TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 29 Marca 2024, 06:06
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Pierwsi nieświęci na świętych obrazach

Pierwsi nieświęci na świętych obrazach

To właśnie prarodzicom zawdzięczamy nieustannie dręczącą nas grzeszność. I to właśnie oni, Adam i Ewa, stanowią jeden z najpopularniejszych tematów w chrześcijańskiej sztuce już od jej zarania.

W owej sztuce najpowszechniejszy jest grzech pierworodny, ale zdarza się często, że temu motywowi towarzyszą inne, takie jak chociażby stworzenie prarodziców, czy wygnanie ich z raju. Nie brakuje też typowych dla tej tematyki symboli, a jednym z najczęściej spotykanych jest osławione jabłko symbol grzechu.

Stworzeni z prochu i kości

Na słynnym fresku Michała Anioła Buonarrotiego z Kaplicy Sykstyńskiej Bóg ożywia sugerowanym przez palec tchnieniem spoczywającego na ziemi prarodzica. Na pochodzącej z XIII stulecia mozaice w bazylice pw. św. Marka w Wenecji owo tchnienie jest duszą Adama, mającą postać nagiego, małego człowieka o obliczu praojca. Tę duszę przekazuje Adamowi Jezus Chrystus.
Sykstyńskie malowidło ukazuje ponadto pramatkę Ewę. Znajduje się ona w mającej formę ludzkiego mózgu rozwianej, widocznej za Bogiem Stwórcą szacie. Bóg otacza ramieniem pierwszą kobietę, poniekąd prezentując ją Adamowi. Michał Anioł, tworząc ten fresk, wskazał na istnienie Ewy od początku w umyśle Boga. Znane z biblijnego opisu stworzenie prarodzicielki klasycznie przedstawiają chociażby mozaiki w Cappella Palatina w Palermo i Monreale. Obie datowane są na drugą połowę XII wieku. Na obu mozaikach stwarzającym jest Jezus Chrystus. Co więcej, malowidło z Palermo ukazuje Zbawiciela o obliczu Adama. W obliczu tym kryje się prawda o stworzeniu człowieka na Boży obraz i Boże podobieństwo. Wspomniane mozaiki ukazują Ewę wyłaniającą się z boku śpiącego Adama, którą Stwórca błogosławi prawą ręką. Widniejący na mozaice z Monreale Stworzyciel jawi się nam jako Pantokrator, inaczej jako Kosmokrator, czyli Pan nieba i ziemi, ponieważ zasiada, niczym na tronie, na niebieskiej kuli symbolizującej wszechświat. Ponadto owa mozaika z Monreale obrazuje przedstawienie przez Boga Ewy Adamowi. Pramatka jest tutaj darem Boga dla Adama, darem, który zasługuje na docenienie, upiększonym ozdabiającą jej włosy kosztowną siateczką. Jeszcze inny fragment mozaikowego wystroju katedry w Monreale wyobraża zaślubiny prarodziców, których węzłem małżeńskim związuje sam Bóg.

