TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 19 Kwietnia 2024, 05:12
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Otwarte serce

Otwarte serce

ks. kalmucki

O tym, że najważniejsza jest otwartość i wychodzenie do młodych ludzi, a praca z nimi choć trudna, to niezwykle satysfakcjonująca, mówi ks. Witold Kałmucki, który od 1 lipca jest nowym duszpasterzem młodzieży naszej diecezji.

Młodzi ludzie nie zawsze odnajdują siebie w Kościele, borykają się z różnymi problemami, w których rozwiązywaniu próbują im pomagać kapłani. Co w duszpasterstwie młodych powinno być najważniejsze? 

Ks. Witold Kałmucki: Najważniejszy jest bezpośredni kontakt z młodzieżą. Dlatego przede wszystkim trzeba poszukać odpowiedzi na pytanie: gdzie dziś można odnaleźć młodego człowieka? Trzeba tutaj uwzględnić przestrzeń realną, jak i wirtualną. Kiedy znajdziemy młodzież, możemy docierać do niej z konkretną treścią. Poza tym, nie wolno zapomnieć o postawie otwartości, która warunkuje owocność pracy z młodym człowiekiem. Otwarte serce to takie, które pozwoli młodzieży zobaczyć, że w przestrzeni życia tego człowieka, który do mnie wychodzi, jest miejsce dla mnie. Zobaczyć i uwierzyć w to, bo część młodzieży jest nieufna, część jest zrezygnowana po jakichś negatywnych doświadczeniach, a część w ogóle o tym nie wie i nie zdaje sobie sprawy, że w sercu człowieka, który mnie wychowuje i prowadzi jest miejsce dla mnie. Zatem dotarcie z takimi komunikatami jest niezwykle naglące.

Od czego zatem trzeba zacząć? Może od stworzenia jakiejś strony internetowej, czy bazy informacyjnej?

Na pewno stworzenie planu i określenie celu winno znajdować się u podstaw. Gromadzenie informacji i koordynacja działań ludzi pracujących na tej płaszczyźnie będzie konsekwencją realizacji planu. Jako duszpasterz młodzieży widzę swoją funkcję jako tego, który koordynuje działania tych osób, a przecież pracuje z młodymi mnóstwo księży, sióstr zakonnych, katechetów i nie tylko. Zależy mi na skoordynowaniu tych działań na trzech płaszczyznach: księży i katechetów, rodziców i wychowawców oraz samej młodzieży.

Tak wyglądają założenia teoretyczne, a jak to wszystko będzie wyglądało w praktyce?

Kolorowo i z entuzjazmem – bo taka jest młodzież. Na pewno chcielibyśmy stworzyć metodę dotarcia do jak największej liczby młodych ludzi ze szkół gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych. Poszukać narzędzia, które pozwoli rozbudzić świadomość u młodego człowieka: ktoś ma mi coś do zaoferowania. Co będzie tym narzędziem – czas pokaże. Kolejną ważną sprawą jest formacja liderów. W Rio papież Franciszek powiedział, że najlepszy do ewangelizowania, do niesienia Chrystusa dla młodego człowieka jest drugi młody człowiek. Zadaniem dla nas jest zatem organizowanie warsztatów i kursów formujących liderów. Zależy mi także na współpracy w poszczególnych regionach. Mamy na terenie naszej diecezji wiele takich miejsc, może niewielkich miejscowości, ale z dynamicznie działającą młodzieżą. Trzeba też dodawać wszystkim otuchy, żeby nie ustawali w podejmowaniu wysiłków. Papież Franciszek podczas ŚDM mówił, że doświadczenie ,,pustych sieci” nie musi oznaczać porażki. Może stać się miejscem, w którym Bóg zadziwi mnie swoją mocą. Dlatego wymiana doświadczeń w poszczególnych regionach jest niezbędna. Wspólna praca pozwoli kontynuować zorganizowanie diecezjalnego forum młodych.

Jak zachęcić kapłanów, czy katechetów, którzy i tak mają dużo obowiązków do ponadprogramowej pracy z młodymi?

To prawda, że łatwo się zniechęcić w pracy z młodzieżą. Na efekty pracy trzeba często bardzo długo czekać. Dlatego potrzeba wytrwałości i miłosierdzia, nie rozpamiętywać różnych trudnych sytuacji. Każdy nowy dzień może przynieść coś pozytywnego. Myślę, że każdy, kto trochę dał z siebie w pracy z młodymi ludźmi, przekonał się, że jest ona, owszem wyczerpująca, ale trzeba dzisiaj dawać bardzo wiele, żeby się przekonać, że jest ona też bardzo owocna i satysfakcjonująca. Potrzeba czasu, żeby stworzyć przestrzeń, w której z miłością będzie można podać Prawdę o Jezusie. Czasem celem będzie wspólne obejrzenie filmu, potem o nim porozmawianie, nawiązanie relacji, a dopiero później można sobie stawiać dalsze cele. Myślę, że każdy ksiądz ma w sercu takie pragnienie, choć może nie każdy to odkrył, że taka praca daje niesamowitą satysfakcję i radość. Naprawdę warto!

Na koniec chciałbym życzyć młodzieży naszej diecezji wytrwałości i jak najwięcej sukcesów w zbliżającym się nowym roku szkolnym i akademickim. 

Dziękuję za rozmowę

rozmawiała Anika Djoniziak

Galeria zdjęć

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!