TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 29 Marca 2024, 02:14
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Leki z łąki i ogrodu - ziołolecznictwo

Leki z łąki i ogrodu

zioła

Ziołolecznictwo, czyli fitoterapia jest jedną z gałęzi medycyny. Nie należy jej mylić choćby z homeopatią, od której najlepiej trzymać się z daleka. Bóg tak stworzył świat przyrody, że większość roślin ma korzystny wpływ na zdrowie, a także leczy różne choroby.

Był taki czas, że ziołolecznictwo było ściśle związane z okultyzmem. Mieszkające gdzieś na skraju wiosek i miast, często w lasach, kobiety, którym zazwyczaj przypisywano różne niewyjaśnione moce, zajmowały się właśnie zbieraniem ziół i przyrządzaniem z nich różnych specyfików. Towarzyszyła temu wiara w magiczne właściwości roślin, duszki i bożki lasów, rzek, pół i łąk, a także zaklęcia i różne zabobony. Jednak już w średniowieczu (około XIV-XV wieku) ziołolecznictwem na większą skalę zaczęli zajmować się zakonnicy. Oni nadali mu właściwy kierunek, oddając cześć i dziękczynienie zawsze tylko jedynemu Bogu. Metody naturalnego leczenia zostały też pozbawione magicznej, niebezpiecznej otoczki. Nie znaczy to, że tzw. „babki” całkowicie zniknęły z powierzchni ziemi. Są takie tereny i kultury, że wciąż można spotkać takie osoby. Naturalne leczenie może się też niektórym kojarzyć w homeopatią. To kolejna rzecz, od której lepiej trzymać się z daleka. Po pierwsze produkcja tych „leków” polega na maksymalnym rozcieńczaniu substancji pochodzenia roślinnego i zwierzęcego. Po drugie poddawane są one „dynamizowaniu”, któremu towarzyszy przeświadczenie o „energii”, którą ze sobą niosą. Wynalazca homeopatii Samuel Hahnemann był masonem i według niektórych biografów zyskał tytuł mistrza okultyzmu. Sam przyznał też, że informacje dotyczące tworzenia leków homeopatycznych uzyskał w trakcie seansu spirytystycznego.

Apteka Pana Boga
Dlatego właśnie należy do ziołolecznictwa podchodzić ostrożnie, rozsądnie i z wiarą, że to Bóg ma moc, która objawia się przede wszystkim w sakramentach. On też stworzył cały świat, w tym wszystkie rośliny, które w oczywisty sposób mają pozytywny wpływ na zdrowie człowieka. Dlatego nie potrzeba nadzwyczajnych procesów ich przygotowania, by leczyły różne choroby. Niektóre zioła mają silne działanie, dlatego warto zawsze skonsultować ich przyjmowanie z lekarzem. Pojawia się na szczęście coraz więcej lekarzy, którym medycyna naturalna nie jest obca i potrafią oni w tej kwestii doradzić. Najlepiej zaopatrzyć się też w solidną publikacją, wydaną przez jedno ze zgromadzeń zakonnych, dotyczących ziół, ich właściwości, a także odpowiedniego stosowania ich nasion, liści, kwiatów, owoców, kory i korzeni. Bowiem niewłaściwe stosowanie może powodować nieprzyjemne skutki uboczne. Dziurawiec pomaga na stany depresyjne, ale nie należy go stosować latem przy częstej ekspozycji na słońce, bo można nabawić się poparzeń. Natomiast arniki nie stosuje się doustnie, bo może spowodować podrażnienie i zapalenie przewodu pokarmowego. Także długotrwałe stosowanie siemienia lnianego okrada organizm ze składników mineralnych wiążąc je w nieprzyswajalne związki. Liść senesu doskonale działa na zaparcia, jednak w większych ilościach może powodować uzależnienie i groźne dla organizmu odwodnienie. W aptece Pana Boga wśród ziół znajdą się takie na układ krążenia, oddechowy, nerwowy, trawienny, immunologiczny i przemiany materii, płciowy, a także kostny oraz mięśniowy. Stosowanie ziołowego leczenia (oczywiście z wiedzą i rozsądkiem) nie powoduje skutków ubocznych. Większość ziół ma działanie łagodne i efekty można odczuć po kilku dniach, a czasami dopiero tygodniach regularnego stosowania. Kiedy jednak wyobrazić sobie, że chroni się organizm przed tak wieloma środkami chemicznymi, które zawsze (!) mają skutki uboczne i wywołują interakcje z innymi - warto poświęcić trochę czasu i energii.

