TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 29 Marca 2024, 02:06
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Małżeństwo Zofii i Józefa Fragstein-Niemsdorff

Małżeństwo Zofii i Józefa Fragstein-Niemsdorff 

Drogą do świętości

zofia i jozefa

Tuż obok kościoła parafialnego w Domasłowie, od strony zachodniej, znajdują się skromne mogiły. Wychodząc ze świątyni nie sposób pominąć ich wzrokiem. Przy wielu innych kościołach ogromne wrażenie robią zabytkowe grobowce dawnych rodów – lecz te przeciwnie, już są zniszczone, niemodne, z lastryko. Jednak te bardzo skromne mogiły, kryją historię, niestety w dużym stopniu zapomnianą, a nawet nieznaną obecnym mieszkańcom parafii. Za grobami rozciąga się widok pól i dalej panorama wsi Miechów, z którą właśnie spoczywające tu osoby związały swoje życie.

Na grobach tablice. Napis na pierwszej: Tu spoczywa w Bogu JÓZEF FRAGSTEIN-NIEMSDORFF, urodzony 12 marca 1878 roku, zmarł 11 kwietnia 1948 roku. Napis na drugiej: Tu spoczywa w Bogu ZOFIA FRAGSTEIN-NIEMSDORFF, urodzona 22 stycznia 1878 roku, zmarła 6 września 1949 roku. I to samo zakończenie na obu tablicach: Prosi o Zdrowaś Maryjo. Stojąc przy grobach Zofii i Józefa Fragsteinów odmawiam więc wskazaną modlitwę, aby teraz mogli się cieszyć wieczną radością w Niebie.

Z Tyrolu do Polski 

Ród Fragsteinów ma bardzo szlachetne pochodzenie. Według podań wywodzi się z Tyrolu, z zamku Fragstein koło Zirl, niedaleko Insbrucka. Ich pierwszą udokumentowaną siedzibą rodową było w XIII wieku Klisino, koło Głogówka.

Początek historii życia Józefa i Zofii 

Historia Józefa Fragsteina zaczęła się 12 marca 1878 r. o wpół do trzeciej rano, gdy w Hermanowie urodził się jako syn Emila Fragsteina und Niemsdorff i jego zony. Jak podaje notes rodzinny z zapiskami sięgającymi 1813 roku: Józef Fragstein został zameldowany 14 marca w urzędzie w Lubawie pod numerem 21 rocznika urodzenia 1878 urzędu stanu cywilnego. Notes ten z zapiskami w języku niemieckim i polskim, dotyczącymi najważniejszych dat i wydarzeń z życia rodziny, znajdował się w domowym archiwum i dzisiaj stanowi niezwykle cenną pamiątkę rodzinną.

Józef Fragstein po śmierci ojca przeniósł się do Karczyna, niedaleko Inowrocławia. We Włocławku w 1902 r. poślubił Zofię Rezler. Zofia urodziła się 22 stycznia 1878 r. w miejscowości Rybniki koło Lipna. Małżeństwo Fragsteinów miało piątkę dzieci. W 1922 r. Zofia i Józef Fragstein-Niemsdorff przenieśli się z całą rodziną do Miechowa, leżącego w pobliżu Sycowa. Na mocy Wersalskiego Traktatu Pokojowego (z 1919 r.)
Miechów został włączony w granice
II Rzeczypospolitej, stając się tym samym miejscowością przygraniczną. Józef Fragstein został dzierżawcą tutejszego folwarku, należącego do sycowskiego księcia Birona. Wraz z rodziną zamieszkał w dworku, zbudowanym w drugiej połowie XIX w., otoczonym od strony północnej parkiem z lipami i jesionami. Rodzina Józefa Fragsteina wiodła szczęśliwe życie do momentu wybuchu II wojny światowej. Józef wzorowo kierował majątkiem. Żona w każdej sytuacji była dla niego wsparciem. Zofia Fragstein od 1931 r. była redaktorem miesięcznika „Wieczory pod lipą”. Omawiano w nim zagadnienia religijne, wychowawcze, historyczne, poruszano ciekawe wydarzenia z różnych państw. Od 27 października 1932 r. Zofia redagowała miesięczny dodatek do „Nowego Przyjaciela Ludu”, noszący tytuł „Świat i kobieta”.

