TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 28 Marca 2024, 21:40
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Relacje z peregrynacji: Lenartowice, Brzezie

Relacje z peregrynacji:

Lenartowice

Tam, gdzie droga z Pleszewa rozdziela się na dwie, tę do Zawidowic i tę do jednej części Lentrowic stoi krzyż. W tym miejscu parafia pw. Najświętszej Marii Panny Wniebowziętej w Lenartowicach przywitała Maryję w Cudownym Wizerunku Nawiedzenia. Wierni w uroczystej procesji wraz z Księdzem Biskupem i kapłanami poprowadzili Czarną Madonnę kasztanową aleją do swojej świątyni - małego, drewnianego kościółka na wzniesieniu. - Stajemy przed Tobą, Jasnogórska Pani, świadomi naszej małości, naszych upadków i słabości. Nie jesteśmy godni nawet gościć Ciebie w naszych progach. Ty, o dobra Matko nie gardzisz swoimi dziećmi, dlatego jesteś z nami. Chcemy Tobie podziękować za Twoją matczyną obecność, za radość i nadzieję, jakie wlewasz w nasze serca. Pragniemy Tobie polecić tych, którzy zagubili się na zakrętach życia. Weź w swoją opiekę nasze rodziny, młodzież, dzieci - mówił proboszcz parafii ks. Józef Wachowiak, powierzając Maryi także sprawę kapłańskich powołań. Wszystko, co stało się udziałem wspólnoty w tych dniach pięknie podsumowali młodzi:
- Matka Boża rozpoczęła przed laty pielgrzymkę po kraju od odwiedzin w archikatedrze warszawskiej. Dziś witamy Ją w naszej parafii. Jest to z pewnością dla nas czas szczególny, poprzedzony okresem wielkich przygotowań. Ubieraliśmy okna w naszych domach, dekorowaliśmy ulice oraz prowadziliśmy wiele prac porządkowych na terenie naszej parafii. I to wszystko z myślą o dzisiejszym dniu, ale przede wszystkim z myślą o niej - Matce Bożej. Przygotowywaliśmy się również duchowo. Częstsza modlitwa w kościele i w domu, wyciszenie, spokój wewnętrzny - przez minione rekolekcyjne dni staraliśmy się to osiągnąć, dążyliśmy do postawy człowieka pokornego dzięki bezgranicznemu zaufaniu Bogu. Ogarnęła nas atmosfera radości i oczekiwania na wydarzenie, które zdarza się przecież tylko raz na kilkadziesiąt lat. W nadchodzących godzinach będziemy mieli możliwość znalezienia się niesamowicie blisko Matki Bożej. Skorzystajmy z tego cudownego wydarzenia. Czuwajmy przy niej i módlmy się gorliwie. Bo to właśnie przez Nią i dzięki Niej możemy zbliżyć się do Pana Boga. Spróbujmy przemyśleć swoje dotychczasowe postępowanie i uświadomić sobie błędy, które popełniliśmy. Może to właśnie dziś jest czas na to, żeby odmienić swoje życie? Żeby stać się lepszym człowiekiem? Miejmy odwagę żyć z Bogiem i według Jego zasad - mówili przedstawiciele młodzieży. Swoje powitanie skierowali do Matki także przedstawiciele sołectwa, rodzin i dzieci. W swojej homilii ks. bp Stanisław Napierała zauważył wszystkie wysiłki parafian i przypomniał im o znaczeniu modlitwy na wzór Chrystusa, modlitwy znakiem krzyża, która jest dobrym egzorcyzmem. Na zakończenie Eucharystii Pasterz diecezji powiedział, że nikomu nie będzie dziękował, bo mógłby kogoś pominąć, a Matka Boża wynagrodzi w czasie doby nawiedzenia każdemu, kto w najmniejszy choćby sposób zaangażował się w Jej powitanie. Natomiast ojciec rekolekcjonista ks. Marcin zaprosił wszystkich do czuwania przy Maryi i zaapelował o pomoc chorym, by mogli następnego dnia przybyć do Jasnogórskiej Pani.  

 

Brzezie

Ostatnią parafią w dekanacie pleszewskiem, do której przybyła Pani Jasnogórska była wspólnota pw. Rozesłania Świętych Apostołów w Brzeziu. Zarówno kościół, jak i domy wiernych znajdują się wokół drogi krajowej nr 12, a oprócz Świętych Apostołów jest tam czczona także Matka Boża Jasnogórska (szczególnie podczas uroczystości odpustowych 26 sierpnia). Na przyjęcie Czarnej Madonny w Jej Jasnogórskim Wizerunku wspólnota długo przygotowywała się modlitewnie, a w ostatnich dniach także przez rekolekcje prowadzone przez paulina, ojca Marka, imiennika Księdza Proboszcza. Brzezie przywitało Maryję prośbą, by Ta dotknęła ich serc oraz radą ,,Przebaczajcie, a przebaczą wam”. Poprzednia parafia przyjmowała Maryję w dniu wspomnienia
św. ojca Pio, a w Brzeziu ojciec Pio towarzyszył procesji w znaku swego obrazu. 

