TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 28 Marca 2024, 15:41
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Kto skazał Jezusa?

Rozdarte szaty Arcykapłana i umyte ręce Piłata
Kto skazał Jezusa?

jezus proces

Odpowiedź na pytanie o odpowiedzialność za śmierć Jezusa wydaje się prosta i oczywista. Skazanie Jezusa jawi się nam jako konsekwencja uprzedzeń i nienawiści ze strony przywódców żydowskich, cynizmu i słabości ze strony Piłata oraz agresji i prymitywizmu ze strony podburzonego tłumu. Rzeczywistość jest jednak bardziej złożona.

Próbując odpowiedzieć na pytanie, kto jest odpowiedzialny za śmierć Jezusa, należy ustalić historyczny przebieg wydarzeń, ich przyczyny oraz związek pomiędzy decyzjami Sanhedrynu i Piłata w świetle obowiązujących procedur prawnych. Analizując ewangeliczne opisy procesu i męki Jezusa należy pamiętać, iż nie mamy do czynienia z tekstami o charakterze historyczno-protokolarnym, ale ze świadectwami wiary. Śmierć Jezusa i związane z nią wydarzenia opisane są przez Ewangelistów przede wszystkim jako wypełnienie się Pisma.
Aresztowanie Jezusa (Mk 14, 43-52; Mt 26, 47-56; Łk 22, 47-53) dokonało się na polecenie przywódców żydowskich wchodzących w skład Sanhedrynu (arcykapłani, uczeni w Piśmie i starsi), zostało zaplanowane wcześniej (Mk 14, 1) i było konsekwencją długiego procesu nieporozumień pomiędzy nimi a Jezusem. Od początku publicznej działalności wiele słów i zachowań Jezusa (sposób interpretowania Prawa, przyjazne kontakty z grzesznikami i celnikami, odpuszczanie grzechów, uzdrawianie w dzień szabatu) wywoływało zgorszenie i budziło podejrzenia wśród przywódców ludu (Mk 3, 6). W oczach wielu Jezus sprawiał wrażenie przeciwnika podstawowych instytucji narodu, takich jak: Prawo (Mk 7, 1-16), Świątynia (Mk 14, 57-58) oraz wiara w jedynego Boga i w związku z tym był oskarżany o bluźnierstwo (Mk 2, 7; J 5, 18), fałszywy profetyzm (J 7, 12.52), czy nawet opętanie przez diabła (Mk 3, 22).

