TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 19 Kwietnia 2024, 03:32
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Książka dobra na wszystko

Książka dobra na wszystko

Są osoby, które dzięki książce całkowicie odmieniły swoje życie. Edytę Stein do nawrócenia doprowadziła lektura dzieł św. Teresy z Avili. Takich przykładów nie brakuje także dzisiaj. W panią Annę, po przeczytaniu niedawno książki, wstąpiła nadzieja i motywacja do walki o wyleczenie córki.

Książki umożliwiają kontakt w czasie i przestrzeni, są oknem na świat, a przede wszystkim skarbnicą wiedzy. Dzięki nim można się odstresować, chociaż na chwilę zapomnieć o smutnej rzeczywistości, czy podjąć zmiany w swoim życiu.


Nawrócona po książce
Znamy w historii przypadki, że dzięki książce ludzie całkowicie odmienili swoje życie. Jedną z takich osób była św. Teresa Benedykta od Krzyża, czyli Żydówka Edyta Stein, którą do nawrócenia doprowadziła lektura dzieł św. Teresy z Avili. W młodości wierzyła tylko rozumowi i uważała się za ateistkę. Jej droga życiowa zmieniła się radykalnie latem 1921 roku, kiedy odwiedzała swoich przyjaciół. Gdy pewnego wieczoru pozostała w ich domu sama, w regale z książkami natknęła się przypadkiem na książkę św. Teresy z Avili. W swojej autobiografii wspominała później, że ta książka ją porwała, czytała ją przez całą noc. „Gdy zamknęłam tę książkę, powiedziałam sobie: to jest prawda!” – wyznała.
Po tej lekturze zdecydowała się przejść na katolicyzm i postanowiła przyjąć chrzest, a potem zostać karmelitanką, podobnie jak Święta z Avili. Została ochrzczona 1 stycznia 1922 roku i przyjęła imiona Teresa Jadwiga na pamiątkę św. Teresy z Avili oraz swojej matki chrzestnej Jadwigi. Tego samego dnia przyjęła Pierwszą Komunię św. Miała wówczas 31 lat. W wieku 42 lat wstąpiła do Karmelu w Kolonii, 15 kwietnia 1934 roku otrzymała habit i przybrała imię zakonne Teresia Benedicta a Cruce - s. Teresy Benedykty od Krzyża. W 1938 roku złożyła śluby wieczyste. 9 sierpnia 1942 roku Edyta Stein i jej siostra Rosa zostały zamordowane w komorze gazowej niemieckiego obozu zagłady Auschwitz. W tym miejscu zachęcam do sięgnięcia po lekturę na temat życia św. Teresy Benedykty od Krzyża.


Dała nadzieję
W ostatnich dniach miałam okazję spotkać się z czytelniczką, która powiedziała mi, że po lekturze książki „Cuda są możliwe” Emilii Litwinko wstąpiła w nią nadzieja i na nowo zaczęła walczyć o szczęście swojej córki.
– Mam chorą córkę, ciągłe wizyty u lekarzy, rehabilitacje, staranie się o pieniądze na ten cel. Tak wygląda moje życie. Ostatnio ogarnęło mnie zniechęcenie, tak po ludzku mówiąc „opadły mi ręce”. Koleżanka pożyczyła mi książkę „Cuda są możliwe”, której bohaterka – matka dwójki dzieci przechodzi ciężkie chwile. Jej córeczka choruje na zespół Aspergera, a synek urodził się z poważną zagrażającą życiu wadą serca. Młodej mamie trudno odnaleźć się w tym wszystkim, ale mimo tych ciężkich chwil potrafi na nowo zaufać Bogu i w modlitwie szukać umocnienia. Dzięki tej książce wstąpiła we mnie nadzieja, że gdzieś w tunelu zawsze jest zielone światełko. Podobnie jak bohaterka tej książki nadziei i chęci do pokonywania codziennych trudności szukam w modlitwie. Muszę przyznać, że trudne doświadczenia wzmacniają nas do pokonywania kolejnych. I mimo że nieraz ogarnia mnie zwątpienie to na nowo próbuję podejmować wezwania, a robię to dla ukochanej mojej córki – powiedziała pani Anna.


Kupują książki
Te dwie historie dowodzą, że książki mogą odgrywać bardzo ważną rolę w naszym życiu. Ostatnie miesiące związane z pandemią koronawirusa pokazują, że Polacy chętniej sięgają po książki. Ubiegły rok dla czytelnictwa i rynku książki, po wiosennym załamaniu z powodu zamkniętych księgarń i bibliotek, okazał się jednak korzystny. W ostatnich tygodniach kupujemy więcej książek niż przed pandemią. Chętniej korzystamy z bibliotek cyfrowych, zwiększyła się też liczba ściąganych z internetu e-booków i audiobooków. To dowód na to, że dzięki przymusowej izolacji Polacy zaczęli więcej czytać.
Podczas rozmów ze znajomymi często przewijał się temat spędzania wolnego czasu w domu. – Mogę pochwalić się stosikiem interesujących pozycji, na które znalazłam czas w ostatnich tygodniach. Nawet mój 9-letni syn w akcie desperacji sięgnął po książkę i załapał bakcyla. Teraz czyta kolejne części „Zwiadowców” Johna Flanagana – opowiada mi koleżanka Iza. Tę tezę potwierdza dyrektor Gminnej Biblioteki Publicznej w Sieroszewicach wskazując, że dzieci wypożyczają dużo książek. – Dzieci mają swoich ulubionych bohaterów książkowych. Kiedy przychodzą do biblioteki opowiadają mi o ich przygodach. Wtedy zachęcam do wypożyczania kolejnych książek z tej serii lub podsuwam inne pozycje, aby rozszerzyć tematykę. Ostatnio dzieci chętnie sięgają po serię o Jezusie. Lubią też czytać o zwyczajach związanych ze świętami Bożego Narodzenia i Wielkanocy – podkreśla Maria Marciniak.


