TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 29 Marca 2024, 07:52
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Kilka słów o św. Teresie

Kilka słów o św. Teresie

Pragnę zatrzymać się na chwilę przy św. Teresie od Jezusa, czyli Teresie z Avila. Co można powiedzieć o tej kobiecie, która żyła w XVI wieku w Hiszpanii?

Najpierw o prezencji św. Teresy (1515 - 1582), bo dziś jest to niezwykle ważne. I wydaje się, że pod tym względem wypadłaby dobrze. Oto mamy zeznanie s. Marii od św. Józefa, która była szczególnie bliska Teresie i która troszczyła się o przekazanie potomnym jej obrazu: „Święta była wzrostu średniego, raczej wysoka niż niska. Sławna ze swej wielkiej urody w młodości, pozostała piękna do końca życia. Rysy jej nie miały w sobie nic banalnego, lecz były jej tylko właściwe, tak że nie można było powiedzieć, iż jej twarz jest okrągła czy pociągła, ale była bardzo proporcjonalna; czoło szerokie, proste i bardzo piękne. Brwi ciemne, prawie czarne, szerokie i trochę łukowate; oczy czarne, żywe i okrągłe, niezbyt duże, lecz ładnie ustawione. Nos pełny, prosty, zwężający się ku górze tak, że tworzył jedno z brwiami (tworząc ładny z nimi kształt), zaokrąglony na końcu i trochę zgięty w dół; nozdrza wygięte i małe; nos był trochę wystający.

Nie można wyrazić słowami doskonałości jej urody. Usta dobrze zarysowane, wargi zgrabne i ładnego koloru: górna warga cienka i prosta, dolna gruba i nieco opadająca, bardzo ładna, jak zresztą i cała twarz. Była raczej tęga niż szczupła, ale proporcjonalnie zbudowana. Ręce miała małe i bardzo ładne.  (Księga rekreacji, 9)”.

Piękno przeniknięte radością

Ale czy piękno jest tylko fizyczne? Chodzi jeszcze o coś więcej, chodzi o coś, co bardzo dobrze wyraża siostra Maria od św. Józefa: „Chociaż już była starsza i bardzo chora, odczuwało się radość, patrząc na nią i słuchając jej, tyle było słodyczy i wdzięku w jej słowach i ruchach”.

To piękno fizyczne było przeniknięte radością, słodyczą i wdziękiem w postawie posługiwania innym, słuchania innych, miała duże poczucie humoru i potrafiła prowadzić rozmowy na różne tematy, tak że rozmawiający czuł się, że on jest tylko dla niej, a ona z całym kobiecym ciepłem ogarnia jego problemy.

Można zaznaczyć, że Teresa miała nawet z tym kłopoty, bo nie zawsze w tym poczuciu zobowiązania wobec innych potrafiła wyznaczyć konkretne granice. I dopiero dzięki interwencji Pana, potrafiła w relacjach z innymi wyznaczać odpowiednie granice.

Dom rodzinny

Należy jednak powiedzieć parę słów o jej domu rodzinnym - to bycie dla innych wyrasta bowiem z atmosfery panującej w domu. A ta, według przekazów, była szczególna. Mówiąc o domu rodzinnym Teresy należy wziąć pod uwagę to, że miała niejako dwa domy. Jeden w Avila, zwany obecnie La Santa, gdzie się urodziła i drugi w Gotarrendura, w którym zwykle jej rodzina spędzała okres zimy.

W Avila było to domostwo obszerne, z częścią mieszkalną, z ogrodem, gdzie była noria, z pomieszczeniami dla kur, dla koni, mułów, pomieszczenia dla służby. Biorąc pod uwagę rodziców Teresy, jej liczne rodzeństwo, liczną służbę, rodzinę ze strony ojca, która często ich nawiedzała, to można sobie wyobrazić, że w tym małym zakątku było coś bardzo żywego i rodzinnego - wszystko tętniło życiem.

