TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 20 Kwietnia 2024, 08:23
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Pod opieką Jana Chrzciciela - Gołkowice

Pod opieką Jana Chrzciciela

Różnorodność świątyń diecezji kaliskiej musi robić wrażenie, spotykamy tutaj bowiem budownictwo wzniesione na styku kilku historycznych ziem. Tym razem przeniesiemy się do Gołkowic leżących niedaleko Byczyny w dekanacie wołczyńskim (województwo opolskie). Okolica ta słynie z dużej liczby drewnianych kościołów o długiej metryce przeplatanej burzliwymi dziejami. Wiele świątyń kryje w sobie tajemnice, które zatarły się gdzieś w mrokach dziejów w wyniku chociażby zmiany granic w 1945 roku.

Skoro mowa tutaj o metryce, Gołkowice mogą poszczycić się pierwszą wzmianką sięgającą 1136 roku. Pierwotnie wieś należała do znanej śląskiej rodziny von Frankenbergów. Najstarsze siedziby rodu leżały w księstwach Oleśnicy i Brzegu. Jakże celną myśl na ich temat przedstawił Antoni Oleski, pleban Trębaczowski i Nowowiejski, niespełna 250 lat temu: „dwie linie Frankenbergów mamy i cnoty ich szlacheckie znamy”. Pierwotnie we wnętrzu tutejszej świątyni znajdował się kartusz herbowy tej familii, umieszczony na ołtarzu głównym, jednakże dzisiaj nie wiadomo co się z nim stało. Zabytek został najprawdopodobniej gdzieś przeniesiony. Brak również barokowego epitafium Karola Magnusa Goetza, które znajdowało się nad wejściem do zakrystii. Obecnie zostało po nim jedynie zaciemnione miejsce na ścianie. Nie są to jedyne dzieła sztuki ściśle związane z Gołkowicami, które zmieniły swoje miejsce ekspozycji, ale do tego jeszcze wrócimy. Dobrobyt wsi oprócz Frankenbergów budowały także inne rodziny. Wiele zawdzięcza ona także hrabiemu Ernestowi von Goetz, sekretarzowi na dworze cesarzowej Marii Teresy w Wiedniu, który w latach 1766-1767 wystawił własnym nakładem obecny kościół. Jest to kolejna świątynia wzniesiona w tym samym miejscu. Jako, że miejscowość od XVI wieku zamieszkiwali głównie protestanci, to dla nich zbudowano ten przybytek – doskonale widać to chociażby po zachowanych do dzisiaj emporach, czyli otwartej do wnętrza kościoła galerii wspartej na filarach. Od frontu znajduje się wieża o pionowych szalowanych ścianach, kryta baniastym hełmem zwieńczonym chorągiewką z datą budowy. Co ciekawe konstrukcja ta nie jest związana z dachem korpusu.
We wnętrzu oprócz wspomnianych już empor nie znajdziemy zbyt wielu śladów po ewangelikach. Warto natomiast chwilę „zawiesić oko” na tym, co pozostało do naszych czasów. Ołtarz główny pochodzi z 1768 roku, z tego samego okresu co polichromia na chórze. Autorem tego barokowego dzieła z kręconymi kolumnami i bogatą dekoracją akantową był Jan Sternberg. W polu środkowym umieszczono obraz patrona świątyni – św. Jana Chrzciciela. W prezbiterium zachowała się piękna loża kolatorska z malowanymi wzorami roślinnymi i kartuszami herbowymi z XVII/XVIII wieku. Najstarszym zabytkiem we wnętrzu jest obraz Ukrzyżowania z podpisem malarza Jakuba Paritiusa z Bolesławca datowany na rok 1671. Czas jeszcze wrócić do myśli o „wędrujących zabytkach”. Kilka źródeł, które analizowałem pisząc ten artykuł nadmieniają istnienie we wnętrzu gotyckiego ołtarza w formie tryptyku, czyli rzeczy niezwykle cennej. Dzisiaj tego datowanego na XV wiek dzieła niestety już tutaj nie znajdziemy. Z zachowanych opisów wiemy, że był to typ szafiasty, czyli jego centralną część stanowiła drewniana skrzynia otwarta od frontu, w której ustawione były rzeźby. Jeden z najsłynniejszych przykładów tego typu sztuki w Polsce to ołtarz Wita Stwosza z kościoła Mariackiego w Krakowie. Wzmianka o gołkowickim dziele pojawia się także w źródłach historycznych, chociażby z 1933 roku o remoncie dokonanym przez Łukasza Mrzygłoda, franciszkanina, absolwenta Królewskiej Szkoły Sztuki i Rzemiosła Artystycznego, a do tego wielkiego miłośnika zabytków. Kilka dekad później, prawdopodobnie w latach 70. XX wieku, ołtarz miał zostać przeniesiony do opolskiej katedry. Moment ten oprócz wpisów książkowych wspominają także dzisiejsi mieszkańcy. Nie byłaby to rzecz dziwna, w ówczesnych czasach parafia należała do diecezji opolskiej, a odpowiednie zabezpieczenie tego typu średniowiecznej sztuki było nie tylko prawnym, ale także moralnym obowiązkiem. Tutaj jednak zaczynają się schody... W katedrze opolskiej faktycznie znajduje się gotycki ołtarz - tyle, że nie zgadza się ani jego datacja, 1519 rok, ani pochodzenie. Według gospodarzy obiektu sprowadzono go z nieistniejącej już świątyni z Kostowa. Co w takim razie stało się z omawianym przedmiotem? Myślałem, że już nie uda rozwiązać się tego problemu, jednak w ostatniej chwili przed publikacją tego artykułu dostałem odpowiedź od konserwatorów Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Opolu, którzy to rozjaśnili całą sytuację. Otóż, gołkowicki tryptyk przeniesiony został nie do opolskiej katedry, ale do Muzeum Diecezjalnego w Opolu. Rzeźby znajdują się na ekspozycji, natomiast gotycka szafa przechowywana jest w magazynie. Zapewne już nigdy to dzieło sztuki nie wróci na swoje poprzednie miejsce, jednakże dobrze wiedzieć, gdzie dokładnie się znajduje. Z tego miejsca chciałbym podziękować konserwatorom za pomoc, a wszystkich zainteresowanych ołtarzem odesłać do Muzeum Diecezjalnego.
Kończąc odwiedziny w tej miejscowości warto pogratulować jej mieszkańcom troski o swoją świątynię. Obiekt, jak i samo otoczenie, jest zadbane, chociaż naturalnie przydałby się kolejny kosztowny remont. Na ten jednak przyjdzie zapewne trochę poczekać.

Tekst i foto Aleksander Liebert

Galeria zdjęć

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!