TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 19 Kwietnia 2024, 19:57
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Małżeństwa zagraniczne Polaków

Małżeństwa zagraniczne Polaków

Wiemy, że od wielu już lat nasi Rodacy wyjeżdżają za granicę za chlebem. Wyjeżdża też wielu młodych ludzi, którzy tam budują swą przyszłość, a także życie małżeńskie i rodzinne. Na skutek takich procesów społecznych pojawiają się w polskich kancelariach parafialnych złożone sprawy, którym nie zawsze udaje się zaradzić lub nie udaje się zaradzić na czas. Spróbujmy zatem wyjaśnić najczęściej spotykane trudności w tym względzie.   

Otóż po wyjeździe z Polski, zasadniczo po trzech miesiącach pobytu w danym miejscu, stajemy się parafianami tam, gdzie mieszkamy, czyli w Anglii, Irlandii czy Niemczech (ale o tym już pisaliśmy w naszej rubryce). Zatem do załatwienia wszystkich formalności małżeńskich jest uprawniony duszpasterz w miejscu zamieszkania za granicą (czy to Polak z Katolickiej Misji Polskiej czy rodowity ksiądz). Pomimo przygotowań za granicą, małżeństwo można zawrzeć w Polsce, np. w parafii pochodzenia. Wtedy dokumenty z zagranicy są przesyłane do parafii ślubu w Polsce poprzez dwie kurie diecezjalne: za granicą i w Polsce. Wszystko spoczywa na barkach duszpasterzy i pracowników kurii. Narzeczeni nie mają z tego tytułu więcej zadań do spełnienia, także dlatego, że nie mogą otrzymać dokumentów do ręki, jak to czasami bywa; jest to błąd duszpasterzy. Kiedy zatem dokumenty zostaną sprawdzone tak przez kurię diecezjalną miejsca zamieszkania narzeczonych za granicą, jak i przez kurię miejsca zawarcia ślubu w Polsce, dokumenty są przesyłane przez tę ostatnią do parafii zawarcia ślubu. Duszpasterz w Polsce błogosławi ślub, który prawnie został przygotowany za granicą według właściwej kompetencji, ale także po to, by uniknąć ewentualnych przeszkód do ważnego lub godziwego zawarcia danego małżeństwa, które mogły wystąpić właśnie w miejscu aktualnego zamieszkania narzeczonych.
Tak się mają sprawy, gdy pobiera się dwoje katolików mieszkający za granicą, którzy na miejsce ślubu wybierają parafię pochodzenia w Polsce. Jednak sytuacja się komplikuje wtedy, gdy chcą się pobrać: katolik i nie-katolik, np. protestant, prawosławny, anglikanin czy nawet muzułmanin, buddysta czy ateista. Mamy bowiem do czynienia z prośbą o zawarcie małżeństwa mieszanego z różnicy wiary (katolik i nie-katolik ochrzczony, czyli protestant, anglikanin itd.) albo z różnicy religii (katolik i nie-katolik nieochrzczony, czyli muzułmanin, buddysta itd.). Przygotowanie takiego małżeństwa wymaga szczególnej ostrożności, uwagi i czasu. I znowu:  przygotowuje go duszpasterz miejsca zamieszkania jednego z nich, gdyż on jest uprawniony przez Kościół oraz dlatego, że lepiej rozezna kontekst zawierania małżeństwa i ewentualne trudności czy przeszkody, które w Polsce występują rzadko. Największą z nich jest ustalenie stanu wolnego nie-katolika, zwłaszcza wtedy, gdy zawarł on małżeństwo cywilne, a następnie się rozwiódł. Wielu z nas myśli, że taka osoba jest stanu wolnego. Nic bardziej mylnego! Otóż dla katolików jedyną formą zawarcia małżeństwa jest małżeństwo sakramentalne. Ale w wypadku nie-katolików tak nie jest. Oznacza to, iż inne formy publiczne zawarcia małżeństwa, np. forma cywilna, są dla nich wiążące, także w naszym rozumieniu. Skoro więc nie-katolicy nie zawierają małżeństwa sakramentalnego, to jakie małżeństwo zawierają? Zawierają małżeństwo naturalne, czyli na podstawie prawa Bożego naturalnego, które wyklucza choćby bigamię i posiada cechy nierozerwalności i wierności. Kościół katolicki uznaje takie małżeństwa, gdyż nie może ignorować prawa Bożego naturalnego. Zatem jeśli nie-katolik zawarł małżeństwo z nie-katoliczką, to rozwód cywilny nie dowodzi, iż jest on stanu wolnego i że może pobrać się swobodnie z katoliczką. Stąd nieodzowne są konsultacje duszpasterzy z kanonistami kurii diecezjalnej, zwłaszcza wikariuszem biskupim ds. sakramentalnych.

ks. Zbigniew Cieślak

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!