ojców jezuitów. Były to czasy reformacji. Cesarz Maksymilian II skłaniał się ku protestantyzmu. Nauka młodemu Stanisławowi początkowo sprawiała trudność, ale już w drugim roku należał do najlepszych uczniów, zaś pod koniec trzeciego roku prześcignął nawet najlepszych. Zawdzięczał to nie tylko nieprzeciętnym zdolnościom, ale jeszcze bardziej pracowitości, pilności i sumienności. Ponadto wyróżniał się pobożnością, skromnością i umiarkowaniem. Miał nabożeństwo do Najświętszego Sakramentu. Gorliwie służył do Mszy św., często pozostawał w kościele lub kaplicy na adorację. Odznaczał się też szczególnym nabożeństwem do Matki Bożej. Ks. Wojciech, który przyjechał z diecezji płockiej, skąd pochodził św. Stanisław opowiadając historię życia ich patrona chciał ukazać tym samym, że tylko dzięki gorliwej pracy, sumienności można do czegoś dojść. Poruszył także temat relacji młodych z rodzicami i jakże ważny temat zazdrości, która towarzyszy każdemu z nas. - Gdybym był w innej szkole, to bym był szczęśliwy, gdybym miał innych rodziców, innego przełożonego, współpracowników, to bym.... - mówił ks. Wojciech, podkreślając, że zazdrość polega na tym, że ciągle porównujemy się z innymi, że nie skupiamy się na tym co mamy i kim jesteśmy. Św. Stanisław pokazuje nam, że takie porównywanie do niczego nie prowadzi, bo to nie jest nic konstruktywnego. Święty swoim życiem zaświadczył, że lepiej jest docenić to co mamy i to kim jesteśmy. - Zazdrościmy lepszego telefonu, lepszych ocen a możemy ten czas poświęcić na budowanie swojej przyszłości. I mam nadzieję, że dzisiaj poprosicie Świętego, żeby wam pomógł odkryć bogactwo tego kim wy jesteście, bo każdy ma jakiś talent. Spróbujcie zobaczyć co takiego macie, na czym możecie budować wasze życie – podsumował ks. Kućko. Mszy św. przewodniczył ks. Witold Kałmucki - diecezjalny duszpasterz młodzieży.

Arleta Wencwel

Galeria zdjęć

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!