TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 19 Kwietnia 2024, 17:38
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Niemcy i kościół

Niemcy i kościół

Dzisiaj w naszej rubryce medialnej sprawdzimy, jakie tematy około kościelne dominują w środkach społecznego przekazu poza granicami naszego kraju.

Już dwa tygodnie temu sygnalizowałem, że jedna z włoskich diecezji zdecydowała się zawiesić funkcję rodziców chrzestnych i świadków bierzmowania, ponieważ coraz częściej trudno o świeckich, którzy spełnialiby wymogi prawa kanonicznego. Natomiast w Szwajcarii biskup Lozanny, Genewy i Fryburga, Charles Morerod OP zdecydował o likwidacji urzędów wikariuszy biskupich i ustanowieniu w ich miejsce świeckich przedstawicieli biskupa i regionów diecezjalnych. Swoją decyzję skonsultował z watykańską Kongregacją ds. Duchowieństwa. „Rozmawiałem z nimi zwłaszcza na temat kwestii terminologicznych. Są ostrożni, aby uniknąć wrażenia, że jedynie zastępujemy księdza wikariusza biskupiego świeckim wikariuszem biskupim. Ważne, by uniknąć zamieszania, które mogłoby mieć wpływ na inne dziedziny, dlatego tak ważne są konsultacje z Watykanem” - powiedział biskup Morerod. Jak donosi portal wiara.pl, przedstawiciele biskupa w regionach diecezjalnych będą się zajmować sprawami lokalnymi, dyskutując na poziomie diecezjalnym z biskupem. Do ich zadań należeć będzie również reprezentowanie diecezji w kontaktach z władzami państwowymi i korporacjami kościelnymi (instytucje zajmujące się w kantonach szwajcarskich poborem podatków kościelnych), a także z innymi Kościołami i religiami. Na przykład w kontekście duszpasterstwa w szpitalach lub więzieniach. Pośród czterech nowych przedstawicieli panuje idealny parytet płci (przynajmniej według terminologii, jak jest nam znana), to znaczy dwóch mężczyzn i dwie kobiety. Zaangażowanie świeckich osób na takich stanowiskach, tradycyjnie zastrzeżonych dla kapłanów, ksiądz biskup tłumaczy z jednej strony właśnie potrzebą podkreślenia roli świeckich, a z drugiej odciążeniem duchownych, którzy mają poświęcać się w pierwszym rzędzie duszpasterstwu.
Pozostańmy jeszcze na gruncie niemieckim, ale tym razem sprawa dotyczy Niemiec. Kardynał Gerhard Müller w poniedziałek, 27 maja wezwał Ojca Świętego, aby zainterweniował w sprawie niemieckich duchownych, którzy próbowali błogosławić związki jednopłciowe, a także zachęcali do takich prób. „Ze względu na prawdę Ewangelii i jedność Kościoła, Rzym nie może przyglądać się w milczeniu i z nadzieją, że takie rzeczy nie doprowadzą do czegoś złego, albo że Niemców można spacyfikować taktyczną finezją i małymi ustępstwami. Potrzebujemy jasnego oświadczenia o zasadzie i jej praktycznych konsekwencjach”. Kardynał Müller, który co warto podkreślić sam jest Niemcem i emerytowanym prefektem Kongregacji Nauki Wiary, napisał esej dla amerykańskiego konserwatywnego portalu First Things: „Koniecznym jest, aby po pięciuset latach podziału, to co pozostało z Kościoła katolickiego w Niemczech nie rozpadło się doprowadzając do opłakanych konsekwencji dla Kościoła powszechnego”. Przypomniał również, że prymat Rzymu nie opiera się głównie na „prerogatywach Katedry Świętego Piotra”, a już na pewno nie na tym, że „zasiadający na niej może robić, co mu się podoba”, ale przede wszystkim wypływa z faktu, „że na papieżu ciąży obowiązek przydzielony mu przez Chrystusa, aby strzec jedności Kościoła Powszechnego w objawionej wierze”.
Kardynał Müller zauważa, że skoncentrowana na człowieku wizja Kościoła i sakramentów stała się formą elitarnego gnostycyzmu: „Ci niemieccy biskupi i teologowie traktują ludzi jak głupców: twierdzą, że mają tajną wiedzę egzegetyczną pozwalającą im interpretować wersety Pisma Świętego, które potępiają coś, co jest wbrew naturze, w taki sposób, że pozwalają na afirmację związków jednopłciowych”. Próba błogosławieństwa par homoseksualnych jego zdaniem nie oznacza troski o ich „doczesne i wieczne zbawienie”, ale jest raczej zaprzeczeniem sakramentu małżeństwa. Wreszcie Müller zasugerował również, że za takimi próbami stoi antagonizm kultury niemieckiej wobec katolicyzmu i wielu ludzi wierzy, że bycie przeciwko Rzymowi jest oznaką prawdy.
Na koniec wytoczył ciężkie działo i przypomniał, że w latach 30. to teoretyk nazizmu Alfred Rosenberg krytykował Kościół za twierdzenie iż „prawo, objawienie, Kościół i Credo są dogmatycznie ważniejsze niż istotne potrzeby Niemców walczących o wolność wewnętrzną i zewnętrzną”. Próba błogosławienia związków jednopłciowych, zdaniem kard. Müllera, kwestionuje zarówno prymat piotrowy, jak i sam autorytet Objawienia Bożego.


Ks. Andrzej Antoni Klimek

Galeria zdjęć

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!