Ziołowy sezon w słoiku
Jeśli już znajdzie się odpowiednia publikacja dająca rzetelne informacje o ziołach, można spróbować zbierać je i przygotowywać samodzielnie. Bez problemu znajdzie się wtedy kalendarz zbioru ziół (nie mówię tu o fazach księżyca i okultystycznej wierze w jego moc, ale o odpowiednich miesiącach kwitnienia i owocowania roślin). Zbierać je najlepiej późnym rankiem, kiedy już opadnie rosa, ale słońce nie zdążyło jeszcze rozgrzać ziemi i zieleni. Trzeba pamiętać, że zbiór musi się odbywać co najmniej 100 metrów od drogi, ulicy, czy obszarów roślin uprawnych (są one zawsze traktowane nawozami i różnymi środkami chemicznymi). Zebrane zioła trzeba delikatnie umyć (zbyt długie moczenie wypłukuje dobroczynne substancje). Następnie trzeba rozłożyć je pojedynczo do wstępnego wyschnięcia. Następnego dnia można je połączyć w niewielkie grupy, wiązki i zawiesić w miejscu przewiewnym i ocienionym. Dużym błędem jest suszenie ziół na słońcu, bo powoduje to niszczenie ich pozytywnych właściwości. Różne zioła schną od 4 do 9 dni. Po tym czasie należy je zdjąć ze sznurka i zapakować w słoiczki lub papierowe torebki. Pozostawione na dłużej będą tylko zbierać kurz. Warto spożyć je w krótkim czasie, aby miały jak najlepsze działanie. Unikać należy natomiast ziół ekspresowych w torebkach, które mają sproszkowaną formę (nie można mieć pewności, co do ich formy - czy to liście, kwiaty, czy owoce) i mogą być czasami po prostu odpadkami z produkcji zielarskich.

Tekst Anika Nawrocka


Babka lancetowata i zwyczajna

Pierwsza ma liście podłużne, druga okrągłe. Liście nieco zgniecione lub papkę z nich stosuje się na rany (przyspiesza gojenie) i ugryzienia różnych owadów. Doskonale działają też na wrzody. Herbata z liści babki dobrze wpływa na układ trawienny, problemy z jelitami i żołądkiem. Jest także pomocą przy chorobach górnych dróg oddechowych.

Rumianek pospolity
Rumianek ma właściwości przeciwzapalne, rozkurczające mięśnie gładkie, przyspieszające gojenie się ran, dezodoryzujące, przeciwbakteryjne i neutralizujące toksyny bakteryjne, pobudzające przemianę materii w skórze. Koszyczki rumianku stosuje się wewnętrznie w skurczach i stanach zapalnych żołądka i jelit. Zewnętrznie stosuje się je przy stanach zapalnych skóry i błon śluzowych, bakteryjnych schorzeniach skóry i jamy ustnej, ranach, oparzeniach i owrzodzeniach, alergiach skórnych, stanach zapalnych dróg oddechowych (w postaci inhalacji). Doskonale pielęgnuje także włosy i skórę.