Słowami najstarszej polskiej pieśni ,,Bogurodzicy” zwrócił się do Matki Bożej ks. Marek Kulawinek, proboszcz parafii. Prosił Jasnogórską Panią, by strzegła wszystkich od zła i zwrócił uwagę na liczne zagrożenia, z którymi muszą się zmagać chrześcijanie we współczesnym świecie zdominowanym przez materializm i bezrefleksyjną przyjemność. - Pani Jasnogórska, Ty jesteś nauczycielką pięknej miłości. Choć przebywasz tu każdego dnia, dziś szczególnie jesteś wśród nas. Oto cała młodzież dziękuje Ci, że w tym wielkim dniu przychodzisz do każdego z nas. Spójrz Madonno na nasze młode serca, one się zwracają ku Tobie. Witając Cię serdecznie przed Twym Obrazem pragniemy Ci podziękować przede wszystkim za to, że ciągle wskazujesz nam drogę do Twojej miłości, Jezusa Chrystusa. Chcemy Cię także przeprosić za wszystkie nasze złe uczynki, za to, że tak często oddalamy się od Ciebie - powiedzieli w powitaniu przedstawiciele młodych ludzi. Po swojemu przywitały się też z Maryją małe dzieci. - Matko Najświętsza, Mamo nasza najlepsza! Na ręku trzymasz swojego Syna, małego Jezusa, którego przyniosłaś, aby już na zawsze był z nami. Chcemy być dobrzy, mądrzy i blisko Ciebie. Matko, naucz nas pilnie słuchać tego, co mówi do nas Twój Syn. Naucz nas kochać i szanować naszych rodziców i wychowawców. Otocz wszystkie dzieci naszej parafii płaszczem swojej opieki. A w tym czasie nawiedzenia, przygarnij nas do siebie, przytul do swego serca, jak Jezus. Czuwaj nad nami i ucz - powiedzieli najmłodsi Pani Jasnogórskiej. Uroczystościom powitania we wspólnocie przewodniczył ks. bp Teofil Wilski, który w swojej homilii zwrócił uwagę na element, który może rzadko bywa zauważany. Już podczas procesji prowadzącej Maryję do świątyni, kiedy przedstawiciele różnych pokoleń i zawodów nieśli Cudowny Wizerunek, Ojciec Rekolekcjonista wypowiadał w ich imieniu pierwsze prośby do Maryi. Obok wszystkich tych, którzy w każdej wspólnocie biorą Obraz na swoje ramiona: matek, ojców, młodzieży, strażaków, w Brzeziu poniosły Go również przedstawicielki Koła Gospodyń Wiejskich, prężnie tam działającego.

W małym, przydrożnym kościele przez całą noc i dzień wierni zanosili do Czarnej Madonny swoje prośby, były Msze św., nabożeństwa i czas na indywidualną adorację. W piękne słoneczne popołudnie Brzezie pożegnało Maryję, po dobie nawiedzenia, która zbyt szybko minęła.  

 

Tursko

W niedzielę 25 września Pani Jasnogórska nawiedziła parafię pw. św. Andrzeja Apostoła w Tursku. Jest to pierwsza wspólnota, która powitała Maryję w dekanacie gołuchowskim, a jednocześnie sanktuarium maryjne z łaskami słynącym obrazem Matki Bożej. Co roku do Turska pielgrzymują licznie wierni, szczególnie na uroczystości odpustowe. Z Pleszewa tradycyjnie przybywa do Maryi w Tursku piesza pielgrzymka. 9 czerwca 1764 roku w cudowny sposób z Lenartowic przybył do Turska obraz, według tradycji, niesiony przez aniołów. Obraz przedstawia Matkę Bożą z Dzieciątkiem, św. Barbarę, św. Katarzynę i Michała Archanioła. Kiedy zasłynął on łaskami Konsystorz Łowicki wydał dekret w 1765 roku o ,,cudowności“ tego miejsca. Postanowiono wówczas wybudować świątynię, konsekrowaną w 1802 roku, która stoi do dzisiaj. Za czasów zaborów Tursko otrzymało zaszczytny tytuł Wielkopolskiej Częstochowy. W czasie II wojny światowej obraz przechowywali członkowie Armii Krajowej, potem wrócił do kościoła. 1 września 1968 roku został koronowany przez sługę Bożego kardynała Stefana Wyszyńskiego.  – Do spotkania z Czarną Madonną przygotowywaliśmy się poprzez uczestnictwo w zaproszeniu, jakie Ksiądz Biskup wystosował na Jasnej Górze, później delegacja z naszej parafii była na powitaniu Maryi w naszej diecezji, a teraz poprzez tygodniowe misje, które prowadził ojciec Sylwester, staraliśmy się duchowo, jak najbardziej skorzystać z tych nauk rekolekcyjnych, by godnie przyjąć Tę, która jest naszą Matką i Królową – powiedział proboszcz parafii i kustosz sanktuarium, ks. kanonik Paweł Kubiak. Wiele osób chciało nieść Cudowny Obraz Matki Bożej Jasnogórskiej, wielu chciało Ją także przywitać. – Pani Częstochowska, Królowo Polski, Orędowniczko nasza, poeta pisał ,,znam na pamięć jasnogórskie rysy, wiem po ciemku, gdzie twarz Twoja i koral, wiem, gdzie Twa rana, Dzieciątko i berło, lecz dopiero gdzieś za swoim obrazem żywa jesteś i milczysz ze mną“. Milczysz i spoglądasz dziś z czułością na naszą turską parafię. Matko, Twoje serce, które jest jak urodzajne pole miłości, zna nasze codzienne troski i pragnienia. Błogosław wszystkim rodzinom, tym, którzy we współczesnym świecie, gdzie deptane są wszelkie ideały, a ludzie obdzierani z nadziei, są wciąż wierni swojemu powołaniu do bycia matką, ojcem, ocal wszystkich, którzy się zagubili i odeszli od Boga, a potrzebują Twojego wstawiennictwa, by wrócić na drogę wiary i moralności. Spraw Maryjo, abyśmy umieli z ufnością spojrzeć na nasze dziś i na nasze jutro – mówili przedstawiciele parafii. Uroczystościom przewodniczył ks. bp Teofil Wilski, który w homilii przypomniał modlitwę św. Bernarda, którą zwróciły się do Maryi dzieci. Ksiądz Biskup mówił także o natchnieniach Ducha Świętego i o Maryi jako wzorze modlitwy. 