Polakiem się urodził i Polakiem chce umrzeć …

To wszystko runęło w roku 1939. Przejawem rasistowskiej polityki III Rzeszy było wprowadzenie na terenach okupowanej Polski tak zwanej Volkslisty – dokumentu lojalności wobec Rzeszy. Wiosną 1940 r. zażądano od Józefa Fragsteina, aby i on podpisał dokument lojalności wobec Rzeszy. Józef Fragstein tego nie zrobił. W książce „Był taki czas… Pogranicze polsko-niemieckie”, mieszkaniec Miechowa Piotr Szyja wyznał: Józef Fragstein miał podobno powiedzieć, że Polakiem się urodził i Polakiem chce umrzeć. Nasz bohater został aresztowany przez Niemców i dwa lub trzy miesiące siedział w sycowskim więzieniu. W październiku lub listopadzie 1940 r. rodzina Fragsteinów musiała opuścić Miechów. Kazano im się spakować. Zostali odwiezieni do Kępna, gdzie znajdował się punkt zborny dla wysiedlonych Polaków-dzierżawców z okolicznych folwarków. Pociąg, którym jechali, zatrzymał się koło Włoszczowej i tam rodzina Fragsteinów pozostała do zakończenia II wojny światowej.

Powrót do ukochanego Miechowa 

Do Miechowa Józef Fragstein wraz z rodziną wrócił dopiero latem 1945 roku. Stało się to głównie za namową żony, ale może i dlatego, że kochał Miechów, gdzie z rodziną spędził dwadzieścia lat swojego życia. W jego folwarku cały dobytek i inwentarz został rozkradziony. Mieszkańcy Miechowa wspominają byłego dzierżawcę jako dobrego gospodarza i pracodawcę. Józef Fragstein był zmuszony rozpocząć życie i swoją działalność od początku. Polska znalazła się w szponach nowego „okupanta”. Rodzina nie mogła już zamieszkać w pałacyku, schronienie znalazła w należącej do folwarku cegielni. Józef starał się żyć normalnie, lecz niestety nieustannie był szykanowany przez władzę ludową. Restrykcje władz komunistycznych stały się jedną z przyczyn śmierci Józefa Fragsteina. Pod wpływem nacisków i ciągłego prześladowania, stan jego zdrowia pogarszał się. 6 września 1949 r. zmarła żona Józefa – Zofia.

Wielki Polak i Syn Kościoła 

Józef i Zofia Fragstein-Niemsdorff byli małżeństwem prostym i niezwykłym, zwyczajnym i nadzwyczajnym. O Józefie Fragstein-Niemsdorff nie możemy powiedzieć inaczej – był Wielkim Polakiem! I nie jest to paradoks, zważywszy na jego korzenie niemieckie. Był wyjątkową postacią, która wpisała się w dzieje Kościoła kaliskiego, historię parafii Domasłów i wsi Miechów. To człowiek godny naśladowania, niezłomny, który nie ugiął się pod naciskiem hitlerowców i komunistów. Dobrze się stało, iż ówczesny proboszcz zadecydował, że Państwo Fragsteinowie po śmierci spoczęli w tak zaszczytnym miejscu, bo choć dziś o nich już niewielu pamięta, trzeba opowiadać ich historię. Józef i Zofia Fragsteinowie bowiem wciąż mogą dawać współczesnym lekcję, co to znaczy być patriotą.

Proszą o Zdrowaś Maryjo i na nie zasługują! 

Dziś proszą ze swej mogiły o Zdrowaś Maryjo!, a ja jedynie dodam, iż Oni na Zdrowaś Maryjo zasługują od każdego z nas! Przykład małżonków Zofii i Józefa Fragstein świadczy o tym, że chrześcijańskie małżeństwo jest drogą do świętości.

I Nagroda w Konkursie Poznaj Przeszłość Diecezji Kaliskiej - Monika Wójcik, kl. I LO nr 1 w Kępnie, parafia pw. św. Idziego, Domasłów 

Galeria zdjęć

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!