TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 29 Marca 2024, 08:36
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Pasterz szuka owiec, a owce szukają pasterza

Pasterz szuka owiec, a owce szukają pasterza

Zakończył się rok szkolny, ale to nie koniec wszelkich podsumowań. W podobny sposób całoroczna praca wielu grup duszpasterskich czeka na swoje sfinalizowanie podczas wspólnych wakacyjnych wyjazdów. Na czoło wysuwają się Światowe Dni Młodzieży, ale przecież nieprzerwanie, od kilkudziesięciu lat, to właśnie w wakacje odbywają się oazy, które są zwieńczeniem śródrocznej formacji i ugruntowaniem jej przez wejście na kolejne etapy. Wielokrotnie to powtarzamy - ważna jest każda akcja, ale jeszcze ważniejsza formacja. 

Pisząc ten felieton nie mam pojęcia, jak w liczbach przedstawi się udział młodych z Polski w ŚDM, niemniej przez pryzmat parafii, w której służę, nie wygląda to za wesoło. Chętnych na wyjazd jest 12 osób (a w kwietniu samych bierzmowanych mieliśmy 112). Cóż więcej należało uczynić, by zmobilizować do udziału? Przed nami także piesza pielgrzymka diecezji kaliskiej i znów stawiane pytania: ile osób skorzysta z tej formy rekolekcji w drodze? Od dawien dawna wiadomo, że nie jest to możliwe, aby wszystko na swoje barki brali księża. Wiele inicjatyw jest zatem przygotowywanych wspólnie, a coraz częściej prym wiodą już sami świeccy. Biorą odpowiedzialność za to, do czego święcenia kapłańskie nie są potrzebne. Według dawnego modelu ksiądz był alfą i omegą i jemu przypisane były wszelkie czynności organizacyjne. Dochodziło zatem do paradoksów, bo kapłan musiał zajmować się sprawą odbioru odpadów, czy dostarczeniem koszulek do drukarni, by ta umieściła na nich zaprojektowane (też przez księdza) logo. Ciśnie się na myśl opis wspólnoty ukazany przez Apostoła Pawła w 1 Kor 12, 18-20. Różne członki tworzą jedno ciało, a każdy ma zadania dla niego przewidziane. Obraz żywej wspólnoty! I znów podkreślić trzeba, że Kościół musi być wspólnotą wspólnot. W Europie Zachodniej, jeśli tylko gdzieś odradza się życie religijne, to ma to miejsce we wspólnotach. Nie wiadomo więc, czy czekać, abyśmy w Polsce osiągnęli takie apogeum, by później na zgliszczach znów zrodziło się pragnienie chrześcijańskiego życia, które takie wspólnoty zapewnią? Na pewno poczynić trzeba wszelkie starania, by pielęgnować to, co dobrego mamy i promować to, co jeszcze mieć możemy. Zaniepokoił mnie przeczytany apel Centrum Ruchu Światło-Życie: „wciąż nie mamy kapłanów moderatorów do poprowadzenia I i II stopnia”. Z mojego „podwórka” wiem, że w wakacje nie jest łatwo o księży, którzy służyliby na obozach harcerskich, a w harcerstwie katolickim taka obecność jest nieodzowna. U Skautów Europy podstawą jest bowiem tandem wychowawczy. Grupę „podopiecznych”, bo tak możemy określić gromady, drużyny, ogniska - prowadzą szefowie (osoby świeckie) oraz duszpasterze. Brak kapłanów uniemożliwia właściwą formację. Ci, którzy obozowali i obozują na terenie naszej diecezji, mieli dostęp do sakramentów, dzięki księżom z okolicy, których prosili, aby do obozowisk docierali. Niemniej my i tak określamy to mianem „łatania dziury”, bo na obozie powinien być duszpasterz, który przez cały rok sprawował opiekę duchową nad daną jednostką. Niestety, kapłani, którzy pracują w parafiach, gdzie tych grup duszpasterskich jest sporo, nie są też w stanie, w okresie urlopowym, wszystkich otoczyć opieką. „Szukajcie, a znajdziecie” to pocieszenie już na koniec, bo prawdą jest, że nie tylko księża szukają owiec, ale często i wierni szukają pasterza. Opowiadał mi kolega, który zgodził się być kapelanem powiatowym OSP. Jego funkcja nie sprowadza się tylko do splendoru, by strażacy mieli swojego księdza w mundurze. On jest teraz „ich” w tym sensie, że mogą dzielić się problemami, z którymi nigdy nie było po drodze do księży w swojej parafii. Znam Proboszcza w naszej diecezji, którego pasją od najmłodszych lat była muzyka. Tu można opowiadać w iluż przypadkach, dzięki jego posłudze, muzykom dane było „dotkniecie Boga”. Jeden z komendantów hufca ZHP szuka kapelana. Zagadał do mnie o tym ksiądz, którego o to poproszono, bo rozważa, czy w nadmiarze obowiązków podoła i temu. Cieszmy się, że jeszcze nas szukają, i że jesteśmy potrzebni, bo nie musimy obecnie spoglądać na Europę Zachodnią, gdy chcemy ujrzeć  ludzi, którym niepotrzebny jest Kościół i księża (zbawienie i życie wieczne?).

ks. Piotr Szkudlarek

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!