Mojżesz

DZIECI Z BIBLII (5)

Mojżesz 

Jak pamiętacie Józef, jeden z Izraelitów, kiedy był bardzo młody został sprzedany przez swoich braci do niewoli i trafił do Egiptu. Jako egipski służący, który w dodatku posiadał dar wyjaśniania tajemnych snów, wsławił się tak wielką mądrością i gospodarnością, że faraon (czyli władca dawnego Egiptu) uczynił Józefa kimś na kształt dzisiejszego ministra gospodarki. Józef uchronił Egipt przed klęską głodu, a później przybyli do niego jego bracia, którzy żałując, że byli niegdyś dla niego tak źli, przeprosili go i na jego polecenie sprowadzili na egipskie ziemie rodziców. Józef ożenił się z piękną Egipcjanką i doczekał fantastycznych synów. Mijały lata, a potomkowie Józefa i potomkowie jego braci zamieszkali w ziemi faraona i stali się wielkim narodem. Pewnego dnia faraon i jego poddani wystraszyli się, że Izraelitów będzie więcej niż Egipcjan i, że będą chcieli współrządzić krajem, postanowili więc temu zapobiec. Zmusili Izraelitów do niewolniczej pracy, wydzielali im żywność, bili i prześladowali. W końcu faraon wydał zarządzenie, że każdy nowonarodzony izraelski chłopiec ma być od razu po narodzinach zabijany. Jeden z nich jednak przeżył. Jego sprytna mama by uchronić go przed śmiercią, ułożyła go w koszyku, a koszyk ułożyła na wodach Nilu. Wierzyła, że ktoś wyłowi jej synka i pozwoli mu żyć. Tymczasem nad Nilem spacerowała córka faraona, która nie mogła mieć dzieci. Zauważyła koszyk i rozkazała swym sługom wyłowić go. Gdy ujrzała, że w środku jest dziecko, od razu domyśliła się, że to izraelski chłopiec, a ponieważ jak wspomniałam, sama nie mogła mieć dzieci, postanowiła wziąć do siebie chłopczyka i traktować jak syna. Nazwała go egipskim imieniem Mojżesz, które oznaczało „ten, który się rodzi” (albo ,,wyjęty z wody). Mojżesz nie tylko więc ocalał, ale rósł sobie spokojnie w pałacu faraona, by jako dorosły człowiek wykonać niezwykłą misję, do jakiej przeznaczył go Bóg. Było nią wyprowadzenie Izraelitów z egipskiej niewoli i doprowadzenie ich do ziemi, w której mogli na stałe zamieszkać.

Aleksandra Polewska