TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 19 Kwietnia 2024, 06:36
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Krzyż i białe serce

Krzyż i białe serce

Pasjonistom bliska jest męka Jezusa i Jego krzyż. Przypomina im o tym dane przez Maryję białe serce z krzyżem, które każdy z nich nosi. W naszej diecezji ojcowie w czarnych habitach kojarzą się z Golgotą w Sadowiu i Rodziną Matki Pięknej Miłości.


Pasjoniści są obecni w ponad 50 krajach na wszystkich kontynentach. W Polsce jest ich około 70 w dziewięciu domach, a w klasztorze na terenie naszej diecezji sześciu. Kiedy spotykam pasjonistę ojca Grzegorza Słowikowskiego, przeora i proboszcza parafii pw. Chrystusa Króla w Sadowiu, właśnie przygotowuje się do prowadzenia kolejnych rekolekcji. O. Grzegorz przeorem w Sadowiu jest pół roku, ale do Zgromadzenia Męki Jezusa Chrystusa wstąpił ponad 20 lat temu.

Znak męki Pańskiej

Pasjoniści są zgromadzeniem kontemplacyjno - czynnym i jak podkreśla Ojciec Przeor jego siłą jest modlitwa, adoracja Najświętszego Sakramentu i rozważanie męki Pańskiej.
- Można nas spotkać na rekolekcjach, misjach, w parafii, szkole i to jest wymiar zewnętrzny. Ale kiedy jesteśmy w klasztorze, mamy wspólne modlitwy, rozmyślania, czytanie Pisma Świętego, adorację Najświętszego Sakramentu, Mszę św. i z tego powinna wypływać nasza siła i zaangażowanie. Dziennie na wspólnej modlitwie każdy z nas spędza około trzech godzin. Każdy człowiek, który gdziekolwiek angażuje się, a zapomina o bliskości z Jezusem, bardzo szybko się wypala i w pewnym momencie nie ma nic do zaoferowania ludziom - mówi o. Grzegorz. 

W życie pasjonistów wpisana jest męka Jezusa. Noszą czarny habit pokutny z sercem, z którego jakby wyrastał krzyż. Ten znak w czasie objawienia Matka Boża pokazała założycielowi pasjonistów o. Pawłowi od Krzyża, wtedy Pawłowi Franciszkowi Danei (1694 - 1775), który w wieku 23 lat zapragnął prowadzić życie pokutne. Pewnego dnia Matka Boża ukazała mu się ubrana w czarną szatę. Na piersi miała znak męki Pańskiej - białe serce, a nad nim krzyż na czarnym tle. W sercu wypisane były białymi literami słowa: „Jesu XPI Passio” (męka Jezusa Chrystusa) z trzema gwoździami. Maryja wyjaśniła Pawłowi, że jest tak ubrana na znak żałoby po śmierci Syna. Poleciła mu: „Musisz założyć zgromadzenie, którego członkowie będą tak samo odziani i w którym będzie trwała nieustanna żałoba z powodu męki i śmierci mojego umiłowanego Syna. Nie zapominaj też o radości ze zmartwychwstania. Miłość, która umarła za każdego z nas, jest też życiem. I o Nim mów ludziom”. - Myślę, że te zdania są bardzo ważne, bo mówią o tym, co dokonało się na krzyżu. Na nim Pan Jezus zbawił każdego z nas, tam objawiła się miłość, a ludzie zajęci swoimi sprawami zapominają o niej. Paweł miał przypominać ludziom o tej miłości - wyjaśnia o. Grzegorz. W 1720 roku Paweł otrzymał pozwolenie, by założyć czarny habit i tę datę uznaje się za początek zgromadzenia.

Matka Pięknej Miłości

Pasjoniści przybyli do Polski najpierw do Przasnysza. Historia drugiego klasztoru ojców w Sadowiu związana jest z osobą hrabiego Bogdana Szembeka z Wysocka Wielkiego. To on zachęcony przez Prymasa Polski w 1932 roku wydzielił kilka hektarów ziemi pod budowę klasztoru pasjonistów. Żwirowe wzgórze znajdowało się na skraju wioski wśród lasów i pól. Dziś wnosi się na nim kościół, stopniowo powiększany klasztor z Domem rekolekcyjnym i Droga krzyżowa. Są też trzy krzyże, od których cały obiekt i teren przyjął nazwę Golgota. W 1994 roku przy kościele powstała parafia pw. Chrystusa Króla.

