TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 20 Kwietnia 2024, 16:05
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Pierwszy sprawdzian wiary

Pierwszy sprawdzian wiary

ziemia swieta

Ukazując kraj Kanaanu Abramowi Bóg powiedział, iż tę ziemię daje jego potomstwu. Jakby tego nie było mało, że ziemia jest zajęta przez obce narody, że zbudowane są na niej potężne twierdze strzegące miast, granic i dróg, to jeszcze bezdzietny człowiek słyszy, że tę ziemię będą zamieszkiwać jego dzieci. Czy słowa te są ironią, czy wielką obietnicą? Co Abram czuł, gdy je słyszał? Nadzieję, czy zaskoczenie? Przecież nie spodziewał się już mieć własnych dzieci. Zabrał ze sobą bratanka Lota z nadzieją, że on da mu wsparcie i opiekę na stare lata. A jednak zaufał, nie odwrócił się od Boga. Dwukrotnie wzniósł ołtarze, by uczcić Boga za obietnice, jakie od Niego otrzymał.
Oczekiwanie na spełnienie obietnicy Boga przerywa głód. Może brak deszczu, a może południowe lub wschodnie wiatry zniszczyły uprawy. Życie Abrama i jego rodziny było zagrożone. Oni byli w tej ziemi obcymi, choć na mocy obietnicy Boga stanowiła ich własność. Opuścili żyzne pola, zostawili swoich krewnych i teraz śmierć zagląda im w oczy. Abram podejmuje więc decyzję, by udać się do Egiptu i tam przeczekać trudny czas. Ciekawe, że Bóg w tym czasie milczy. Czy decyzja Abrama wynikała z jego niecierpliwości, czy też Bóg ukrywa się, by czegoś Abrama nauczyć?
Głód i droga do Egiptu odkrywają w Abramie strach o własne życie. Wie, że jego żona jest piękna. To jedno z bardziej niezwykłych zdań w Biblii. Po wielu latach wspólnego bycia żona jest dla męża najbardziej urodziwą kobietą ze wszystkich. Wielka jest miłość Abrama do Saraj, ale teraz od niej wydaje się być potężniejszy strach. Boi się Saraj przedstawić jako żony. Korzysta z wybiegu: ,,mów, że jesteś moją siostrą”. Takiej formuły Hebrajczycy używali także na określenie małżonek. Ta dwuznaczność ma ocalić życie Abrama i zapewnić mu dobrobyt. Jeśli wsłuchamy się w te słowa, to w żadnym zdaniu nie pada odniesienie do Boga. Abram liczy jedynie na własne siły. Kalkuluje najlepsze rozwiązanie, które pozwoli mu przeżyć. A może rodzi się w nim pokusa, by pozostawić spustoszoną ziemię Kannanu, Boże obietnice i spokojnie ułożyć sobie życie w kraju egipskim?  
Plan początkowo wypełnia się. Saraj trafia na dwór faraona, jej rzekomy brat otrzymuje obfite wynagrodzenie. Jest tylko jeszcze ktoś, kto został do tej pory pominięty – Bóg. Jego plan jest inny. On obiecał Abramowi potomka, a nie osły woły, niewolników, niewolnice, oślice i wielbłądy, które Abram zaczął gromadzić. Saraj jest powołana, by być matką dzieci wiary, a nie kobietą zapewniającą dobrobyt swemu mężowi.
Bóg upomniał się o swoje słowo. Jeśli ktoś wchodzi z Nim w dialog, to Bóg nigdy nie zamyka swoich ust. Tym razem Jego słowem były kary, jakimi dotknął Egipt. Można je tłumaczyć jako plagi, czy też nieszczęścia. Te doświadczenia poruszyły faraona. Czy sam zrozumiał, co się wydarzyło, czy też sprawę wyjaśniła mu Saraj? To pozostaje tajemnicą. Wiemy tylko, że wypowiedział słowa wielkiego żalu do Abrama. Odesłał go też z żoną, dając mu polecenie podobne do tego, jakie Bóg wydał na początku: „idź”. Ustami faraona Bóg przypomniał Abramowi jego powołanie. Przez to doświadczenie wypróbował jego wiarę i pokazał, że to On jest gotów bronić życia Abrama. Patriarcha zafascynował się obfitością dóbr, jakie zgromadził w obcej ziemi. Pokusa posiadania usidliła go. To prawda, że mógłby je przenieść do ziemi Kanaanu (jeśli by go z nimi wypuszczono). Ale jak miała by zrealizować się obietnica potomstwa Abrama i Saraj, jeśli ta pozostałaby na dworze egipskim? Abram dostał pierwszą lekcję, w której nauczył się, że życie nie zależy od ilości zboża, trzód, czy dobrej ziemi. Podstawą jest zaufanie Bogu i wierność Jego obietnicom. Te lekcje będą jeszcze raz ,,przerabiać” jego potomkowie, gdy znów przed głodem znajdą schronienie w Egipcie i zostaną tam na lata, aż kraj ten stanie się miejscem ich niewoli, z której wydobędzie ich Bóg. W doświadczeniu Abrama jest obecny zalążek późniejszych wydarzeń związanych z dziełem zbawienia. Ważne w nich jest jedno. Nawet w przypadku błędów człowieka Bóg konsekwentnie realizuje swe obietnice.
Abram wyruszył z Egiptu ze swą żoną, dobytkiem oraz Lotem. Czy tekst biblijny chce podkreślić, że zrozumiał, że ona jest najważniejsza w jego życiu, że bez niej nie zostaną zrealizowane obietnice Boże? To przecież zgodnie z obietnicą Boga jej ciało ma wydać mu upragnionego syna. Dlatego dobytek, a nawet krewny Lot są na dalszym planie. Teraz Abram wie, że ma tak wędrować i żyć, by być blisko żony, choć tej bliskości będą się jeszcze musieli wiele razy uczyć.  
Zgromadzony dobytek Abrama i Lota stał się przyczyną sporu pasterzy. Było za mało miejsc do wypasu zwierząt. Zaczęły się spory o trawę i wodę. Zaskakująca jest decyzja Abrama. By nie było rodzinnych walk pozwala on Lotowi wybrać miejsce, na którym chce zamieszkać. Abram jest starszy i to on powinien decydować. A jednak czyni inaczej. Lot podejmuje tę grę, choć powinien ustąpić krewnemu. Ogląda ziemię. Widzi urodzajne obszary w dolinie Soaru, w okolicach Sodomy i Gomory. Są pełne zieleni. Wybiera te ziemie. Nie pyta nikogo, kieruje się tym, co widzi. Nie wie, że wybrał miejsce przeznaczone na zagładę.
Dlaczego Abram pozwolił młodszemu krewnemu dokonać wyboru? Na pewno chciał załagodzić konflikt. Wolał ustąpić. Ale Abram jest też po kolejnej lekcji wiary. On zdaje się nie na swój własny wybór. Oczekuje miejsca, na które skieruje go Bóg, a Ten po raz kolejny ukazuje mu Kanaan jako przeznaczony na własność i zapowiada, że potomstwo Abrama będzie liczne jak ziarnka pyłu ziemi. Tak Patriarcha dociera do Hebronu, w okolicy którego rozbija swe namioty. Uczy się patrzeć na świat oczami Boga i w ten sposób jego życie znajduje się na właściwym miejscu, miejscu, gdzie będą się realizować Boże obietnice.

Tekst i foto ks. Krzysztof P. Kowalik

Galeria zdjęć

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!