Powroty dobrych fal
Zasadnicze pytanie jest następujące: co sprawia, i jak to się właściwie dzieje, że mimo ciągłych przemian, utrat, chorób, wciąż pozostajemy sobą, odczuwamy swoją duchowo-cielesną integralność. Bożena Anna Flak nie proponuje metafizycznych tez, ujawnia zaś – w ściśle poetyckim planie – jak przebiega ten proces odnajdywania siebie w sobie. W przepięknym poemacie ,,Lustro”, będącym reportażowym spojrzeniem na czas dzieciństwa, zdobywa się na olśniewający obraz:
Usiądź
Ty która jesteś mną dzisiejszą
Jak siadałam ja która jestem tobą dawną
Bokiem
Czyli na granicy
Czyli w dwóch miejscach jednocześnie
I patrz w połówkę przed siebie
I zobacz w niej to co odbija połówka
za tobą.
Jesteś w tej połówce wszystka na raz
Do niepoznania prawie i swoja
w każdym geście
(Bożena Anna Flak, ,,Lustro”)
Pamiętajmy: „akcja” wiersza rozgrywa się przed staromodnym lustrem, z wysuwanymi szufladami, przypominającym malarski tryptyk. W moim rodzinnym domu do dzisiaj stoi w pokoju stołowym podobne lustro; może dlatego tak emocjonalnie odczytuję ten wiersz. Doskonałe wykorzystanie przez poetkę lustrzanej symboliki, nałożenie jej na teraźniejsze doświadczenia sprawia, że dochodzi do przejmującej wewnętrznej medytacji, by tak powiedzieć, wewnątrzautorskiej. Siostra Bożena Anna Flak przekonuje, że w lustrze prywatnej historii można odczytać zdobytą mądrość i egzystencjalne doświadczenie. Z biegiem lat, kiedy „na pamięć upina się włosy i zapina guziki”, liczy się zasadniczo tylko: bogactwo miłości, która jest dosłownie wszystkim. Chodzi o tę Miłość pisaną wielką literą, miłość pozbawioną krzty egoizmu. To Bóg, czysta łaskawość. Niewielu poetów stać na tak przejmujący i literacko odkrywczy zapis:
Dusza człowieka bezbronna jest jak nagość
Jest nagością, której własny widok
Na nic niepotrzebny bezbronności
przymnaża
Dotarła poza granice prób
I potrzebuje tylko
Miłosci
Jednego Okrycia
(Bożena Anna Flak, „Lustro”)
ks. Jan Sochoń,
fragment tekstu „Oddech poematu”
Komentarze
Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!