TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 28 Marca 2024, 17:26
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Perełka powiatu wieruszowskiego - Żdżary

Perełka powiatu wieruszowskiego

zdzary

Po wizycie we wsi Piaski, miejscowości ściśle związanej z Bolesławcem, czas zajrzeć do niedaleko położonych Żdżar, których losy również wzajemnie splatały się z tym królewskim grodem. Jest to także ostatni drewniany kościół w województwie łódzkim, który dotychczas nie został opisany w naszej serii. Zanim jednak pożegnamy się z tymi stronami zajrzyjmy jeszcze do kościoła pw. św. Bartłomieja, prawdziwej perełki powiatu wieruszowskiego.

Początki funkcjonowania pierwszej wspólnoty chrześcijańskiej w Żdżarach, datowanej na XIV wiek, nie były usłane różami. Nie dosyć, że ziemie te pustoszyły zarazy, to jeszcze na domiar złego zdarzały się nie mniej groźne w skutkach najazdy książąt śląskich niszczących wszystko, co popadnie. Pierwszy kościół w tym miejscu funkcjonował krótko, został bowiem podpalony w połowie XV wieku. Stosunkowo szybko go odbudowano, a wiemy to dzięki zachowanej relacji z 1463 roku. Żdżary należały wówczas do parafii w Wójcinie, skąd przyjeżdżał proboszcz odprawiając tutaj Mszę Świętą co trzecią niedzielę. Musiało więc istnieć tutaj miejsce, gdzie można było się modlić. Informacje zawarte w kronikach pojawiające się kilkadziesiąt lat później opisywały tutejszą kaplicę pod wezwaniem św. Bartłomieja jako „ruinę”, tym samym brakowało środków finansowych tej niewielkiej społeczności na remont przybytku. Późniejsze losy obiektu giną gdzieś w mrokach dziejów. Wiemy jedynie, iż po Potopie Szwedzkim z dawnych 13 kmieci pozostało 8, a pięć gospodarstw zostało spustoszonych. Bieda po wojnach doprowadza w końcu do tego, iż mieszkańcy Żdżar wraz z mieszczanami z Bolesławca najeżdżają grunty i posiadłości klasztoru ołobockiego w Mieleszynie i Chróścinie, co skutkuje konfliktami i sprawami sądowymi. Z upływem czasu zaniedbany kościół filialny w Żdżarach ulega zniszczeniu i zostaje rozebrany. Współcześnie istniejąca świątynia powstała w miejscu poprzednich po wielu latach trudu gromadzenia materiałów. Jako datę budowy przyjmuje się rok 1768. Kościół posiadał wówczas trzy ołtarze: św. Bartłomieja, Matki Boskiej i św. Anny. Zakrystię usytuowano za ołtarzem, postawiono także chór i ogrodzono cmentarz przykościelny. Był to okres, w którym nadal funkcjonowania dziesięcina. Mieszkańcy oddawali proboszczowi następuję daniny: rolnicy - po 3 wiertele żyta i owsa, półrolnicy - po wiertele żyta i owsa, zagrodnicy - po 15 groszy, a dwaj sołtysi - 8 wierteli żyta i owsa. Idea tego podatku religijnego nawiązywała do czasów biblijnych i funkcjonowała na ziemiach polskich do połowy XIX wieku. W 1810 roku naprawiono gontowy dach kościoła i wówczas pojawia się informacje o braku dzwonnicy, którą dostawiono dopiero w następnym wieku. Kolejną ważną datą będzie zapewne 2013 rok, bowiem nie sposób zapomnieć, iż właśnie wtedy parafia będzie świętować 100-lecie funkcjonowania.

Obecny wygląd wnętrza jest wynikiem remontu przeprowadzonego jeszcze za poprzedniego ustroju - jest to typowa adaptacja polegająca na przykryciu ścian boazerią. Powstały wówczas także polichromie na suficie - w prezbiterium scena zwiastowania, a w nawie narodzenia i zesłania Ducha Świętego. Sama świątynia posiada jednak wiele ciekawych zabytków z przeszłości, które warto bliżej poznać. Późnorenesansowy ołtarz główny jest starszy niż obecny kościół i pochodzi z połowy XVII wieku. W polu centralnym umieszczono piękną rzeźbę Matki Boskiej z Dzieciątkiem - starszą jeszcze o wiele lat od samego ołtarza. Po bokach znajdują się obrazy św. Jana, Ewangelisty oraz św. Barbary. Warto także zwrócić uwagę na pełne symboli tabernakulum uwieńczone Barankiem Bożym, z którego ofiarnie spływa strumień krwi wprost do złocistego kielicha (jako ciekawostkę nadmienię, iż jest to także herb pobliskiego powiatu wieluńskiego). Baranek stoi ponadto na księdze z siedmioma pieczęciami, czyli motywie pojawiającym się w Apokalipsie św. Jana. Wizerunku św. Bartłomieja, patrona tej parafii, powinniśmy się dopatrywać na obrazie zamieszczonym w prawej kaplicy bocznej. Scena przedstawia pełen grozy widok - starzec o siwych włosach, przywiązany do drzewa, jest kaleczony nożem przez ciemnoskórego oprawcę. Warto pamiętać, iż według tradycji apostoł został żywcem odarty ze skóry. Kompozycja i symbolika obrazów bywa niekiedy w Kościele makabryczna, ale taka też jest jego historia - naznaczona wiekami cierpień.

Tekst i foto Aleksander Liebert

Galeria zdjęć

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!