TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 28 Marca 2024, 16:49
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Prostujcie ścieżki - II Niedziela Adwentu

II Niedziela Adwentu

Prostujcie ścieżki

 

Z Ewangelii według św. Marka

Początek Ewangelii o Jezusie Chrystusie, Synu Bożym. Jak jest napisane u proroka Izajasza: „Oto Ja posyłam wysłańca mego przed Tobą; on przygotuje drogę Twoją. Głos wołającego na pustyni: ,,Przygotujcie drogę Panu, prostujcie ścieżki dla Niego”. Wystąpił Jan Chrzciciel na pustyni i głosił chrzest nawrócenia na odpuszczenie grzechów. Ciągnęła do niego cała judzka kraina oraz wszyscy mieszkańcy Jerozolimy i przyjmowali od niego chrzest w rzece Jordan, wyznając przy tym swe grzechy. Jan nosił odzienie z sierści wielbłądziej i pas skórzany około bioder, a żywił się szarańczą i miodem leśnym. I tak głosił: „Idzie za mną mocniejszy ode mnie, a ja nie jestem godzien, aby się schylić i rozwiązać rzemyk u Jego sandałów. Ja chrzciłem was wodą, On zaś chrzcić was będzie Duchem Świętym”.

Czytanie z Księgi proroka Izajasza 

„Pocieszcie, pocieszcie mój lud!” - mówi wasz Bóg.  „Przemawiajcie do serca Jeruzalem i wołajcie do niego, że czas jego służby się skończył, że nieprawość jego odpokutowana, bo odebrało z ręki Pana karę w dwójnasób za wszystkie swe grzechy”. Głos się rozlega:  „Przygotujcie na pustyni drogę dla Pana, wyrównajcie na pustkowiu gościniec naszemu Bogu! Niech się podniosą wszystkie doliny, a wszystkie góry i wzgórza obniżą; równiną niechaj się staną urwiska, a strome zbocza niziną gładką. Wtedy się chwała Pana objawi, zobaczy ją wszelkie ciało, bo powiedziały to usta Pana”.  Wstąpże na wysoką górę, zwiastunko dobrej nowiny w Syjonie! Podnieś mocno twój głos, zwiastunko dobrej nowiny w Jeruzalem! Podnieś głos, nie bój się! Powiedz miastom judzkim:  „Oto wasz Bóg!”. Oto Pan, Bóg, przychodzi z mocą i ramię Jego dzierży władzę. Oto Jego nagroda z Nim idzie i przed Nim Jego zapłata. Podobnie pasterz pasie swą trzodę, gromadzi ją swoim ramieniem, jagnięta nosi na swej piersi, owce karmiące prowadzi łagodnie.

Czytanie z Drugiego Listu Świętego Piotra Apostoła 

Umiłowani, niech to jedno nie będzie dla was tajne, że jeden dzień u Pana jest jak tysiąc lat, a tysiąc lat jak jeden dzień. Nie zwleka Pan z wypełnieniem obietnicy, bo niektórzy są przekonani, że Pan zwleka, ale On jest cierpliwy w stosunku do was. Nie chce bowiem niektórych zgubić, ale wszystkich doprowadzić do nawrócenia. Jak złodziej zaś przyjdzie dzień Pański, w którym niebo ze świstem przeminie, gwiazdy się w ogniu rozsypią, a ziemia i dzieła na niej zostaną spalone.

Skoro to wszystko w ten sposób ulegnie zagładzie, to jakimi winniście być wy w świętym postępowaniu i pobożności, gdy oczekujecie i staracie się przyspieszyć przyjście dnia Bożego, który sprawi, że niebo zapalone pójdzie na zagładę, a gwiazdy w ogniu się rozsypią. Oczekujemy jednak, według obietnicy, nowego nieba i ziemi nowej, w których będzie mieszkała sprawiedliwość. Dlatego, umiłowani, oczekując tego, starajcie się, aby On was zastał bez plamy i skazy, w pokoju.

