TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 29 Marca 2024, 16:36
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Łzy cierpienia i nadziei

Łzy cierpienia i nadziei

Według wielu Włochów najbardziej znanym na Sycylii sanktuarium są Syrakuzy. To właśnie tam znajduje się bazylika płaczącej Madonny. Łzy Matki Bożej pojawiły się naprawdę.

Maj przywołuje w naszych myślach Maryję, dlatego tym razem wędrując po sanktuariach świata trafiamy do miejsca ukochanego przez Matkę Bożą, do bazyliki Płaczącej Madonny w Syrakuzach. Przypomnę za chwilę wydarzenia, które rozegrały się tam prawie 70 lat temu.

Nie wolno zapomnieć
- Byłem dzieckiem, kiedy miało miejsce to wydarzenie. Nadal żyje wielu świadków. Również dziś zgłosiła się do mnie jedna kobieta, która mieszkała w pobliżu i na własne oczy widziała łzy Madonny. To wydarzenie silnie naznaczyło nasz Kościół, a także ludzi z całego świata, którzy przybywają do sanktuarium. Przyciąga ich to doświadczenie macierzyńskiej troski Maryi. Bo tym przecież są łzy Matki, pokazują nam jak bardzo Maryja jest zaangażowana w nasze życie. To dodaje nam otuchy. Bo, jak mówił Jan Paweł II podczas konsekracji sanktuarium, są to łzy cierpienia, ale także łzy nadziei – mówił dla portalu Vaticannews obecny ordynariusz diecezji Syrakuz abp Salvatore Pappalardo. Natomiast przewodniczący Regionalnej Konferencji Episkopatu bp Salvatore Gristina podkreślił: „Nie wolno nam zapomnieć o łzach Maryi”, wskazując jak ważne jest przesłanie, które Matka Boża zostawiła Sycylijczykom w tym miejscu. Bo sanktuarium w Syrakuzach upamiętnia łzy, które pojawiły się na wizerunku Matki Boskiej w mieszkaniu młodego małżeństwa Antoniny i Angela Jannuso. Sycylijscy biskupi zbadali łzy i stwierdzili nadprzyrodzony charakter tego zjawiska. Wśród czcicieli Madonny z Syrakuz byli papieże Pius XII i Jan Paweł II, który w 1994 roku konsekrował bazylikę płaczącej Maryi.

Co się wydarzyło u Antoniny i Angela?
Teraz trochę więcej szczegółów o łzach, które spłynęły 29 sierpnia 1953 roku z oczu Maryi. W domu przy via degli Orti 11, czyli ulicy Ogrodowej w Syrakuzach w 1953 roku mieszkało młode małżeństwo Antonina i Angelo Lannuso. W prezencie ślubnym otrzymali oni płaskorzeźbę. Był to wizerunek Niepokalanego Serca Najświętszej Maryi Panny. Maryja „ubrana” była w błękitną szatę i białą tunikę. Małżonkowie powiesili płaskorzeźbę w swoim pokoju przy łóżku. Gdy Antonina zaszła w ciążę niestety rozwinęło się zatrucie ciążowe. Obawiano się o jej życie. Dlatego opiekował się nią nie tylko jej mąż, ale także bratowa i jedna z ciotek. Kiedy 29 sierpnia Angelo wyszedł do pracy, Antonina znowu straciła przytomność. Gdy o godz. 8.30 ją odzyskała, zauważyła, że Maryja na wizerunku płacze. Tak opowiadała później: „Otworzyłam oczy, wpatrując się w wiszący nad łóżkiem wizerunek Madonny. Ku ogromnemu zaskoczeniu stwierdziłam, że Maryja płacze. Wezwałam szwagierkę Grazię oraz ciotkę Antoninę Sgarlata. Najpierw uznały, że mam spowodowane chorobą halucynacje. Potem jednak podeszły bliżej i stwierdziły, że z oczu Maryi rzeczywiście płyną po policzkach łzy, które kapią na poduszki”. Kobiety wezwały sąsiadów, którzy potwierdzili zjawisko. W domu zebrał się tłum modlących się ludzi. W czasie następnych trzech dni zjawisko powtarzało się co 20 minut.

To ludzkie łzy
O wydarzeniu, jakie rozegrało się u Antoniny i Angela, napisano nawet w dzienniku La Sicilia: „W oktawę uroczystości Niepokalanego Serca Maryi zaszło przy ulicy Ogrodowej w Syrakuzach niezwykłe wydarzenie, o którym zaczyna mówić cały kraj. W związku z nim zanotowano wiele cudownych uzdrowień. Czy to przypadkowy zbieg okoliczności, czy też szczególny zamiar Opatrzności Bożej?”. Do informacji dodam jeszcze, że wśród uzdrowionych znalazła się Antonina, która 25 października 1953 roku urodziła zdrowego syna.
Jeszcze we wrześniu tego samego roku został powołany Trybunał Kościelny, który miał zbadać łzy na wizerunku. Stwierdził on, że „ciecz spływająca z oczu Madonny ma skład chemiczny nie różniący się niczym od łzy ludzkiej”. - Po dokładnym przejrzeniu licznych raportów, po uwzględnieniu analizy chemicznej, zgodnie wydaliśmy osąd, iż rzeczywistości tych faktów nie sposób podawać w wątpliwość - podkreślił Arcybiskup Palermo. Płaczący wizerunek Matki Bożej we Włoszech został oficjalnie zatwierdzony 17 września 1954 roku przez papieża Piusa XII.

Zetrzyj łzy cierpiących
Najpierw dom przy via degli Orti 11 zamieniono na kaplicę. Natomiast budowę sanktuarium Madonny delle Lacrime ukończono 1987 roku. Jego kształt przypomina latarnię morską - porównywaną z Maryją prowadzącą do portu, czyli Jezusa i łzę, która spływa na wiernych z wysoka. Cudowny wizerunek Maryi znajduje się w ołtarzu głównym sanktuarium. A na relikwiarzu zawierającym łzy z wizerunku można przeczytać słowa: „Płacząca Madonno, dobądź z naszych zatwardziałych serc łzy pokuty”.
Podczas pielgrzymki na Sycylię w 1994 roku Jan Paweł II poświęcił sanktuarium Matki Bożej Płaczącej. Powiedział wtedy między innymi: „Łzy Maryi to łzy bólu z powodu tych, którzy odrzucają miłość Bożą. To także łzy modlitwy i nadziei. O, Płacząca Madonno, zetrzyj łzy cierpiących, zrozpaczonych i ofiar wszelkiej przemocy!”

Renata Jurowicz

Galeria zdjęć

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!