Polacy więcej czytają
Biblioteka Narodowa opublikowała najnowszy raport o stanie czytelnictwa w Polsce, z którego wynika, że jest to najlepszy wynik od sześciu lat. Wygląda na to, że pandemia sprzyja czytaniu książek. Z tego raportu wynika, że w 2020 roku Polacy przeczytali więcej książek - o 3 procent w skali roku i o 5 procent w skali dwóch lat. „Na razie można mówić o powodach do ostrożnego optymizmu” - zaznaczono. Czytanie książek nadal częściej i chętniej praktykowane jest w formie papierowej niż cyfrowej.
Jako podstawowe źródła pozyskiwania książek czytelnicy wskazali: zakup (45 procent, wzrost o 4 procent), pożyczenie od znajomego (32 procent, spadek o 3 procent), prezent (34 procent, wzrost o 3 procent). Na następnych pozycjach znalazło się wypożyczenie z bibliotek (23 procent) i własny księgozbiór (20 procent). Najczęściej czytana jest tzw. literatura sensacyjno-kryminalna (24 procent), popularna (20 procent), ale też biografie, wspomnienia czy książki historyczne dotyczące XX wieku (19 procent).
Pani Maria z biblioteki w Sieroszewicach twierdzi, że okres, w którym nie można było odwiedzać bibliotek spowodował, że czytelnicy zatęsknili za wizytami w książnicach i wypożyczaniem książek.
– Oprócz beletrystyki czytelnicy chętnie sięgają po biografie. Są to nie tylko biografie celebrytów, ale także ludzi związanych z Kościołem. W związku ze zbliżającą się beatyfikacją Prymasa Stefana Wyszyńskiego czytelnicy dopytują się o książki z nim związane. Bardzo dużą popularność wśród osób wypożyczających zyskała biografia Matki Teresy z Kalkuty. Przez cały czas dużym zainteresowaniem cieszą się „Kwiatki Jana Pawła II”. Czytelnicy pytają też o przewodniki, np. po miejscach świętych, z których chętnie sięgają po opracowania ks. Krzysztofa Kowalika „Wędrówki po Ziemi Świętej”. Dorośli czytelnicy szukają też książek z działu psychologii, dzięki którym uczą się postrzegania siebie jako osoby wartościowej – zaznacza dyrektor książnicy.


Książka na dowóz
W czasie pandemii wiele bibliotek zainaugurowało nową usługę, jaką jest dowóz książek do domów. Akcję „Tom w dom” podjęła Miejska Biblioteka Publiczna w Kaliszu. Od sierpnia 2020 roku dwóch bibliotekarzy na rowerach rozwoziło książki do czytelników, którzy z powodu choroby lub niepełnosprawności nie byli w stanie korzystać z oferty biblioteki. Pracownicy kaliskiej książnicy nigdy nie wątpili w to, że są potrzebni czytelnikom oraz że pełnią ważną funkcję w upowszechnianiu kultury, ale pandemia COVID-19 i zamknięcie placówki na dwa miesiące w jeszcze większej mierze uzmysłowiła wszystkim, jak nieznośna jest sytuacja dla kogoś, kto lubi literaturę, a nie ma możliwości wypożyczenia książki.
- Co prawda biblioteka – w sanitarnym reżimie - otworzyła swe podwoje i już można ją odwiedzać, ale pomyśleliśmy, że przecież - niezależnie od epidemii - mamy sporą grupę użytkowników, którzy nie mogą do nas dotrzeć, są w zasadzie uwięzieni w domu, a chcieliby rytmicznie korzystać z naszego księgozbioru – stwierdził Robert Kuciński, dyrektor Miejskiej Biblioteki Publicznej w Kaliszu. Pomysłodawcą nowej usługi był Arkadiusz Pacholski, który po Kaliszu porusza się tylko rowerem.
- Chcemy poprzez tę usługę trafić do domów tych czytelników, którzy ze względu na ograniczoną mobilność spowodowaną wiekiem, niepełnosprawnością lub dłuższą chorobą, a także opieką nad niepełnosprawnym członkiem rodziny nie mogą osobiście odwiedzać biblioteki, a nie mają też nikogo, kto mógłby zjawić się w niej, wypożyczyć dla nich książki, dostarczyć je, a następnie w terminie odnieść z powrotem do biblioteki, aby nie narażać ich na płacenie kary - powiedział pan Arkadiusz.

Ewa Kotowska-Rasiak

Galeria zdjęć

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!