TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 28 Marca 2024, 22:49
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Mowa w przypowieściach

Mowa w przypowieściach

Trzecia mowa Jezusa (Mt 13) poświęcona jest tematyce królestwa Bożego. Zebranych w niej zostało siedem przypowieści (o siewcy, o ziarnie gorczycy, o zaczynie, o chwaście, o skarbie, o perle, sieci), które obrazowo i prosto wyjaśniają tajemnicę głoszonego przez Jezusa królestwa niebieskiego.

Słuchaczy  przypowieści o siewcy (Mt 13, 3-9) dziwiła niesamowita hojność , a według niektórych rozrzutność siewcy. Uprawiający niewielkie i kamieniste poletka Izraelici przyzwyczajeni byli siać skąpo i ostrożnie. Siewca z przypowieści marnotrawi ziarno, rzucając je na drogę oraz między kamienie i ciernie. Siewca marnotrawca jest obrazem Boga, który mówi do każdego, nawet do tych, którzy nie chcą, czy nie potrafią słuchać. Mówi do obojętnych, którzy przychodzą słuchać, ale nic nie słyszą. Mówi do tych, którzy słuchają słowa, ale wcale się nim nie przejmują, dając pierwszeństwo gdzie indziej zasłyszanym słowom. W centrum przypowieści znalazły się nie błędy człowieka, ale Bóg i Jego dzieło. On dba o to, aby nikomu nie zabrakło Jego darów. Choć człowiek jest wyschnięty, jałowy i przygaszony, Bóg zasiewa w nim słowo, wbrew cierniom, ostom i kamieniom. On widzi w człowieku ziemię zdolną do przyjęcia nasienia i rozkwitnięcia tysiącem kwiatów. Każdy człowiek jest zarówno polem wypełnionym chwastami, jak i ziemią zdolną przyjąć Boga. Niesamowite jest to, iż Bóg zasiał w człowieku tak wiele, by mieć z tego tak mało.
W przypowieści o chwaście (Mt 13, 24-30) Jezus odpowiada na pytanie o obecność zła w świecie. Zło porównane zostaje do chwastu zasianego między pszenicę przez nieprzyjaciela gospodarza. Tak jak pszenica i chwast, ze względu na splątane korzenie, skazane są na to, aby rosnąć obok siebie aż do żniwa, tak dobro i zło koegzystuje w świecie aż do dnia sądu. Wtedy nastąpi definitywne rozdzielenie i całkowite unicestwienie zła. Uderzająca jest różnica spojrzeń gospodarza i sług. Gospodarz patrzy na pole przez pryzmat rosnącej na nim dorodnej pszenicy. Słudzy na tym samym polu widzą przede wszystkim chwast. Przypowieść przynosi nam dobrą nowinę o pozytywnym Bożym spojrzeniu. Bóg patrzy na człowieka i świat przede wszystkim poprzez obecne w nich dobro, nie przymyka oczu na zło, ale jest pewien, że ostatecznie dobro będzie silniejsze.
W przypowieści o ziarnie gorczycy (Mt 13, 31-32) akcent położony został na dysproporcję między maleńkim ziarnem a wyrastającym z niego dużym drzewem. Królestwo Boże głoszone przez Jezusa ma niepozorne początki (mała grupka uczniów, ludzi prostych i bez szczególnego społecznego znaczenia), ale stopniowo osiągnie wielkie rozmiary (będą do niego należały różne ludy i narody, Ewangelia będzie głoszona aż po krańce ziemi). W ten sposób Jezus objawia prawo swojego królestwa, którym jest umiłowanie tego, co małe, niepozorne, pokorne. On sam przyszedł w słabości ludzkiej natury, pokorze i prostocie, a pierwszymi adresatami Dobrej Nowiny o królestwie był nic nie znaczący lud – ubodzy, cisi, głodni, płaczący, cierpiący i prześladowani. Królestwo Boże rozwija się i rośnie nie dzięki spektakularnym akcjom, ale dzięki pokornej wierności Jezusowej nauce w rzeczach najprostszych i najmniejszych, dzień po dniu.
Dwie kolejne przypowieści mówią o nadrzędnej wartości przyniesionego przez Chrystusa królestwa, które  przyrównane zostaje do skarbu i cennej perły (Mt 13, 44-45). Szczęśliwi znalazcy podjęli natychmiastowe starania, aby stać się właścicielami znalezionych rzeczy. Obaj sprzedali wszystko, aby je posiąść. Ich decyzja wynika z poznania wartości  znalezionego skarbu i perły. Przypowieść poucza, że kiedy odkrywa się Boga jako najwyższe dobro wszystko inne traci na wartości. Zachowanie odkrywców nacechowane jest entuzjazmem, pasją i zauroczeniem, które umożliwiają im radykalną rezygnację z mniejszych wartości. Warto poświęcić wszystko, aby zdobyć zbawienie. Przypowieść sugeruje, iż jedni znajdują skarb królestwa Bożego niespodziewanie, jakby mimowolnie, inni natomiast muszą go wytrwale poszukiwać. Bóg sam wybiera czas, miejsce, sposób. Jedni szukają wiele lat, aż w końcu znajdują perłę. Inni nie szukają wcale, a nagle odkrywają skarb. Ważne jest, aby nie przeoczyć  właściwego momentu.

ks. Piotr Bałoniak

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!