Właśnie w sadowskiej świątyni czczony jest obraz Matki Pięknej Miłości namalowany przez Romana Mędykowskiego. Jest to kopia obrazu Sebastiano Conca obecnie znajdującego się w Rzymie. Od momentu umieszczenia tego wizerunku w Sadowiu patronuje ona ruchowi modlitewnemu i apostolskiemu, który został nazwany Rodziną Matki Pięknej Miłości. - Wtedy żył ojciec Dominik Buszta, który zaczął przypominać o tej miłości. Właściwie mówił o naszym charyzmacie, o miłości, która objawiła się na krzyżu. Matka Boża jako matka Syna Bożego bardzo związana jest z tą miłością. Ona uczyła tej miłości Pana Jezusa, a On uczył ją - mówi Przeor. Do Rodziny Matki Pięknej Miłości może należeć każdy z nas. Obecnie liczy ona 67 tysięcy członków. Patrząc na jej obraz każdy widzi coś innego. - Patrząc na niego osobiście widzę miłość, która wypływa od Boga i na którą wskazuje Matka Boża. Ona nie zasłania krzyża Jezusa, a właściwie krzyż jest w centrum obrazu, czyli znów wracamy do początku, do Miłości, która zawisła na krzyżu za każdego z nas. Człowiek potrzebuje tej Miłości, bo zraniony grzechem oddalił się od Boga i czuje potrzebę, by wrócić do Źródła. Matka Boża nas tam prowadzi, prowadzi do swojego Syna - wyjaśnia ojciec Grzegorz. Pasjonistą, który szczególnie czcił Maryję pod tytułem Matki Bożej Pięknej Miłości był sługa Boży o. Bernard Kryszkiewicz, który przyjął ten tytuł Maryi jako swój zakonny przydomek. Został o. Bernardem od Matki Pięknej Miłości. Żył tą miłością na co dzień pomagając ludziom. Umarł w 1945 roku w wieku 30 lat, kiedy spowiadając chorych zaraził się tyfusem. Zdradzę, że jest drugi pasjonista od Matki Pięknej Miłości, a dokładnie od Bolesnej Matki Pięknej Miłości. To Przeor sadowskiego klasztoru. Właśnie Maryja z Sadowia miała swój udział w jego wyborze zgromadzenia. - Doświadczenie kapłańskie było w mojej rodzinie. Mam wuja pasjonistę, brata karmelitę, wuja już świętej pamięci, który był księdzem diecezjalnym. Myślę, że każdy mnie na swój sposób czymś „zaraził”. Dlaczego wybrałem to zgromadzenie? To pozostaje tajemnicą. Dla mnie ważne było to, że w tym zgromadzeniu w Sadowiu czczona jest Matka Pięknej Miłości. To hasło „pięknej Miłości” mnie urzekło. Ważne też było poczucie, że tu można znaleźć miłość i doświadczyć jej - mówi o. Grzegorz i opowiada potem o małym obrazku Maryi z Sadowia, który pewnego dnia dostał i towarzyszył mu w szkole średniej i po jej ukończeniu.

Rekolekcje na Golgocie

Obok Rodziny Matki Pięknej Miłości w Sadowiu istnieje „centrala” liczącego kilkudziesięciu członków Bractwa Czarnego Szkaplerza. Należą do niego osoby świeckie żyjące w świecie i próbujące tam realizować charyzmat pasjonistów. - Jest to ruch pasyjny, skoncentrowany na krzyżu i męce Pańskiej, który istnieje od początku istnienia zgromadzenia. Bractwo od niedawna przeżywa swój renesans. Wciąż zapisują się do niego kolejne osoby - tłumaczy o. Grzegorz. 

Teraz Matka Pięknej Miłości przyciąga wielu ludzi na rekolekcje i do swojego Syna na Golgotę w Sadowiu. Pasjoniści wierzą, że właśnie z pomocą Matki ich dom będzie coraz częściej funkcjonował jako dom rekolekcyjny. Już teraz przyjeżdżają grupy odpowiadając na proponowane przez ojców rekolekcje albo ze swoim kapłanem i programem rekolekcyjnym. Do Sadowia mogą też przyjechać indywidualne osoby czy całe rodziny.

Jeżeli ktoś zastanawia się, czy zostać pasjonistą, wstąpić do Rodziny Matki Pięknej Miłości, Bractwa Czarnego Szkaplerza albo chciałby uczestniczyć w rekolekcjach w Sadowiu lub tam po prostu odpocząć, wystarczy, że napisze maila na adres ogrzegorzcp@wp.pl, zadzwoni tel. 62 734 76 20, 509 080 213. Na pewno pasjoniści przyjmą go z otwartym sercem. 

Tekst i foto Renata Jurowicz

Prowincjał Polskiej Prowincji Pasjonistów:

o. Waldemar Linke CP
ul. Zamieniecka 21, 04-158 Warszawa
tel. 22 870 52 84

Referent powołań:

o. Daniel Szafarz CP
ul. Ostródzka 172, 03-289 Warszawa
tel. 697 068 962


Galeria zdjęć

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!