Jedlec

Kolejną wspólnotą na szlaku nawiedzenia Czarnej Madonny była parafia pw. św. Floriana w Jedlcu, w której niedawna wichura wyrządziła wiele szkód. Tutaj także znajdują się relikwie błogosławionego Franciszka Stryjasa. Ta wspólnota już od dawna przygotowywała się na spotkanie z Maryją, informowały o tym chociażby banery w Pleszewie i nie tylko. Na przeciwko kościoła został natomiast umieszczony baner ,,fotograficzny” z pierwszej peregrynacji Pani Jasnogórskiej, która miała miejsce w Jedlcu ponad 30 lat temu. Pasterz tej parafii przyznał, że to wspomnienie tamtych chwil spotkało się z żywym i radosnym przyjęciem parafian, którzy szukali na fotografii siebie i z nostalgią wspominali tamto wydarzenie, czekając na to nadchodzące – Bardzo cieszy mnie to, że Matka Boża przychodzi do nas właśnie w poniedziałek, w który to zawsze jest Msza św. wotywna i Nowenna do św. Floriana, naszego patrona (dzisiaj nie będzie jej z racji peregrynacji). (...) Dzisiaj można powiedzieć, że minęło równo trzy tygodnie od nawałnicy, która tu przeszła, ale Bogu dziękować, że sobie jakoś tutaj poradziliśmy. Powiedziałem wiernym, że chociaż wszyscy doznaliśmy większych, mniejszych, ale konkretnych strat, to dziękujmy Bogu, że wszyscy żywi są, to jest najważniejsze. To jest trudna sytuacja, ale ucząca pokory, sami wierni to mówią, że jest Ktoś najważniejszy, my nie rządzimy, a więc jest dobry Bóg, On też pokazuje, że działa poprzez takie znaki. Mówią, że to anomalia pogodowe, ale był to też taki moment konsolidacji, nikt mnie o to nie prosił, ale w niedzielę, zaraz po nawałnicy podziękowałem wiernym, że sobie wzajemnie pomagali, bo to jest najważniejsze – mówił ks. proboszcz Paweł Zieliński. Zapewniał on także, że parafianie dobrze przeżyli maryjne, a nawet ,,mamusiowe” rekolekcje z Janem Pawłem II.
– Królowo Rodzin, módl się za nami, to wezwanie podał nam błogosławiony Jan Paweł II. Tak, Matko, wspieraj nasze jedleckie i polskie rodziny, tyle trudności, zagrożeń, znaków zapytania. Matko nasza, Królowo Polski, prowadź nas do swego Syna – powiedzieli swojej Pani i Królowej przedstawiciele rodzin, a potem trwali przy Niej przez całą dobę na Mszach św. i indywidualnej modlitwie. - Witaj Jutrzenko, rano powstająca, śliczna jak miesiąc, jak słońce świecąca. Ty świecisz mile światu w Częstochowie, gdzie czołem biją świata monarchowie. My, dzieci, nie jesteśmy monarchami, ale kiedy przyjmujemy Twego Syna w Komunii Świętej, niesiemy go w swych sercach. Prosimy Cię Matko, uproś nam łaskę wierności – powiedziały Czarnej Madonnie dzieci. Uroczystościom przewodniczył ks. bp Stanisław Napierała, który celebrował Eucharystię, a w homilii mówił o tym, ża Maryja jest znakiem, że Bóg jest, choć niektórzy próbują Go wypychać ze swojego życia, z życia publicznego. 

Gołuchów

Parafia pw. Najświętszej Maryi Panny Wniebowziętej w Gołuchowie powitała Panią Jasnogórską zaraz po parafii jedleckiej. Od szesnastu lat proboszczem jest tutaj ks. Wojciech Przybylski. – Chciałem podziękować parafianom za tę aktywność, jeśli chodzi o wymiar zewnętrzny, choć najważniejsze jest to, co niewidzialne, co stanowi tajemnicę, czyli dusze ludzkie, no i Matka Najświętsza, która jest z nami w tym Znaku Cudownego Obrazu Jasnogórskiego. Kilka dni rekolekcji prowadził ojciec Andrzej ze zgromadzenia ojców franciszkanów z Kalisza, poprzedzało to wszystko również i przygotowanie mające na celu wzbudzenie tęsknoty. Ja myślę, że ważna jest taka postawa wyciszenia, skupienia, otwarcia, a to się odbywa znowu w ciszy. My przez dziewięć miesięcy, w ostatnią niedzielę miesiąca mieliśmy adorację Eucharystyczną, przychodziła całkiem spora grupa ludzi, to jest takie zaplecze, jeśli coś ma się stać, to jest tajemnica Boga, ludzi, Matki Najświętszej. Zobaczymy, głęboko wierzymy, że te owoce będą. Oprócz tego wszyscy się modliliśmy w domach, w rodzinach, do czego zachęcałem, do śpiewania pieśni, odmawiania litanii, odmawiania Różańca, to jest takie przełamywanie tego, co może najtrudnej nam idzie. Wspólna modlitwa to jest ogromny ładunek, żeby uczyć się wspólnoty z Bogiem, ale i z ludźmi. W świątyni przy każdej nadarzającej się okazji prosiliśmy Matkę Najświętszą w wezwaniach, w modlitwach, w Różańcu, w Koronce do Bożego miłosierdzia. Mamy tutaj taką piękną grupę młodzieżową, oazową i oni przez wiele miesięcy ćwiczyli taki taniec przy pięknej muzyce na powitanie Maryi, który ma być niespodzianką – powiedział Pasterz parafii. Na powitanie Pani Jasnogórskiej przygotowano w Gołuchowie imponujący dywan kwiatowy, bardzo precyzyjnie ułożony w napisy i wzory. Sama inicjatorka zapewniała, że cała rzesza ludzi przyłączyła się do układania ogromnej kwiatowej powierzchni przed kościołem, a także na schodach. Na powitanie Maryi zostały także wypuszczone gołębie, symbole pokoju i Ducha Świętego. – Maryjo, Królowo Polski, jestem przy Tobie, pamiętam, czuwam. Maryjo, Ty jesteś nauczycielką pięknej miłości. My, młodzi przeżywamy teraz swój ważny czas, to w nas rozstrzyga się kształt miłości, jaki będzie miało całe nasze życie i świat. Niech nasze serca będą czyste i niewinne. Niech sumienia będą zdrowe, abyśmy mogli ze spokojem myśleć o przyszłości i brać za nią odpowiedzialność. Ucz nas Maryjo wierności Twojemu Synowi, Jego nauce i poleceniom, niech nasze młode życie rozwija się i kształtuje w Twojej szkole. Bądź z nami, Pani Jasnogórska, w każdy czas, a szczególnie w tym czasie nawiedzenia. Maryjo, jestem przy Tobie, pamiętam, czuwam – powiedzieli swojej Pani przedstawiciele parafialnej młodzieży. 

