TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 20 Kwietnia 2024, 11:51
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Krzyż jest drogą

Krzyż jest drogą

To miejsce niewątpliwie ma w sobie coś niezwykłego. Pierwszy raz byłam tam jako nastolatka i zawsze to wzgórze kojarzyło mi się z młodzieżą. Dzisiaj, kiedy rozgorzała dyskusja wokół krzyża uczestnicy diecezjalnej pielgrzymki mogli na nowo zauważyć dwudziestometrowy krzyż, który czuwa nad tym pięknym zakątkiem. W niedzielę, gdy w kościołach krzyż był szczególnie adorowany w ramach wynagrodzenia za zniewagi, jakich ten znak, dla chrześcijan najważniejszy, doznaje na całym świecie, na Górze Krzyża zgromadziła się nie tylko młodzież, ale i wierni w różnym wieku z całej diecezji.

Znak krzyża stał się w ostatnim czasie przedmiotem sporu politycznego, pretekstem do kłótni, podziału na lepszych i gorszych, tematem zastępczym, z którego Polska zasłynęła w świecie. Nie tylko na naszych łamach, ale we wszystkich rodzajach mediów komercyjnych, publicznych i katolickich na temat krzyża powiedziano już, wydawałoby się, wszystko. Mam jednak wrażenie, że wszystkie te debaty dotyczyły kwestii społeczno - politycznych, a rzadko dotykały samego sedna. Tajemnicę krzyża przybliżył zebranym na ostrzeszowskim wzgórzu ksiądz biskup Stanisław Napierała. W jego słowach krzyż przestał być wreszcie przedmiotem, a pojawił się jako samo centrum spotkania. Kilkumetrowy krzyż spod Samotni - ośrodka duszpasterskiego - przez pagórki do ołtarza nieśli ochotnicy spośród przybyłych. Musiało być im ciężko, tym bardziej, że nie wszyscy byli młodymi uczniami. Przez pola za tym krzyżem niesionym na ramionach szedł las mniejszych krzyży, a za nimi pielgrzymi z wielu zakątków diecezji.
Spotkanie rozpoczęło się Koronką do miłosierdzia Bożego, była też w tym czasie możliwość spowiedzi. I nawet, jeśli dawno nie korzystałeś z tego sakramentu, to tutaj pod sklepieniem nieba, zamiast łuków kościoła, wśród dźwięków przyrody, zamiast dźwięczącej ciszy, jest klimat bardzo sprzyjający nie spowiedzi, której należałoby się bać, ale prawdziwej, szczerej rozmowie z Bogiem. Wielu z takiej okazji skorzystało.
W blaskach popołudniowego słońca rozpoczęła się Msza Święta, której przewodniczył Ordynariusz Kaliski. W homilii przybliżył on historię krzyża Chrystusowego, dzieje jego odnalezienia oraz ustanowienia święta Podwyższenia Krzyża Świętego, kiedy sam cesarz zaniósł krzyż na Kalwarię w stroju pokutnika. Ksiądz Biskup mówił także o znaczeniu krzyża jako wyznania wiary, jako znaku wiary i znaku człowieka. - Krzyż wyraża nas, ludzi, gdy jest ciężko, gdy nie umiemy sobie poradzić, on gromadzi nas i nawet nie zdajemy sobie sprawy, że jesteśmy w tym zgromadzeniu tak zróżnicowani. (…) Krzyż, znak zwycięstwa; wydawałoby się, że Chrystus na tym hańbiącym znaku poniósł klęskę, a jednak On zwyciężył, bo krzyż był drogą - mówił ks. bp Stanisław. Przez krzyż zwyciężył Chrystus, ale dzięki niemu, tą samą drogą i my możemy zwyciężać. Dalej Pasterz diecezji mówił: - Gdy jest sytuacja trudna, gdy ciężar życia łamie wprost człowieka i człowiek pod tym ciężarem upada, gdy sytuacja jest beznadziejna niektórzy targają się na swoje życie, ale są też tacy, którzy wtedy ten swój krzyż życia oprą, że tak powiem, na Jezusowym krzyżu. I zwyciężą, powstaną, zmartwychwstaną, w swoim człowieczeństwie staną się więksi.
Na zakończenie Ordynariusz dodał, że krzyż jest przede wszystkim znakiem tego, że jest ktoś, kto nas kocha, nawet jeśli wszyscy odwrócą się od nas, zwątpią i opuszczą nas. Podczas Mszy św. wszyscy modlili się za ludzi, którzy krzyż znieważają, którzy go odrzucają, a nawet z nim walczą. Natomiast po Eucharystii uklęknęliśmy pod krzyżem jubileuszowym, który czuwał nad zgromadzonymi, a Ksiądz Biskup odmówił krótką modlitwę wynagradzającą...

Tekst i foto Anika Djoniziak

Galeria zdjęć

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!