 


Przygotowanie

Rozpoczęliśmy czas Adwentu, oczekiwania, przygotowania na przyjście Chrystusa. W Ewangelii słyszymy o potrzebie, konieczności przygotowania drogi dla Pana. Spójrzmy jednak na początku szerzej na to, co nazywamy przygotowaniem. W różnych momentach i kontekstach naszego życia mówimy o potrzebie przygotowania. Niekiedy wręcz konieczności. Nieustannie do czegoś się przygotowujemy. Uczeń do sprawdzianu, student do egzaminu. Przygotowujemy się do ważnego spotkania, wyjazdu, podjęcia nowych obowiązków. Dzieci przygotowują się do rozpoczęcia dorosłego życia, w konsekwencji do małżeństwa, kapłaństwa. Snując dalej tę refleksję można powiedzieć, że całe życie to jedno wielkie przygotowanie. Na co? Na śmierć? Raczej nie, bo ona i tak przyjdzie, czy jesteśmy przygotowani czy nie, czy tego chcemy czy nie. Ale jeżeli się nieustannie przygotowujemy to znaczy, że żyjemy w tymczasowości. A przygotowujemy się na spotkanie z Bogiem, który otworzy przed nami wieczność.

Od strony liturgicznej Adwent w pierwszej części mówi o przygotowaniu na powtórne przyjście Chrystusa na końcu świata, a w drugiej na owocne przeżycie kolejnego Bożego Narodzenia. W tym kontekście myślimy o przygotowaniu duchowym, wewnętrznym. A z drugiej strony doświadczamy zwłaszcza w kontekście Bożego Narodzenia czegoś, co możemy nazwać przygotowaniem zewnętrznym. Ono wynika z tradycji, zwyczajów, które powstawały na przestrzeni czasu. To wszystko jest piękne, ważne, bardzo wiele wnosi w przeżywanie Świąt Bożego Narodzenia, ale to nie powinno być najważniejsze. Jednak czy dzisiaj nie grozi nam to niebezpieczeństwo, przerostu formy nad treścią? 

Może potrzeba nam w tym adwentowym oczekiwaniu, przygotowaniu zatrzymać się, wyciszyć, podczas rekolekcji, przygotowania do spowiedzi? I wówczas przypomnieć sobie po co to wszystko, co tu jest najważniejsze? Wrócić do początków, do Jana Chrzciciela, który też mówił o przygotowaniu. Uświadomić sobie, że najpierw było narodzenie Jezusa w Betlejem, a dopiero później wszystkie zwyczaje i tradycje z tym związane. Jezus przyszedł, aby pokazać człowiekowi drogę prowadzącą do wyzwolenia z niewoli zła i grzechu. Aby na nią wejść trzeba spotkać się z Nim, a aby do tego spotkania doszło trzeba się na nie dobrze przygotować.

Jak to zrobić? Na pewno nie wystarczy przygotować choinkę, prezenty, lodówkę, itp. Bo dzięki temu człowiek nie stanie się lepszy, uroczyste, podniosłe świętowanie przy suto zastawionym stole może tylko na jakiś czas pomóc zapomnieć o codziennych problemach i trudnościach. Ale święta miną i człowiek pozostaje taki sam jak przed nimi, może tylko trochę cięższy? Tak będzie jeżeli zabraknie duchowego przygotowania, o którym mówi św. Jan Chrzciciel. On głosił chrzest nawrócenia, ludzie przychodzili i wyznawali swoje grzechy. To jest istota przygotowania na spotkanie z Bogiem, grzech jest największą przeszkodą. Bo grzech to niewierność, nieposłuszeństwo, odejście od tego, czego On uczy. Jeżeli nie chcemy tego zmienić jesteśmy daleko od Niego. Nawet jeżeli pozornie, fizycznie będziemy blisko, np. przychodząc w święta do kościoła. Jeżeli przyjdziemy, a w naszym sercu będzie grzech, to niestety nic się nie zmieni. Wykorzystajmy czas Adwentu, aby nasze przygotowanie było pełne i owocne, zakończone radosnym spotkaniem z Bogiem, który staje się człowiekiem. 

ks. Michał Pacyna

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!