TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 18 Kwietnia 2024, 04:27
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Korona biblijnych świąt

Korona biblijnych świąt

korona biblijnych swiat

Rozpoczęliśmy nowy rok. Wielu z nas sięga do swoich terminarzy. Wpisujemy zaplanowane zajęcia, umówione spotkania. Czasem z trudem znajdujemy wolne miejsce w poszczególnych rubrykach. Dobrze, że między nimi są te zaznaczone na czerwono, wskazujące czas świąteczny. Można będzie na dzień, dwa (a czasem dłużej) zatrzymać się, pozostawić codzienny rytm. Chyba każdy lubi odpoczywać i świętować. Choć biblijni Hebrajczycy nie posługiwali się takimi terminarzami, jakie nosimy w swoich teczkach, czy kalendarzami, które zdobią nasze domy, to i dla nich rytm życia wyznaczały dni świąt. Te dni były z pewnością oczekiwane z radością – tu chyba wszyscy ludzie są do siebie podobni. Jak świętowano w ziemskiej ojczyźnie Jezusa?

Zacznijmy od Paschy. Czternasty dzień miesiąca Nissan. Pustoszeją ulice. Mrok nocy przebija blask pierwszej wiosennej pełni księżyca. Domy napełniają się modlitwą. Uroczysta wieczerza rozpoczyna święto spędzane w gronie najbliższych osób. Ta noc jest inna od pozostałych: nikt nie śpi, nawet dzieci. Najmłodszy syn zada pytanie swemu ojcu: dlaczego dziś nie idziemy spać?

 

Historia z Egiptu

W odpowiedzi usłyszy opowiadanie o wydarzeniach, które rozegrały się przed setkami lat na ziemi egipskiej. Hebrajczycy szukali w niej schronienia przed głodem, jaki zapanował w ich ojczyźnie. Znaleźli pożywienie, ale może jego nadmiar sprawił, iż zapomnieli o Bogu i Jego obietnicach. Na obczyźnie sami chcieli budować własny dom. Miejsce, które miało być schronieniem stało się pułapką. Ludzka życzliwość zmieniła się w nienawiść. A może stał za tym wszystkim ktoś potężniejszy niż faraon; ktoś, kto nienawidzi nie tylko ludu Bożego, ale i Boga? Nad dziećmi Bożymi zawisła groza śmierci. Gdy wydawało się, iż nikt i nic nie może już pomóc, wtedy przez Mojżesza odezwał się Bóg. Upomniał się o życie swojego ludu. Oporny faraon mimo wielu znaków nie chciał uwolnić Izraelitów. Mimo to Bóg nakazał im przygotować się do drogi, zabić baranka i upiec go w ogniu. Krwią zabitego baranka oznaczono (zgodnie z poleceniem Boga) odrzwia domów, a jego mięso wraz z przaśnym chlebem i gorzkimi ziołami spożywano w pośpiechu, oczekując kolejnego znaku. Był nim anioł śmierci, który przeszedł przez kraj faraona zabijając wszystko, co pierworodne. Omijał jedynie domy Hebrajczyków oznaczone krwią baranka. Po tym wydarzeniu faraon prosił Hebrajczyków, aby opuścili jego kraj. Wprawdzie później jego serce odmieniło się i próbował ich ścigać i zabić, ale Bóg przeprowadził swój lud przez wody morza i unicestwił zamiary egipskiego władcy. Następnie drogą wiodącą przez pustynię wprowadził ich do ziemi, którą obiecał Abrahamowi, by mogli żyć, jako ludzie wolni i szczęśliwi.