Skrzyp polny
Przede wszystkim działa łagodnie moczopędnie i usuwa szkodliwe moczany, dlatego stosuje się go w kamicy moczowej, gośćcu i skazie moczanowej. Znane są jego właściwości uspokajające i przeciwdrgawkowe. Współcześnie poleca się go nie tylko przy zbyt obfitych miesiączkach, ale także przy krwawieniu z nosa, żylaków, owrzodzeń okrężnicy, czy wrzodów żołądka i dwunastnicy. Poza tym stosuje się go w niektórych chorobach skórnych wywołanych nagromadzeniem we krwi szkodliwych produktów przemiany materii, m.in. w łuszczycy. Po skrzyp polny mogą sięgać także osoby zmagające się z cerą naczynkową. Wzmocni on naczynka i zmniejszy ryzyko ich pękania. Zewnętrznie odwary służą do płukania w stanach zapalnych jamy ustnej. Skrzyp jest też świetny na pocące się stopy.

Kłącze tataraku
Napar z kłącza tataraku pobudza wydzielanie soku żołądkowego, usprawnia trawienie oraz przyswajanie składników odżywczych. Tworzy w żołądku warstwę ochronną. Przywrócone zostają prawidłowe ruchy perystaltyczne jelit, co przeciwdziała zaleganiu pokarmu i wzdęciom. Polepsza się też przepływ żółci do dwunastnicy oraz nieznacznie zwiększa dobowa ilość wydalanego moczu. Kłącze tataraku wykazuje też działanie uspokajające. Jest silniejszy w tym działaniu m.in. od melisy, czy waleriany. Kłącze tataraku to dobre zioło na stres, którego następstwa mogą się nam manifestować w postaci problemów brzusznych: złego trawienia, zaparć, spastycznych biegunek, napięcia jamy brzusznej. Wyciągi z tataraku są silnymi antyseptykami: w dużych dawkach hamują rozwój pasożytów przewodu pokarmowego. Olejek i nalewka działają: przeciw wirusom, przeciwgrzybiczo, przeciwbakteryjnie, przeciw pierwotniakom. Mocnym naparem warto płukać włosy z łupieżem. Lekki napar będzie nam służył jako okład na okolice oczu: usprawni krążenie, zlikwiduje obrzęki, będzie działał odkażająco. Olejek tatarakowy, stosowany zewnętrznie, przynosi ulgę w chorobie reumatycznej i dnie moczanowej. Wcierany w skórę rozgrzewa, a potem znieczula, pobudza krążenie skórne, przyśpiesza ustępowanie wysięków, krwiaków i obrzęku po kontuzji.

Tymianek
Ma wiele składników mineralnych i witamin, które wzmacniają cały organizm, szczególnie układ nerwowy. Zawarte w nim związki flawonowe charakteryzują się działaniem przeciwgrzybiczym oraz przeciwutleniającym. Ma zatem działanie przeciwzapalne oraz moczopędne i obniżające ciśnienie tętnicze krwi, a także działanie rozkurczowe, które sprzyja oczyszczaniu dróg oddechowych. Leczy kaszel i infekcje gardła. W połączeniu z działaniem przeciwbólowym goździków (płukanie naparem) likwiduje bóle gardła i zębów. Nie powinny go jednak stosować kobiety w ciąży.

Żywokost lekarski
Wyciąg z żywokostu ma działanie ściągające, regenerujące i powlekające oraz bardzo szybko wchłania się do organizmu poprzez skórę właściwą. Stymuluje tkanki do szybszego odbudowywania się. Przyczynia się do szybszego wypełniania ubytków kostnych po złamaniach. Ponadto po wykorzystaniu wyciągu z żywokostu, zwiększa się liczba tzw. leukocytów obojętnochłonnych i następuje stymulacja mechanizmów obronnych organizmu. Najczęściej stosuje się okłady z żywokostu przy problemach z tkanką kostną. Możemy skorzystać z jego zalet również w przypadku chorób kręgosłupa, kolan, bóli reumatycznych itd. Działanie przeciwbólowe pomoże zmniejszyć ilość tabletek na ból.

Galeria zdjęć

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!