Przesłuchanie przed Sanhedrynem
(Mk 14, 53-65; Mt 26, 57-67; Łk 22, 66-71)
Przebieg i tło procesu Jezusa przed Wysoką Radą pozostają historycznie niejasne. Relacje Ewangelistów opisujące te wydarzenia różnią się w kilku dość istotnych punktach. (…) Pytanie zasadnicze dotyczy charakteru posiedzenia Sanhedrynu, czy było to jedynie wstępne przesłuchanie, czy prawny proces z oficjalnym wyrokiem śmierci oraz czy Sanhedryn w czasach Jezusa, czyli pod panowaniem rzymskim, posiadał prawo skazywania na śmierć i wykonywania tych wyroków? Niektórzy historycy utrzymują, że tak. Wówczas fakt iż Jezus został skazany przez Rzymian oznaczałby, że nie został skazany przez trybunał żydowski, który mógłby przecież wykonać wyrok bez interwencji Rzymian. Bardziej rozpowszechniona jest jednak opinia, iż Sanhedryn posiadał wprawdzie prawo orzekania wyroków śmierci, ale nie mógł ich wykonywać bez aprobaty Rzymian. Ius gladii zarezerwowane było wyłącznie trybunałowi rzymskiemu. Tezę tę potwierdzałaby wypowiedź Żydów podczas procesu przed Piłatem: „nam nie wolno nikogo zabijać” (J 18, 31) oraz niektóre świadectwa pozabiblijne (Józef Flawiusz, Talmud). Taki stan prawny uzasadniałby podwójny proces: przed Sanhedrynem oraz przed Piłatem. Ewentualny brak oficjalnego wyroku śmierci ze strony Sanhedrynu nie zmniejsza jednak odpowiedzialności hierarchii żydowskiej (Mk 15, 11; Mt 27, 20).
Zarzuty stawiane Jezusowi przed Wysoką Radą dotyczyły przede wszystkim jego aspiracji mesjańskich oraz wypowiedzi o zburzeniu świątyni (Mk 14, 55-64; Łk 23, 2), choć prawdopodobnie zawierały także zabarwienie polityczne (J 11, 47-53; Łk 23, 2). Na takim przekonaniu opierają się słowa Kajfasza uzasadniające decyzję o zabiciu Jezusa podjętą z obawy, że Jego wzrastająca popularność sprowokuje zbrojną reakcję Rzymian - „korzystniej będzie, jeśli jeden człowiek umrze za lud, niż gdyby miał zginąć cały naród” (J 11, 50). Punktem kulminacyjnym przesłuchania jest odpowiedź Jezusa na pytanie Arcykapłana o to, czy jest Mesjaszem i Synem Bożym. Odpowiadając twierdząco Jezus przytacza jednocześnie słowa z Psalmu 110, 1 oraz proroctwo Daniela (Dn 7, 13) wyznając, że jest Mesjaszem przekraczającym powszechnie przyjęte schematy - Jego mesjanizm nie ma aspiracji politycznych, a Jego królestwo jest nie z tego świata. Odpowiedź Jezusa uznana zostaje za bluźnierstwo zasługujące na karę śmierci. Zewnętrznym znakiem potwierdzającym fakt bluźnierstwa był gest rozdarcia szat przez Arcykapłana.

Proces przed Piłatem
(Mk 15, 1-15; Mt 27, 11-26; Łk 23, 1-25; J 18, 28-19,16)
Na podstawie świadectw historycznych z pewnością można ustalić, iż Jezus Nazaretu został skazany na ukrzyżowanie przez rzymskiego prokuratora Poncjusza Piłata na podstawie oskarżenia politycznego o to, iż ogłosił się „Królem żydowskim” (Mk 15, 26). Fakt ten potwierdzają źródła chrześcijańskie (Ewangelie), żydowskie (Józef Flawiusz, A.J. 18, 64) oraz rzymskie (Tacyt, Annales 15, 44). Motywem oskarżenia przed Piłatem było najprawdopodobniej przestępstwo obrazy majestatu (łac. crimen laesae maiestatis). (…) Według relacji ewangelisty Łukasza przedstawiciele Sanhedrynu oskarżają Jezusa o podburzanie narodu, zakazywanie płacenia podatków cesarzowi i o uzurpację władzy królewskiej (Łk 23, 2). Trudno o zarzuty większego kalibru. Rola Piłata w procesie Jezusa sprowadzała się, według relacji Ewangelistów, do ratyfikowania i wykonania wyroku wydanego przez Sanhedryn. Będąc przekonanym o niewinności Jezusa, pod naciskiem tłumu i na podstawie kalkulacji politycznych, Piłat skazał Jezusa na śmierć. Ewangeliczny obraz Piłata (człowiek podatny na wpływy, uległy, słaby) zdaje się kontrastować z tym, co na jego temat wiemy z innych źródeł (m. in. Józef Flawiusz; Tacyt), które przedstawiają go jako człowieka gwałtownego, nieugiętego, krwawego i nie szanującego Żydów. Wydaje się więc mało prawdopodobne, by w procesie Jezusa Piłat zadowolił się jedynie rolą wykonawcy poleceń Sanhedrynu i tłumu. Proces ten był najprawdopodobniej oficjalnym rzymskim procesem, zakończonym niezależnym wyrokiem śmierci. Uzasadnienie wyroku znajdujące się na krzyżu „Król Żydowski” (Mk 15, 26) wiąże się z jednej strony z oskarżeniami o aspiracje mesjańskie Jezusa, z drugiej zaś jest politycznym motywem potępienia. Mimo, że Ewangelie akcentują wysiłki Piłata w celu wykazania niewinności Jezusa (Mk 15, 6-14; J 18, 30-19, 15), to jego odpowiedzialność za śmierć Jezusa pozostaje  bezsporna. Staje się ona tym większa, iż nie znajdując w Nim winy (Mk 15, 14), skazał Go na śmierć, ulegając presji hierarchii i tłumu.