 

Wspominają stając się uczestnikami

Czy tak wygląda odpowiedź na dziecięce pytanie? W dużej mierze tak. Odwołuje się ona do najważniejszego wydarzenia w historii narodu Izraela, jakim było uwolnienie Hebrajczyków z niewoli egipskiej. To czas świętowania niezwykłej miłości Boga wobec tych, których wybrał, by zrealizować plan zbawienia ludzkości. Dlatego każdego roku Hebrajczycy świętują to wydarzenie. Wspominają je, to znaczy stają się jego uczestnikami. I to jest rzecz, którą warto podkreślić. Nie chodzi o czas odpoczynku i chwile wolne od pracy, choć i te są ważne i potrzebne. Istotną sprawą jest odkrycie, iż Bóg nieustannie przychodzi ratować swój lud, jak uczynił to przed wiekami. Dlatego każdy element wieczerzy paschalnej przypomina ową noc, podczas której Bóg dokonał tak wielkiego dzieła. Wskazuje na to już sama nazwa święta: Pascha. Księga Wyjścia (12, 13) określa nim przejście Boga obok Izraelitów w chwili, gdy dotknie on karami Egipcjan. Podczas świętowania Bóg przychodzi, by wziąć nas w obronę przed wszelkim złem i niebezpieczeństwem. Możemy Go rozpoznać przez to, co uczynił dla nas i naszych przodków. Dlatego wspominamy to wszystko, co się wydarzyło. Słowo pascha oznacza także czynność przeskakiwania. To czas, gdy domy posłusznych głosowi Bożemu ominął anioł śmierci, to czas, w którym „przeskoczono” z miejsca niewoli i upokorzenia do ziemi obfitującej we wszystko, co jest potrzebne człowiekowi. Wreszcie – w szerszym rozumieniu – słowo to oznacza ofiarę. Przecież fundamentem ocalenia była krew zabitego baranka. Ona oznaczała domy ocalonych, a jego mięso było pierwszym pokarmem, jaki uwolnieni spożywali tej nocy. 

 

Baranek ofiarny

Dlatego do czasu istnienia Drugiej Świątyni (czyli do 70 r. po Chr.) mięso baranka było zasadniczym elementem posiłku paschalnego. Zabijano go przed zmierzchem, 14 dnia miesiąca. Czyniła to każda rodzina. Po reformach dokonanych przez króla Jozjasza w 622 r. przed Chr. święto to celebrowano w Jerozolimie. Teraz to w świątyni zabijano baranki paschalne. Tak Pascha stała się czasem pielgrzymowania do Miasta Świętego. Wielu opuszczało swe domy i wędrowało całymi rodzinami, by w stolicy przeżywać ten dzień. W czasie posiłku spożywano również gorzkie zioła. Kolejny element posiłku to przaśny chleb (nie zawierający zakwasu). Wskazywał on na pośpiech, w jakim dokonało się wyjście. Ciasto nie zdążyło wyrosnąć. Jednocześnie – ponieważ zakwas brano ze starych plonów – zwyczaj ten oznaczał rozpoczęcie nowego etapu w dziejach Izraelitów.  Podobnie Paschę świętowano w czasach Jezusa. On sam przebywał w tym czasie wraz ze swoimi uczniami w Jerozolimie. Pielgrzymował do niej zapewne co roku, aż do tej jednej, szczególnej nocy paschalnej, kiedy to ofiarował uczniom siebie samego: dał im do spożywania chleb przemieniony w Jego Ciało i wino, które stało się Jego Krwią. Dzień potem jak baranek paschalny oddał swe życie na krzyżu. To, co zapowiadały wydarzenia, które rozegrały się kiedyś w Egipcie, osiągnęło swą pełnię w krzyżowej ofierze Jezusa. Zwróćmy uwagę, iż podobnie jak barankowi paschalnemu nie wolno było łamać kości, tak nie łamano nóg Jezusowi (choć uczyniono to pozostałym skazańcom). Natomiast Jego Krew, która została przelana podczas tej ofiary, nie chroni już tylko wybranych domów i jednego ludu, ale spływa na cały świat, biorąc w obronę tych, którzy wierzą, iż w Jezusie Chrystusie Bóg dokonał zbawienia człowieka
 – każdego z nas.   

Tekst i foto ks. Krzysztof P. Kowalik

Galeria zdjęć

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!