TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 28 Marca 2024, 20:05
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Odnów przymierze z Bogiem

Odnów przymierze z Bogiem

komiks

W jednym z listów do siedmiu Kościołów, których autorem jest sam Jezus, a które znajdziemy na początku Apokalipsy Świętego Jana, przeczytamy taką pretensję: „mam tobie za złe, że odstąpiłeś od twej pierwotnej miłości” (Ap 2, 4). Mówiąc „pierwotna miłość” Jezus ma na myśli początkowy zapał chrześcijanina, który zwykle przygasa po latach.

Widzimy zatem, że to wypalenie, zmęczenie wiarą, zapominanie o Bogu, które pojawia się w naszym życiu i niepokoi nasze sumienie, nie podoba się także Jezusowi, który zachęca nas do tego, żeby z tym walczyć i powrócić do swej „pierwotnej miłości”.
Tak, jak małżonkowie, którzy są wiele lat ze sobą, próbują ciągle odbudować to pierwotne zauroczenie, i wielu dzięki łasce Bożej się to udaje, tak i my powinniśmy odnawiać naszą wiarę i zapał względem Boga. Mamy na nowo zachwycić się Ewangelią, czyli tym, co Bóg ma dla nas w wieczności i dzisiaj.
Powrócić do tej „pierwotnej miłości” można na przykład „odnawiając swoje przymierze z Bogiem”. Podobnie, jak Abraham zawarł swoje przymierze z Jahwe, który w postaci ognia przeszedł między połowami rozciętych zwierząt, jak Mojżesz i cały Naród Wybrany zawarli przymierze z Panem zgromadzeni pod górą Syjon, i jak Jezus Chrystus dał nam przez krzyż krew Nowego Przymierza, która nas wszystkich obmywa z grzechu i jednoczy w nowym ludzie Bożym, tak ty sam możesz odnowić swoje własne przymierze ze Wszechmogącym.
Możesz zamknąć się w swojej „izdebce”, jak to poleca robić Jezus: „Ty zaś, gdy chcesz się modlić, wejdź do swej izdebki, zamknij drzwi i módl się do Ojca twego” (Mt 6, 6). Na marginesie: to zamykanie drzwi za sobą, kiedy idzie się na modlitwę, ma coś w sobie. Jest takim symbolem odcięcia się na tę chwilę od świata, zostawienia za tymi drzwiami całego swojego życia. Tak jak żołnierz czasem musi zupełnie zostawić walkę w okopach, żeby zaszyć się gdzieś, gdzie będzie w miarę spokojnie, i połączyć się przez radio z dowódcami, tak samo my potrzebujemy takiego oderwania od codzienności, żeby zaczerpnąć wskazówek z Góry.
W takiej samotności możesz upaść na kolana i zacząć właśnie od tego - od zamknięcia drzwi przed nosem przeszłości i powiedzenia Panu: „To wszystko, co zdarzyło się do tej pory, co zrobiłem i czego doświadczyłem, już się nie liczy. Chcę dzisiaj odnowić swoje przymierze z Tobą”.
Warto zrobić to tuż przed lub zaraz po spowiedzi, żeby to zamknięcie przeszłości miało moc, której nie osiągniemy bez sakramentu. Wtedy, trwając w pozycji klęczącej, wyrzeknij się szatana i wszystkich grzechów, zwłaszcza tych, z którymi masz największy problem. Jeśli odnowienie przymierza ma być obustronne, czyli jeśli chcemy, żeby przypieczętował je swoim błogosławieństwem sam Bóg, to musi być ono szczere. Nie możemy chować, ani usprawiedliwiać żadnego grzechu. Człowiek (pewnie przy pomocy kusiciela) ma niesamowitą umiejętność do tłumaczenia sobie, dlaczego może jakiś grzech zaakceptować. Odnowienie przymierza z Bogiem musi być końcem takiego okłamywania samego siebie.