Spotkanie z tłumem
Szczególną i niechlubną rolę podczas procesu przed Piłatem odegrał tłum. Ewangelista Mateusz charakteryzując jego zachowanie mówi, iż został on podburzony przez arcykapłanów i starszych, aby domagać się uwolnienia Barabasza i śmierci Jezusa (Mt 27, 20). Dotychczas tłum nie był przeciwny Jezusowi, był po Jego stronie, był świadkiem i adresatem działań i słów Jezusa. Tłum poddany manipulacji wykonał to, co mu podpowiadała hierarchia. Stał się narzędziem w rękach przywódców ludu do zrealizowania tego, co zamierzał Herod już na samym początku kiedy: „szukał Dziecięcia, aby je zabić” (Mt 2, 13). Nieudane próby pozbycia się niewygodnego Jezusa zostały zrealizowane przez Sanhedryn za pomocą podburzonych tłumów domagających się śmierci Jezusa (Mt 27, 20).
Mateusz opisując przesłuchanie przed Piłatem przytacza cztery wypowiedzi tłumu. Pierwsze pytanie Piłata stawia tłum wobec wyboru pomiędzy Barabaszem, który był zbrodniarzem a Jezusem zwanym Mesjaszem (Mt 27, 17). Na drugie i trzecie pytanie Piłata tłum ma tylko jedną, przerażająco krótką odpowiedź: „Niech będzie ukrzyżowany” (Mt 27, 22.23). Najbardziej dramatyczny jest czwarty i ostatni okrzyk tłumu dotyczący odpowiedzialności za śmierć Jezusa. Wobec oświadczenia Piłata: „Nie odpowiadam za śmierć tego człowieka. To wasza sprawa” (Mt 27, 24) i wobec gestu umycia rąk, lud odpowiada: „Krew jego na nas i na dzieci nasze” (Mt 27, 25). Według Mateusza wypowiadający te słowa lud obarcza odpowiedzialnością nie kogoś innego, ale samego siebie i przyszłe pokolenie. (…) Mówiąc o odpowiedzialności „całego ludu” za przelaną krew Jezusa, pamiętać musimy, iż ta krew mówi innym językiem, niż krew Abla (Hbr 12, 24). Nie woła o pomstę i karę, ale jest pojednaniem. Niewinna krew przelana w zbrodniczy sposób stała się krwią Nowego Przymierza wylaną na odpuszczenie grzechów, także tych, którzy ją przelali.
Odpowiedzialnymi za śmierć Jezusa są przedstawiciele hierarchii żydowskiej, Piłat i podburzony tłum. Kwestia większej, czy mniejszej odpowiedzialności pozostaje nierozstrzygnięta. Właściwe zrozumienie śmierci Jezusa możliwe jest jedynie z perspektywy historio-zbawczej. Tak właśnie przedstawia ją Ewangelia. Droga Jezusa od początku zmierza ku ostatecznemu celowi, jakim jest krzyż (Mk 8, 31; 9, 31; 10, 33), objawiając stopniowo Boży plan zbawienia wszystkich ludzi. Śmierć Jezusa nie jest przypadkiem, nieszczęśliwym zbiegiem okoliczności, czy efektem ludzkiej podłości, ona jest zaplanowaną przez Boga częścią historii zbawienia, zapowiedzianą od początku przez Pisma i Proroków (Mk 14, 49; Łk 24, 25n. 44. 46) i zrealizowaną dzięki Jezusowej wierności do końca.

Całość rozważania w Kwartalniku Opiekuna „Okno wiary”, nr 2/2015.

Tekst ks. Piotr Bałoniak

Galeria zdjęć

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!