Uroczystościom powitania Matki Bożej przewodniczył ks. bp Teofil Wilski. Podczas Eucharystii, w homilii mówił o stylu życia, który choć pozornie dobry i przyjemny, lansowany w filmach, serialach, czasopismach jest życiem bez Boga i bez chrześcijańskich wartości, bez wrażliwości na zakamuflowane zło. Ksiądz Biskup apelował, by kształtować swoje sumienie, dbać o nie i uczyć się rozpoznawania dobra i zła. 

 

Kuchary

Kuchary i parafię pw. Bartłomieja Apostoła Pani Jasnogórska nawiedziła 28 września. W ołtarzu głównym drewnianej świątyni, pochodzącym z 1630 r., a umieszczonym w Kucharach w 1783 r. znajdują się sceny z życia Najświętszej Marii Panny: na dole pod mensą obraz przedstawia scenę zaśnięcia Maryi; w środkowej części znajduje się scena Wniebowzięcia z adoracją świętych biskupów Stanisława i Mikołaja; trzecim elementem pierwotnej wersji jest zwieńczenie, które umieszczono w prezbiterium obok głównego ołtarza, a przedstawia scenę koronacji Matki Bożej przez Trójcę Przenajświętszą. Maryja jest więc w tej wspólnocie szczególnie obecna. – Próbowaliśmy, w miarę swoich możliwości przygotować się na ten niezwykły dzień. Było słowo Boże, była cisza adoracji, było wsłuchiwanie się w to, co nam mówi Bóg. Po trzydziestu pięciu latach możemy znowu się zadziwić ,,a skądże nam to, że Matka naszego Pana przychodzi do nas”, czyżbyśmy sobie na to zasłużyli życiem, postawą? Chyba nie bardzo, słowa, myśli, plany, jakieś takie byle jakie. Czego Ci u nas Matko pod dostatkiem? Chyba tylko krzyży. Ten Chrystusowy, spod którego będziesz na nas patrzyła, siedem rozstawionych tu i tam. Siedem chyba wystarczy, a do nich dołączają te inne, nasze. Krzyżem jest ziemia, którą ten lud chce czynić sobie poddaną, a która sprawia, że stajemy się jej poddanymi, jak nie susza, powódź, to nawałnica. Krzyżem jest rodzina, dla której coraz mniej czasu, krzyżem jest człowiek, który mnie nie rozumie, krzyżem jest choroba, chociaż mam być silny i sprawny, krzyżem jest samotność w tłumie. Tak trudno nam powiedzieć za św. Faustyną ,,nie lękam się chwili osamotnienia od stworzeń, bo choćby mnie wszyscy opuścili, nie jestem sama, bo Pan jest ze mną, a choćby i Pan się ukrył to miłość go znajdzie, bo dla miłości nie ma bram ani straży”, krzyży i ran naszych na nich masz dość do opatrywania. Opatruj, lecz i mów, jesteśmy gotowi – powiedział w powitaniu pasterz parafii ks. Paweł Frąckowiak. Uroczystościom powitania przewodniczył ks. bp Stanisław Napierała.
– Wszyscy wpatrują się w Jej oczy i we wszystkich chyba wstępuje nadzieja, nadzieja, że Ona zauważy każdego i każdemu chce pomóc, bo Ona jest Matką, Matką Boga i dlatego jest mocna, jest potężna, może wszystko właściwie, bo Bóg wszystko może, ale czy będzie chciała? Tak! Bo Ona jest Matką naszą, Matką każdego z nas, tu obecnych, którzy przybyli, żeby się z Nią spotkać i Ją powitać. Jest Matką również i tych, którzy nie przybyli z różnych powodów. Zapewne wielu z nich pojawi się w ciągu tych 24 godzin nawiedzenia. Pewno przyjdą w nocy. W każdym razie Ona jest Matką każdego, nawet tego, który jej w ogóle nie zauważa, że przyszła po 35 latach. Chcę to jakoś mocno podkreślić, żebyście wszyscy nabrali nadziei. Przyszła Maryja, Matka Boga, moja Matka, tak każdy może powiedzieć, tak każdy może się do Niej zwrócić. Najpiękniej zrobiły to chyba dzieci, po swojemu. Każdy z nas po swojemu, w cichości swojego serca może w ciągu tych godzin nawiedzenia do Niej się zwrócić z nadzieją i zawierzeniem – powiedział Pasterz diecezji.