Świat domu rodzinnego stworzony przez jej rodziców miał swoją dynamikę. Przestrzegano pewnych zasad w odniesieniu do życia w tej rodzinie. Można je odtworzyć w oparciu o „Instrukcje” Hernando de Talavera, w których określa sposób rozpoczęcia dnia, jego przeżycie i jego zakończenie. Podaje, np. zasady zachowania się przy stole podczas posiłków. To wszystko służyło temu, aby człowiek nie miał zaciemnionego umysłu. Należy tę troskę szczególnie podkreślić, zwłaszcza w kontekście dzisiejszej kultury i edukacji, gdyż dziś chodzi w niej o to, aby człowiek nie posługiwał się w ogóle umysłem, ale rozumem, tzw. rozumem kalkującym (Grygiel). Wiadomo też, że w tym okresie mieszkańcy Avila wstawali bardzo wcześnie, według przyjętej zasady, że wschód słońca nie powinien nikogo zastać w łóżku. I według tego, co pisze o. Efren, mieszkańcy Avila na ranną modlitwę chodzili do najbliższego kościoła ich zamieszkania - o tej porze kościoły były pełne. W porządek dnia wpisywały się dzwony licznych klasztorów, które przypominały o modlitwie i o uroczystościach. Dlatego oprócz zwykłego rytmu dnia naznaczonego modlitwą i przeżywanego z dużym zaangażowaniem, należy wspomnieć dni świąteczne, czyli różnego rodzaju odpusty, procesje, obchody Wielkiego Tygodnia. Ważnym momentem był wieczór, czy to w Avila, w La Santa, czy to w Gottarendura zimą, kiedy modlono się wspólnie i czytano na głos różne książki lub snuto opowieści mówiące o walce z maurami, o cudownościach nowo odkrytego świata, o tradycjach Avila, o historii nabożeństwa do Matki Bożej Podziemnej z bazyliki św. Wincentego, o męczeństwie św. Wincentego i jego sióstr, jednak bardziej mówiono o muzułmanach, niż o żydach. W ich domu żyła babcia Teresy, ze strony matki, oraz nawiedzali ich dom krewni ze strony ojca.

Istota życia

Dom stworzony przez jej rodziców ma swoją wewnętrzną dynamikę, ma swoją nieodzowną przestrzeń, ma swoje uporządkowanie i zasady i jest otwarty na życie. Rodzina Teresy ciągle się powiększała i każde dziecko, które przychodziło na świat było przyjmowane jako dar Boży i szybko było ofiarowywane Bogu przez chrzest święty. Dom miał swoją przestrzeń wewnętrzną z układem pokoi, gdzie najważniejszy był salon z centralnym miejscem dla ojca, jako głowy rodziny, wokół którego gromadziła się ona podczas posiłków i wieczorów. Zaś w swoich pokojach było miejsce na zachowanie tego, co jest bardziej osobiste, indywidualne. A warto dodać, że pewne zasady i obrazy przejmuje się z domu na sposób swoistego dziedziczenia.

Stąd dom, który miał coś z zamku, z układem pokoi będzie stanowił dla Teresy przyszły ważny punkt odniesienia dla zrozumienia istoty życia duchowego. A samo życie duchowe to nie tylko relacja jej rodziców z Bogiem, ale to także tworzenie rodziny i gromadzenie jej wokół rodziców i dlatego jednym z rysów duchowości św. Teresy jest to, że  w duchu rodzinnym będzie kształtować późniejsze Karmele, w których osoby tworzące wspólnotę mają być dla siebie siostrami, a przeorysza matką i pomiędzy nimi powinna panować atmosfera rodzinnego zaufania. A należy pamiętać i o tym, że obraz domu i rodziny pomaga również w otwarciu się na Trójcę Świętą jako wspólnotę Trzech - Rodzinę i że pełnia życia duchowego oznacza wejście do wspólnoty Trzech Osób Boskich. A czyż obrazu ogrodu i podlewania go na różne sposoby nie zaczerpnęła z obserwacji, tego, co widziała w swoim domu, czy to w Avila, czy to w Gottarendura (Ż 11-19). Podobnie, czyż obrazu gołębi, które przylatują i rozpierzchają się, kiedy karmi się je z ręki, nie dane jej było widzieć w Gottarendura, gdzie chowano bardzo dużo gołębi (Ż 14, 3). To są pewne flesze, ale rodzice, rodzina i to wszystko, co związane jest z życiem rodzinnym, a więc dom, krajobraz - to wszystko miało na jej życie duchowe wielki wpływ.

Tekst o. Wojciech Ciak OCD
dyrektor wydawnictwa „Flos Carmeli”  współtłumacz dzieł św. Teresy z Avila

Galeria zdjęć

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!