TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 19 Kwietnia 2024, 13:28
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Na kłopoty Maryja!

Na kłopoty Maryja!

Jak wynika z doniesień biura prasowego jasnogórskiego sanktuarium, Prezydent RP Andrzej Duda wziął udział w wieczornej modlitwie Apelu Jasnogórskiego w Kaplicy Cudownego Obrazu przed łaskami słynącą ikoną Matki Bożej wieczorem 23 lipca. Ta wizyta i modlitwa w jasnogórskim sanktuarium poprzedziły decyzję prezydenta o zawetowaniu dwóch ustaw dotyczących reformy wymiaru sprawiedliwości, przyjętych w ostatnich dniach przez Parlament. Pewnie niektórzy Czytelnicy już się denerwują, że znowu zajmę się polityką, a inni ostrzą sobie zęby na kolejną polemikę. Ale dzisiaj nic z tego ;) Wiem na pewno, że nasz system sądowniczy potrzebuje głębokiej zmiany ustrojowej, ale z tego co czytam w uzasadnieniu wet prezydenckich, pan Prezydent też tak uważa, i wiem, że takich zmian nie da się przeprowadzić pisząc ustawy na stojąco. Ale przyznam też, że czasem lepiej zrobić coś na szybko, niż odkładać zmiany w nieskończoność i nic więcej w tym temacie nie napiszę.
 Bo tak naprawdę, to ja nie o tym. Ja o Matce Bożej chcę mówić, bo bez względu na to, czy Prezydent podjął dobre decyzje, wiem na pewno, że przed ich podjęciem udał się we właściwe miejsce. I tylko to jest dzisiaj dla mnie naprawdę ważne. Nie ma takiej sprawy, z którą nie można udać się do Maryi i początek sierpnia jest właściwym momentem, aby sobie o tym przypomnieć. 
Ja już wielokrotnie pisałem, również w tym miejscu, jak bardzo dla mnie osobiście ważna jest Maryja i jak bardzo istotny wpływ na moje życie miało piesze do Niej pielgrzymowanie. I dlatego nie mogę się nadziwić dwóm rzeczom.
Po pierwsze, że ciągle jeszcze Maryja potrafi mnie zaskoczyć, czy może lepiej powiedzieć, dodać kolejny element do naszej relacji, który czyni ją jeszcze bogatszą. Niedawno miałem okazję nawiedzić sanktuarium Matki Bożej w Różanymstoku. Nie będę opowiadał jego historii, dość powiedzieć że przy obrazie Matki Bożej tam czczonym setki lat temu zaczęły dziać się dziwne rzeczy: samoczynnie zapalały się lampki oliwne a suche wianki zakwitały wydzielając różany zapach. Co ciekawe, dzisiaj czczony jest tam nie oryginalny obraz, ale któraś z kolei jego kopia. Jednakże na tej kopii Maryja jest tak niezwykle piękna, że kiedy przed kilkoma laty był tam po raz pierwszy ksiądz biskup Zawitkowski, był tak oczarowany Jej urodą, że natychmiast zdjął z palca swój biskupi pierścień i zostawił go dla Maryi. A ja mu się wcale nie dziwię. Bo Maryja jest taka piękna, że chce się Jej oddać wszystko. Od tej wizyty ciągle towarzyszy mi myśl, że bycie przy Maryi i jej Synu sprawia, że niczym niegdyś lampki oliwne, tak dzisiaj człowiek samoczynnie się „zapala i płonie”, a nawet kiedy jest „wysuszony” trudami życia, może znowu zakwitnąć przy Maryi. I pachnieć. Kiedy widzę smutnego człowieka, to pierwsze co mi przychodzi do głowy, to idź do Maryi. Naprawdę warto do Niej przybywać.
Natomiast druga sprawa, która mnie zadziwia, niestety nie jest już taka piękna, jest smutna. Dziwi mnie, że coraz mniej osób chce wyruszyć na pielgrzymkowy szlak. A przede wszystkim, że coraz mniej młodych chce pójść do Maryi. Ktoś mi zaraz powie, że większość młodych ludzi w ogóle nie chce nigdzie chodzić pieszo, ba, oni wszędzie chodzą wirtualnie, ale mnie to nie przekonuje. Pielgrzymowanie do Maryi jest czymś specjalnym, czymś co zmienia człowiekowi życie, czymś co naprawdę prowadzi do dobrych wyborów i do szczęścia. Niech im ktoś to, na miłość Boską, powie. I pokaże na własnym przykładzie. Choćby ja!

ks. Andrzej Antoni Klimek

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!