Kucharki

W małej miejscowości Kucharki znajduje się parafia pw. Świętej Trójcy z dwoma świątyniami. Była to kolejna wspólnota na szlaku nawiedzenia Cudownego Wizerunku Pani Jasnogórskiej w dekanacie gołuchowskim. Parafia składa się z pięciu miejscowości: Czechel, Karsy, Kucharki, Szkudła, Czerminek. Mieszkańcy Kucharek powitali Maryję w czwartek, 29 września. - Mamy kościół zabytkowy, drewniany, który jest kościołem parafialnym, pochodzi z 1754 roku i on jest pod wezwaniem Świętej Trójcy, natomiast duży, murowany ma niewiele ponad 50 lat i właśnie on nosi wezwanie Matki Bożej Częstochowskiej i tutaj też Matkę Bożą będziemy witać. Na co dzień gromadzimy się przed pięknym, dużym obrazem Matki Bożej Częstochowskiej, tutaj modlimy się, więc można powiedzieć, że będziemy witać Matkę Bożą w Jej domu. Nasza parafia w większości składa się z ludzi pracy na roli, w sadownictwie, ogrodnictwie, przy hodowlach i jest to lud przywiązany do Kościoła, przywiązany do wiary, bardzo chętnie ludzie udzielają się, organizują. Każda wioska ma taki roczny dyżur przy parafii i w czasie tego dyżuru wykonują wszystkie konieczne prace, przygotowują żłóbek na Boże Narodzenie czy Grób Pański w Wielkim Poście, wszelkie procesje, odpust, sprzątają wokół kościoła, a po roku następna wioska. Przygotowania do nawiedzenia rozpoczęliśmy już wtedy, gdy powitaliśmy Matkę Bożą w naszej diecezji, długo na Nią czekaliśmy, bo ponad rok i było dużo czasu na te przygotowania. Przede wszystkim modliliśmy się. Już w październiku dzieci modliły się podczas nabożeństw różańcowych o dobre przygotowanie do nawiedzenia, jednocześnie dzieci słuchały historii Cudownego Wizerunku, historii Jasnej Góry i już w ten sposób przybliżały sobie postać Matki Bożej Jasnogórskiej. Przygotowywaliśmy się też poprzez comiesięczne Apele, zawsze 29. dnia miesiąca, dzisiaj też jest 29. i dzisiaj na tym szczególnym Apelu będziemy mieć Matkę Bożą. Modliliśmy się, rozważaliśmy tajemnice z życia Matki Bożej, czuwaliśmy. Muszę też dodać, że dokładnie za miesiąc, 29 października będziemy Matkę Bożą żegnać, czy jak Ksiądz Biskup mówi, dziękować za to wszystko, co się w naszej diecezji dokonało przez to nawiedzenie. Witając Matkę Bożą chciałem Jej powiedzieć, że tak, jak Ksiądz Dziekan przekazał mi dwa lata temu klucze do tego kościoła, tak, ja chcę oddać Maryi nie tyle klucze do kościoła, bo drzwi kościoła będą otwarte w dzień i w nocy, ale chciałem oddać klucze do ludzkich serc - powiedział proboszcz parafii ks. Sławomir Kosiński. Rekolekcje przed nawiedzeniem prowadził ks. Ryszard, sercanin, a jego rozważania dotyczyły wielu bardzo trudnych i bardzo ważnych problemów, choć głoszone językiem prostym i zrozumiałym dla każdego. Ksiądz biskup Teofil Wilski wprowadził procesyjnie, wraz z wiernymi i kapłanami, Czarną Madonnę do kościoła w Kucharkach, by potem celebrować Eucharystię i wygłosić słowo Boże. W homilii Ksiądz Biskup mówił o tym, że Maryja jest, obok Michała Archanioła, obroną przed złem, przed działaniem Złego, który został pokonany przez Chrystusa, ale ma jeszcze na nas wpływ. Podkreślił, że Jezus poprzez zmartwychwstanie stał się Zwycięzcą, u boku którego stoi Maryja. 

Sobótka

W ostatni dzień października Maryja w znaku Jasnogórskiej Ikony przybyła do parafii pw. Narodzenia NMP w Sobótce. Na czas spotkania z Matką Bożą przygotowywali się proboszcz i dziekan dekanatu gołuchowskiego ks. kanonik Jan Ignasiak wraz z parafianami. – Ten piękny czas nawiedzenia w naszym dekanacie dobiega końca, bo parafia Sobótka mimo, że Matka Boża będzie tutaj dwie doby, jest przedostatnią parafią dekanatu. Później jeszcze Droszew i dekanaty kaliskie – mówił ks. kanonik Ignasiak. Bezpośrednie przygotowania do nawiedzenia rozpoczęły się 17 maja ubiegłego roku, kiedy przedstawiciele parafii byli obecni na Jasnej Górze. – Później byliśmy też z parafii z pielgrzymką 11 września na Placu św. Józefa, gdy witaliśmy Matkę Bożą w diecezji. Teraz bezpośrednie przygotowania to rekolekcje, które prowadził ks. Władysław, saletyn. Ponadto mieliśmy dziewięciomiesięczną nowennę, wtedy rozważaliśmy różne tematy w każdym miesiącu. Oczywiście były nabożeństwa majowe, różańcowe, Roraty. To był czas naszego duchowego przygotowania na spotkanie z Matką Bożą – dzielił się Ks. Proboszcz. Znakiem miłości do Pani Jasnogórskiej były też zewnętrzne dekoracje kościoła, domów i dróg. – Tych dekoracji u nas jest dużo. Tutaj muszę powiedzieć, że parafianie bardzo się zaangażowali. Przychodzą już od tygodnia, grabią liście, stawiają flagi, znicze, światełka. Po prostu jest tu pospolite ruszenie – podkreśla Ks. Dziekan. Ma już plany jak kontynuować w parafii nawiedzenie. Zaraz po nawiedzeniu od niedzieli rozpocznie się peregrynacja parafialnego obrazu Pani Jasnogórskiej. – Peregrynacja parafialna przeniesie się na peregrynację poszczególnych rodzin. Rozpocznie się ona od Nowego Grudzielca, od rodziny państwa Wysockich. W każdej rodzinie będzie przebywała dobę i będzie omadlana – dodaje Pasterz parafii. Kiedy Maryja przybyła do parafii powitali ją wszyscy, młodsi i starsi.
– Maryjo, Królowo nasza i Matko, bądź pozdrowiona Matko naszych rodzin, naszej wiary i nadziei. Jako rodzice stajemy przed Tobą, aby polecić Twojej macierzyńskiej opiece wszystkie rodziny naszej parafii. Rodziny, w których nie brakuje problemów, kłopotów związanych z codziennością życia, rodziny dotknięte bezrobociem i biedą, rodziny zranione nałogiem pijaństwa, brakiem wierności i odpowiedzialności. Wejrzyj także Matko na rodziny pełne wiary i Bożej mądrości. Dodawaj im siły i odwagi do dawania świadectwa w dzisiejszym świecie - zwróciła się do Pani Jasnogórskiej przedstawicielka rodzin. Uroczystościom powitania przewodniczył ks. bp Teofil Wilski, który przewodniczył Eucharystii.