Pierwsi na ziemi grzesznicy

Gdy mowa o grzechu Adama i Ewy zwykle jako jego symbol pierwsze na myśl przychodzi dorodne jabłko. Jednak autorzy Księgi Rodzaju nie znali jabłoni. Ponadto w tej biblijnej księdze nie ma w ogóle mowy o jabłku, a jedynie mowa jest o rajskim owocu. Nieznany jest jego rodzaj, choć egzegeci, czyli komentujący Pismo Święte teologowie, widzą we wspomnianym owocu pomarańczę, figę, granat lub winogrono. Nadto, jeśli chodzi o rajskie drzewo, pod którym prarodzice popełnili grzech, Septuaginta, czyli grecki przekład Starego Testamentu, wskazuje na figę, apokryf Księga Henocha na palmę daktylową, a tradycja rabiniczna na winną latorośl, drzewo cytrusowe lub na wyższe od cedru źdźbło pszenicy. W tradycji chrześcijańskiej przyjęło się natomiast, że owym zakazanym owocem rajskim jest jabłko. Będąca świadkiem grzechu pierworodnego jabłoń pojawia się już, wraz z prarodzicami, na malowidłach w katakumbach i w rzeźbiarskiej dekoracji wczesnochrześcijańskich sarkofagów. Odpowiedzi na pytanie, dlaczego właśnie nieznane autorom Księgi Rodzaju jabłko stało się symbolem pierworodnej winy, udziela język łaciński, w którym słowo malum oznacza zarówno zło, jak i jabłko. Jeżeli jednak owo jabłko dzierży mały Jezus, wskazuje ono na Niego jako na Nowego Adama, Odkupiciela, który poprzez swój krzyż wyzwolił nas z grzechu pierworodnego, czyli wyrwał ze szponów zła.
Intrygująca jest również postać kusiciela, który skłonił prarodziców do nieposłuszeństwa Bogu. Wąż ten ma często oblicze lub półpostać Ewy. Z takim przypadkiem mamy do czynienia na przykład na malowidle Michała Anioła z Kaplicy Sykstyńskiej. Ten wybitny artysta nie tylko epoki renesansu „wyposażył” kusiciela w kobiecą fryzurę, takowe piersi i… potężne mięśnie. Jeszcze większe zaskoczenie może budzić wizja szatana, zaprezentowana na XV - wiecznym obrazie przez niderlandzkiego mistrza pędzla, Hugo van der Goesa. Miejsce węża kusiciela zajęła u niego czteropalczasta jaszczurka o twarzy pramatki. Wsparta o drzewo, przygląda się zrywającej z niego owoc Ewie. Niech nie dziwi nas obecność jaszczurki w scenie grzechu pierworodnego, mimo iż nie mówi o niej Księga Rodzaju, gdyż, zgodnie z omawiającymi faunę naturalną i fantastyczną bestiariuszami, jaszczurka potrafiła zatruć owoce jabłoni śmiercionośnym jadem; zatrute nim, symbolizowały duchową śmierć. Utożsamianie Ewy z kusicielem może wydawać się bardzo krzywdzące, ale pochodzenie jej imienia zdaje się usprawiedliwiać taką praktykę. Mimo iż w języku hebrajskim imię Ewa pochodzi od słowa hawwah, oznaczającego „budzącą życie” i wzbudza pozytywne skojarzenia, to jednak w języku aramejskim wywodzi się od słowa hewja oznaczającego, niestety, „węża”. Zdumiewać nas może także oblicze kusiciela z obrazu wybitnego przedstawiciela malarstwa barokowego, Petera Paula Rubensa. Na obrazie z pierwszej połowy XVII wieku ten niderlandzki geniusz pędzla nadał kusicielowi z raju śliczną, dziecięcą twarzyczkę oraz uczynił niemal niezauważalnymi diabelskie różki i wężowy ogon.

Wygnani z krainy szczęścia

Wskutek grzechu pierworodnego prarodzice musieli odejść z raju. Datowana na koniec VI stulecia miniatura z kodeksu Wiener Genesis z wiedeńskiej Biblioteki Narodowej ukazuje ich w momencie, gdy zgięci ze wstydu i przerażeni, w okryciach ze zwierzęcych skór, opuszczają ogród Eden. Rozpacz widoczna jest natomiast na twarzy Ewy na XV-wiecznym fresku Masaccia z kościoła Santa Maria del Carmine we Florencji. Jedynej swego rodzaju tragedii prarodziców dopełnia anioł z obnażonym w dłoni mieczem, wypędzający Adama i Ewę z raju. Przywrócił go ludzkości dopiero Jezus Chrystus jako Odkupiciel, co zapowiadała zawarta w Księdze Rodzaju Protoewangelia.

Tekst Justyna Sprutta

Galeria zdjęć

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!