TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 19 Kwietnia 2024, 23:40
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Palcem nie kiwną

Palcem nie kiwną

Portal Opoka.pl podał, że Zofia Klepacka, reprezentująca Polskę na igrzyskach w Tokio, musiała zmierzyć się nie tylko z rywalami sportowymi, ale i z falą hejtu w związku z jasno zadeklarowanymi poglądami. Sportsmenka bowiem otwarcie przyznaje się do wiary oraz popiera działania pro-life.

Nie ona jedna ostatnimi czasy stała się celem ataków ludzi „myślących inaczej” (i rzecz jasna najkrzykliwiej wzywających do tolerancji). Nasiliły się bowiem ataki na ministra edukacji i nauki, Przemysława Czarnka, a to za sprawą użytego przez prof. Pawła Skrzydlewskigo pojęcia „cnoty”. Warto zaznaczyć, że niezmienną dewizą jest ono dla harcerzy (od roku 1927), którzy na swych lilijkach mają wypisane trzy litery: ONC (ojczyzna, nauka, cnota). I znów iskra spowodowała wielki pożar, który przygasić należy rzeczowymi wypowiedziami. Przywołam jedynie komentarz Barbary Nowak, małopolskiej kurator Oświaty: „Cnoty zastąpiono dziś enigmatycznymi wartościami. Dobrze byłoby popatrzeć na to, czym są te wartości. One płyną często z zachodu, gdzie rozprzestrzenia się mówienie o wolności bez ograniczeń, o genderyzmie, tolerowaniu zła, odrzucaniu prawa naturalnego, nauki społecznej Kościoła. Często to, co przedstawia się dzisiaj jako wartości, to tak naprawdę antywartości. Rozumiem to w ten sposób, że prof. Paweł Skrzydlewski, aby uniknąć takiej dowolności w interpretowaniu słowa „wartość” użył pojęcia, które dziś jest w zaniku, a zarazem jest jasne i nie pozwala na dowolność interpretacji”.

Chrześcijańska wizja świata człowieka (skądinąd stworzonych przez Boga bez względu, czy się w to wierzy, czy nie wierzy) była, jest i będzie podważana w imię nie wiadomo (albo wiadomo) jakich wartości (liberté, égalité, fraternité). A, że niebawem powrót do szkoły, musiało także zawrzeć w odniesieniu do lekcji religii. W wywiadzie przeprowadzonym na antenie Polskiego Radia 24 minister edukacji i nauki przypomniał: „System wartości musi być przekazywany uczniom w szkole, bo taka jest funkcja szkoły”. Za krótka jest ta rubryka, by odnieść się także do wybranych w tym kontekście negatywnych komentarzy, ale mam niepowtarzalną okazję, by przypomnieć, co już miało miejsce w niedalekiej przeszłości. W raporcie z 1984 roku pt. „Stan zagrożenia wewnętrznego państwa-nadbudowa” - przygotowanego przez Departament III MSW na posiedzenie Biura Politycznego KC PZPR przeczytamy: „Poważnym zagrożeniem dla właściwego rozwoju socjalistycznej szkoły jest prowadzona aktywnie przez Kościół akcja sakralizacji obiektów szkolnych oraz procesu nauczania. Zawieszanie emblematów religijnych oraz szersze wciąganie młodzieży do różnego rodzaju działalności katechetycznej i duszpasterskiej - to elementy długofalowego planu obliczonego na pozyskanie młodzieży, umacnianie pozycji Kościoła i wychowanie młodego pokolenia zgodnie z doktryną społeczno-filozoficzną Kościoła”. Zatem można powiedzieć: „ale to już było”, jednak znana piosenka mówi: „i nie wróci więcej”. A tu masz - wraca!

Pod koniec czerwca w mojej rodzinnej miejscowości obchodziliśmy 100-lecie przybycia i posługi Sióstr Obliczanek. Siostry od samego początku z poświęceniem prowadziły szeroko pojętą działalność oświatową. Po wojnie funkcjonowało jeszcze założone przez nie przedszkole. W 1962 roku zostało ono bestialsko przejęte przez władzę ludową. Za symboliczny (i niestety ponadczasowy) można uznać opis tegoż wydarzenia, które pozostało w pamięci Barbary Kaczmarek - jednej z wychowanek: „Wraz z końcem mojego pobytu w przedszkolu, skończył się też okres, kiedy Siostry Obliczanki prowadziły przedszkole, służąc błaszkowskiej społeczności. Jako uczennica pierwszej lub drugiej klasy szkoły podstawowej (…) byłam naocznym świadkiem dramatycznych wydarzeń. Otóż w obecności bardzo wielu błaszkowian, milicjanci eksmitowali Siostry z pomieszczeń, które były ich własnością, po to, by zorganizować w nich przedszkole państwowe. Z fotograficzną dokładnością pamiętam moment, gdy jednej z Sióstr udało się otworzyć okno i krzyknąć w kierunku zgromadzonego tłumu: >>Ludzie, ratujcie!<<. Nie pamiętam, by ktoś zareagował, by uczynił jakiś sprzeciw…”. W obronie ks. prof. Dariusza Oko skazanego przez niemiecki sąd - stanęli ukraińscy kapłani: „Z wielkim smutkiem i bólem przyjęliśmy dziś wiadomość o tym, iż jeden z niemieckich kapłanów ks. Wolfgang Rothe żąda reakcji niemieckich organów ścigania wobec Księdza Profesora i to za co? Za mówienie prawdy o człowieku! Donos kapłana, który wspiera ideologię LGBT, wobec kapłana, który przedstawia chrześcijańską wizję człowieka…”. Ostatnio GUS podał, że w naszym kraju mamy 32 440 000 osób ochrzczonych. Ale większość na to, co złego się dzieje, nawet palcem nie kiwnie. Czy nie powtarza się sytuacja, jak z tym błaszkowskim przedszkolem? 

ks. Piotr Szkudlarek

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!