Grudzielec

1 października Maryja nadal gościła w parafii Sobótka. Udała się do kościoła filialnego w Grudzielcu. -Świątynia w Grudzielcu została zbudowana 28 lat temu przez mojego poprzednika ks. proboszcza Wenantego Lisieckiego. Jest ona pod wezwaniem św. Andrzeja Boboli. Jest to zupełnie nowy budynek – mówił ks. proboszcz Jan Ignasiak. W dniu peregrynacji Maryja otoczyła wszystkich swoim serdecznym spojrzeniem. W imieniu parafian do Matki Bożej zwrócił się ks. proboszcz Jan Ignasiak. – Bądź pozdrowiona łaski pełna, Maryjo Matko ma, przyczyno naszej radości. Witamy się Jasnogórska Pani w kościele w Grudzielcu. Za Świętą Elżbietą wołamy „A skądże mi to, że Matka mojego Pana przychodzi do mnie”. Radość wypełnia i porusza nasze serca, umysły i dusze. Dziś tak jak w Kanie Galilejskiej tu i teraz odbywają się gody, na które przychodzisz ze swoim synem. I do nas, jak do sług mówisz, uczyńcie wszystko, co powie wam Syn mój umiłowany. Patrzysz na nas, a my patrzymy w Twoje oczy. Wielu poznajesz sprzed trzydziestu pięciu lat z kościoła parafialnego, od poprzedniego nawiedzenia – mówił Ks. Proboszcz. Maryję powitali rodzice, młodzież i dzieci. – Maryjo, Pani Częstochowska, Królowo naszych rodzin, trwając we wspólnocie naszej rodziny parafialnej, którą tworzą ojcowie, matki i dzieci naszej parafii pragniemy powitać Cię, Jasnogórska Pani w naszym kościele. Chcemy dziękować za Twoją obecność wśród nas, ta obecność jest przejawem Twojej troski i Matczynej miłości, jest wyrazem Twojego orędownictwa za nami u Syna – mówiła przedstawicielka parafian. Rodzice zawierzyli się Matce – Pani Jasnogórskiej i prosili, by nauczyła ich służyć życiu od poczęcia aż do naturalnej śmierci. Prosili, by nauczyła ich to życie pielęgnować, szanować. Prosili, by pomogła im kroczyć przez życie z Jezusem Chrystusem. Uroczystości powitania przewodniczył ksiądz biskup Stanisław Napierała. – Maryja w znaku Jasnogórskiego Obrazu weszła do waszej parafii i zatrzymała się w jej świątyniach. Wczoraj w kościele parafialnym w Sobótce, a dzisiaj tu, w kościele filialnym w Grudzielcu. Cała parafia ustrojona, wielkie to robi wrażenie. Od początku, gdy dzisiaj podążałem tutaj do Grudzielca przez Sobótkę, od strony Kalisza, wszędzie udekorowane drogi. Ile tych flag i domy i obejścia wygrabione, uporządkowane. Każdy, kto tu się znajdzie, na tej ziemi jest pod wrażeniem. Co tu się dzieje? Maryja przyszła. „Bądź z nami w każdy czas. Wspieraj i ratuj nas Matko”. Tak Grudzielec podejmował Maryję. Te słowa widnieją na bramie triumfalnej – zaznaczył Ordynariusz.

Droszew

Po niespełna roku Matka Boska obecna w kopii Cudownego Obrazu Jasnogórskiego znów zawitała w progi gminy i miasta Nowe Skalmierzyce, tym razem do ostatniej już parafii i kościoła pw. Wszystkich Świętych w Droszewie. Wierni droszewskiej parafii z niecierpliwością czekali i przygotowywali się do dnia odwiedzin Matki Bożej Częstochowskiej. Były rekolekcje, czuwania, Msze Święte. Udekorowano domy i posesje. - Wielu znalazło czas, by wziąć udział w rekolekcjach i bardzo się cieszę, że ksiądz ze zgromadzenia księży saletynów miał te rekolekcje. Bardzo spokojnie je prowadził i wzruszająco. Najpiękniej odbyło się nabożeństwo i Msza św., podczas której małżonkowie odnawiali swoje ślubowania. Mimo, że jest tu sezon na zbieranie plonów rolniczych, to jednak dzisiaj przyjdzie wielu parafian, żeby uczcić Matkę Bożą. Maryja odegrała bardzo istotną rolę w moim kapłańskim życiu. Człowiek zawsze liczył się z tym, że zawsze może zwrócić się do Matki Bożej, poprosić o pomoc. Oprócz nabożeństwa do Matki Bożej mieliśmy tutaj nabożeństwo do św. Józefa. Nawet ta kaplica, którą zbudowaliśmy ku radości parafian, jest pod wezwaniem św. Józefa, patrona dobrej śmierci – podkreślił ks. kanonik Ludomir Dzięciołowski.

Uroczystości rozpoczęły się w kościele, wierni, kobiety z Bractwa różańcowego, ministranci oraz duchowieństwo pod przewodnictwem biskupa kaliskiego Stanisława Napierały powitali Obraz Matki Bożej. Swoje słowa skierowali do Matki: Ksiądz Proboszcz, ojcowie i matki, przedstawiciele dzieci i młodzieży oraz burmistrz gminy i miasta Nowe Skalmierzyce - Dziś z sercem wypełnionym szczęściem i radością dziękuję Ci, Królowo Polski, że zechciałaś przyjść tym razem do nas, do naszej parafii w Droszewie, aby dać nam nadzieję i ufność w przyszłe dni, ale także, aby przypomnieć nam wszystkim o potrzebie wierności Ewangelii oraz wartościom moralnym, na których opiera się wiara naszego Kościoła. Zatem ze wzruszeniem witam Cię Maryjo w imieniu całej wspólnoty w Droszewie i powierzam w Twoje matczyne ręce nasze codzienne sprawy. Zarazem proszę Cię, ukochana Matko, byś prowadziła nas ku świętości, byś otwierała nasze oczy i serca na dobro i pozwalała na co dzień, kiedy Cię już pożegnamy, dostrzegać to, co wartościowe, prawdziwe i piękne. Bo czasem błądzimy, jesteśmy zagubieni i okaleczeni, ale zawsze pełni wobec Ciebie miłości oraz pokory chcemy z prostotą i żarem powtarzać motto naszego ukochanego Ojca Świętego, błogosławionego Jana Pawła II: „Totus Tuus.” Twoje nawiedzenie naszej parafii w miesiącu maryjnym – październiku – nabiera dla nas szczególnej wyrazistości. W tym wyjątkowym okresie otocz nas zatem swoją opieką i wstawiennictwem u Pana. (...) I jeszcze jedno, bardzo osobiste podziękowanie kieruję w Twoją stronę. Dziękuję Ci Maryjo, Matko nasza za dar siły w cierpieniu, którym mnie obdarzyłaś w trudnej chwili, abym mogła tu dziś być z moimi współbratyńcami i radować się z Twojej  obecności. Witaj więc czcigodna Matko w domu, bo my wierni chcemy Ci dziś dać świadectwo naszej odnowy oraz woli przemiany naszego życia – powiedziała burmistrz Bożena Budzik.