Warto zrobić to na głos, wtedy złe duchy będą wszystko słyszeć: „Wyrzekam się wszelkiej pychy, nieczystości, lenistwa, gniewu, chciwości... Rozumiem Panie, że świętość to pełne zdrowie duchowe, i tak, jak nie chciałbym mieć żadnego defektu na swoim ciele, tak samo nie chcę mieć żadnego defektu na duszy. Uwolnij mnie Panie od każdego grzechu, który jest takim defektem. Chcę być Twój w całości”. To druga, zaraz po szczerości, kluczowa rzecz dla odnowienia przymierza - musimy zrezygnować z każdego grzechu i zaprosić Boga do każdej dziedziny naszego życia.
Boga nie trzeba zapraszać do podobnego odnowienia, bo On tego przymierza ze swojej strony nigdy nie złamał, aż od początku Nowego Przymierza, czyli śmierci i zmartwychwstania Jezusa Chrystusa, nie wspominając już o Starym Przymierzu, do którego zresztą też możemy wrócić, żeby poznać błogosławieństwa, które Bóg obiecuje za przestrzeganie Jego przykazań, i przekleństwa, które zapowiada ludziom obojętnym na Boże Prawo. Mam na myśli dwudziesty ósmy rozdział Księgi Powtórzonego Prawa. To bardzo motywujący tekst, do którego warto czasem wracać. Bóg zaprasza nas do zawarcia umowy, która zresztą jest korzystna dla obu stron. On zyskuje swój lud, do którego lubi zwracać się tak, jak mąż zwraca się do swojej żony, a my zyskujemy najsilniejszego we Wszechświecie sprzymierzeńca, który obiecuje nam wsparcie. Pozostaje nam powtarzać: „Jeśli Bóg z nami, któż przeciwko nam?” i dziwić się tym, którzy nie korzystają z tej wielkiej okazji.
Ja, kiedy odnawiałem w ten sposób swoje przymierze kilka miesięcy temu, prosiłem Boga, żeby przypieczętował to ze swojej strony jakimś znakiem. Poczułem, że mam otworzyć Pismo Święte na losowej stronie i zrobiłem tak. Dostałem Słowo z Listu do Efezjan, w którym św. Paweł mówi, że „Bóg w ogromie miłosierdzia i swojej wielkiej miłości, jaką nas umiłował, przywrócił nam życie razem z Chrystusem, chociaż przez grzechy byliśmy pogrążeni w śmierci” (Ef 2, 4-5). Te niesamowite słowa, świetnie pasujące do tego „odnowienia”, na którym mi zależało, upewniły mnie, że Bogu podoba się mój pomysł i przypieczętowuje to przymierze ze swojej strony. Czy może być coś bardziej inspirującego od takiego spotkania z żywym Bogiem?
Zachęcam do zamknięcia się w tej izdebce, do wyrzeknięcia się wszystkich grzechów. Przypieczętujmy tym samym niedawną spowiedź lub tak przygotujmy się do tej, która będzie niedługo. Potem przyrzeknijmy Panu, że będziemy wypełniać wszystkie Jego przykazania bez żadnego wyjątku. On jest naszym Panem i On będzie odbierał całą chwałę z naszego życia. Nie bójmy się też prosić Boga, żeby przypieczętował to przymierze jakimś znakiem swojej obecności.
Chociaż wychowałem się w bardzo wierzącej rodzinie, to takie odnowienie przymierza było dla mnie czymś niesamowitym. Warto uświadomić sobie, że przyzwanie Świętej Trójcy, czyli wymienienie Imion tych Trzech Osób i zaproszenie do spotkania, niesie za sobą prawdziwe konsekwencje, tak samo jak robi to przyzywanie złych duchów. Z własnego doświadczenia wiem, że Bóg odpowiada na takie zaproszenie. Przyzwij Trójcę z całą pokorą i wdzięcznością za to, że te Trzy wspaniałe Osoby tylko na to czekają i odpowiadają pozytywnie. A życie z Nimi to prawdziwa przygoda. Powróć do pierwotnej miłości.

Tekst Mikołaj Kapusta

Galeria zdjęć

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!