Wszyscy zgromadzeni wzięli udział w uroczystej Mszy św. koncelebrowanej pod przewodnictwem biskupa Stanisława Napierały, a po jej zakończeniu przy Matce Bożej czuwały kolejne grupy parafian.

 

Kościelna wieś

Pierwszą parafią, którą Matka Boża nawiedziła w dekanacie kaliskim I była Kościelna Wieś. Wspólnota pod wezwaniem św. Wawrzyńca czekała na specjalnego Gościa 3 października.
– To jest niesamowite przeżycie oczekiwać na Matkę Najświętszą i to się udzieliło całej parafii. Tym bardziej, że ja wielokrotnie przypominałem o tej dacie, kiedy Matka Boża nas nawiedzi. Jestem bardzo zadowolony, bo właściwie cała parafia się zaangażowała, nie tylko trwały duchowe przygotowania, ale i wystrój zewnętrzny wyrażał naszego ducha i to oczekiwanie na Matkę Najświętszą. Ostatnie dwa, trzy tygodnie to jest taki ciężki okres, bo moi parafianie ucierpieli wskutek huraganu, ale jakoś to wszystko dobrze się poukładało. Matka Najświętsza jest oczekiwana i widzę, że parafianie bardzo licznie się gromadzą. To mnie bardzo cieszy – dzielił się ks. proboszcz Piotr Wasilewski – Ostatni raz tutaj była 36 lat temu, także sporo czasu już minęło. Ostatnie dni były dla nas trudne ze względu na doświadczenie huraganu, który wyrządził wiele szkód – zniszczonych domów, zerwanych dachów – mówił Ks. Proboszcz. Te wszystkie swoje kłopoty parafianie polecali Maryi – Pani Jasnogórskiej podczas tej doby, kiedy u nich był Wizerunek Matki Bożej Częstochowskiej. Składali to wszystko u stóp Maryi, a Ona je przyjmowała. - Bądź pozdrowiona Maryjo, w Jasnogórskim Wizerunku stajesz dzisiaj wobec nas jako Matka rodzin, dlatego my, rodzice pragniemy polecić Ci wszystkie rodziny naszej parafii. Chcemy, aby były one Bogiem silne. Wiemy, że takie będą, kiedy Chrystusa uczynimy centrum naszego życia rodzinnego. To nasze powołanie. Spójrz Maryjo na ojców i matki naszej parafii, niech będą wierni swojemu rodzicielskiemu powołaniu. Chcemy stawać się coraz bardziej do Ciebie podobni, jak najmniej obciążeni grzechem. Bardziej niż kiedykolwiek dziś, gdy tyle przemocy, bezrobocia, nasze rodziny potrzebują wiary i moralności oraz pomocy łaski Twojego Syna – Chrystusa i Twojej opieki, Twojego wstawiennictwa – prosiła przedstawicielka rodzin. Ksiądz Proboszcz prosił, by wiara parafian wzrastała, by umiłowali Chrystusa i Matkę Najświętszą. Wraz z parafianami przed Maryją modlił się ks. bp Teofil Wilski. - Bracia i siostry w ten wieczór serca nasze biją inaczej, wśród nas tu zgromadzonych i w całej naszej parafii, bo zawitała do nas nasza Matka w swoim Obrazie Jasnogórskim. Nasza parafia stała się dziś jakby drugą Jasną Górą i chciało by się razem z psalmistą wyśpiewać słowa, które weszły do pieśni młodzieżowej „Oto jest dzień, który dała nam Pan” – zauważył duszpasterz w czasie homilii. 

Pamięcin

W parafii pw. św. Jana Chrzciciela w Pamięcinie Obraz Nawiedzenia znajdował się dwa dni. – Nasza parafia gromadzi na niedzielnych i nie tylko niedzielnych Eucharystiach, dużą część społeczności. Gromadzimy się zarówno w kościele parafialnym w Pamięcinie, jak i w kaplicy filialnej w Pruszkowie. Na każdej niedzielnej i świątecznej Eucharystii obie świątynie są wypełnione po brzegi i myślę, że stąd zasadnym było, aby nawiedzenie w naszej parafii pw. św. Jana Chrzciciela trwało dwa dni. Przez jeden dzień Obraz będzie w kościele parafialnym w Pamięcinie i jeden dzień będzie przebywał w kaplicy filialnej w Pruszkowie. Stało się tak za sprawą mojego poprzednika
ks. kanonika Piotra Wiejaka, który razem z Księdzem Biskupem ustalał kalendarz peregrynacji. Dzisiaj nadszedł ten dzień, kiedy Matka Boża w kopii Jasnogórskiej Ikony przybywa do naszej parafii – mówił ks. Jarosław Jasianek, który proboszczem w Pamięcinie jest ponad rok. Przygotowanie do spotkania z Matką Jezusa w kopii Jasnogórskiego Obrazu poprowadził ks. Zbigniew Cieślak. Rekolekcje były wielkim umocnieniem dla wszystkich parafian. Ks. Zbigniew głosił słowo Boże zarówno w kościele w Pamięcinie, jak i w kaplicy w Pruszkowie. W obu miejscach odbywały się Msze Święte. Ponadto w kościele parafialnym w Pamięcinie o godzinie 20.30 rozpoczynaliśmy Apel Jasnogórski, który przybierał formę katechezy. - Muszę przyznać, że cały kościół był pełen. Nawet przed kościołem gromadzili się ludzie, którzy nie mogli się już zmieścić w świątyni i bardzo to raduje serce duszpasterza, że tak wiele osób o tak później porze zechciało przyjść na wspólną modlitwę maryjną do kościoła – dzielił się Ks. Proboszcz. Uroczystości powitania Maryi przewodniczył ks. biskup Stanisław Napierała, ale witali Matkę Bożą wszyscy parafianie. - Z sanktuarium częstochowskiego, z duchowej stolicy narodu polskiego przybywasz do nas Matko Chrystusowa. Ogromna radość wypełnia nasze serca, bo dziś możemy powiedzieć: Maryjo, witamy Cię w naszej parafii. Witamy Cię w naszych rodzinach. Oto przed Obrazem Najchwalebniejszej i Najczcigodniejszej Maryi, Dziewicy i Pani, Królowej świata i naszej staje rodzina i Twej nieustannej opiece Matko Boża poleca wszystkie rodziny naszej parafii. My, rodzice polecamy Ci wszystkich ojców, matki i dzieci. Wiemy, że Ty, Matko wszystkich nas ogarniasz swoją macierzyńską miłością – powiedziała przedstawicielka rodzin. O Maryi, która była  bardzo oczekiwana i w Pamięcinie - mówił w homilii przewodniczący uroczystości ks. bp Stanisław Napierała. - Zatrzymała się, stanęła pod krzyżem, bo tam wyście stanęli. Tam wyznaczyliście sobie miejsce spotkania z Nią. Zapewne kierowaliście się rozsądnymi racjami. Ale spotkanie w tamtym miejscu ma swoją głęboką wymowę. Ono nas przenosi do przesłania Ewangelii. Przecież pod krzyżem na Kalwarii stała Maryja. Stała wierząca, chociaż wiara innych załamała się. Ona stała razem z Janem, umiłowanym uczniem Jezusa i tam Jezus dał nam Ją za Matkę – przypomniał Ordynariusz.

Pruszków

Drugi dzień na terenie parafii Pamięcin Matka Boża spędziła w Pruszkowie. Parafianie tam mieszkający wiedzieli, że dobrze jest być dzieckiem Czarnej Madonny i prosili, by mogli w ramiona Jej się skryć. - Matko Jezusa i nasza Matko, Czarna Madonno jako ojciec naszej wspólnoty parafialnej witam Cię, Maryjo pośród nas w tej kaplicy. Witam Cię w parafii pw. św. Jana Chrzciciela, nareszcie jesteś, nie mogliśmy się Ciebie doczekać. Cieszę się razem ze zgromadzonymi parafianami i gośćmi, że nawiedziłaś naszą świątynię, naszą kaplicę, nasze serca, które chcą być na podobieństwo Twojego serca i serca Twego Syna. Witam Cię, Pani Jasnogórska, jesteś nam tak bardzo bliska, przecież czytając Pismo Święte widzimy Cię żyjącą pośród ludzi, radosną, smutną, szczęśliwą, cierpiącą. Widzimy Cię jako dziewicę i kobietę cieszącą się z narodzin Dziecka, żonę i wdowę, przymusową emigrantkę, gospodynię i praktyczną panią na weselu, wrażliwą na zwyczajne biedy i odważnie śpieszącą z ofiarną pomocą do swojej krewnej, rozważającą i pytającą, uważną na Ducha Świętego i wielką charyzmatyczkę, cichą i dzielną, i służebnicę i panią. Witam Cię, Matko Kościoła, proszę pokornie, pomóż nam jeszcze bardziej ukochać Kościół, w którego wierze przyjęliśmy chrzest św. Pomóż nam przemieniać naszą parafię w prawdziwą wspólnotę braci i sióstr, którzy mogą na siebie liczyć w dniach szczęścia i w dniach naznaczonych cierpieniem i smutkiem. Niech nasza parafia będzie jak rodzina, a rodziny naszej parafii staną się domowymi Kościołami. Witaj Maryjo, prowadź nas do Chrystusa, do sakramentów świętych, zwłaszcza do Eucharystii i tej codziennej i tej niedzielnej. Witaj Matko, jako pasterz tej parafii proszę, broń naszych rodzinnych ognisk i nie pozwól im zagasnąć. Niech płoną miłością – prosił w Pruszkowie ks. proboszcz Jarosław Jasianek. W homilii rekolekcjonista ks. Zbigniew Cieślak nawiązał do obecności Maryi i jej interwencji w Jezusa na weselu w Kanie Galijskiej. - Kiedy czytam ten tekst od niedawna moją uwagę przykuwa jeden szczegół. Otóż kiedy Maryja prosi Jezusa o interwencję, powiedzielibyśmy naszym językiem o wstawiennictwo, przychodzą do Niej ludzie, Ona przedstawia prośbę Chrystusowi Synowi. A Jezus mówi do Niej w tonie dość oficjalnym: „Niewiasto, jeszcze nie nadeszła moja godzina”. Pozwólcie mi na taki ton troszkę odważny. Prawie Chrystus chciał powiedzieć „Maryjo, nie uprzedzaj faktów, poczekaj”. Ale zobaczcie, że Chrystus uczynił tak, jak Go poprosiła Maryja. Kiedy Ona Go poprosiła i to raz, Chrystus wydał polecenie i stało się, jak się stało. Stągwie kamienne, pełne po brzegi wody stały się pełne wina. To był początek znaków, pierwszy cud, jaki uczynił Chrystus. Maryja niejako uprzedziła zamiar Boży, tylko w czasie go uprzedziła. Kochani jaka otwiera się nam wspaniała droga - poprzez Maryję do Zbawiciela. Ile rzeczy w pokornej prośbie, kiedy prosimy o rzeczy nie tylko dobre, ale zgodne z wolą Bożą, może być spełnione i to przed czasem – zauważył Rekolekcjonista.

 

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!