TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 29 Marca 2024, 09:53
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Jeden Pan jedna wiara jeden chrzest

Jeden Pan, jedna wiara, jeden chrzest

Tytułowe słowa są zaczerpnięte z Listu Świętego Pawła do Efezjan i możemy powiedzieć, że są programem dla wszystkich chrześcijan. Kiedy mówimy o chrześcijanach zdajemy sobie sprawę, że chodzi o różne wyznania, najszerzej ujmując o katolików, protestantów i prawosławnych, którzy wyznają wiarę w Trójcę Świętą i oczywiście, jak sama nazwa wskazuje, uznają Jezusa Chrystusa za Boga. I na tym najczęściej zamyka się nasza wiedza o tych, którzy wierzą podobnie jak my, choć nie do końca tak samo.

W innym miejscu tego numeru „Opiekuna” opisuję moje przeżycia świąteczne w jednej z nowojorskich parafii, wspominając między innymi Jamesa, naszego organistę, który wspaniale przygotował oprawę muzyczną świątecznych Eucharystii. Proszę mi wierzyć, James jest wspaniałym muzykiem i śpiewakiem, jego żona zresztą też. Czasami przychodzi z Jamesem na Mszę Świętą i wówczas towarzyszy mu na trąbce. Każdy, kto uczestniczy we Mszy Świętej, podczas której James prowadzi śpiew, jest zachwycony jego przygotowaniem i wyczuciem, zamiłowaniem do katolickiej tradycji (śpiewa nawet niektóre tradycyjne włoskie pieśni, bo wielu parafian ma właśnie włoskie korzenie). I nie ma w tym wszystkim nic dziwnego, poza jednym drobnym faktem: James jest luteraninem. 

 

Dostrzec braci w wierze

W Polsce jako katolicy jesteśmy przyzwyczajeni do powszechności naszego wyznania i jakiekolwiek inne denominacje chrześcijańskie znamy często tylko w nieznacznym stopniu. Tak przynajmniej było w moim wypadku. W moim rodzinnym mieście był co prawda kościół ewangelicki, ale nigdy nie znałem żadnych ewangelików. Zresztą kościół był bardzo zapuszczony i dopiero kiedy został przejęty przez „nas” katolików, został odbudowany i wokół niego utworzono nową parafię rzymsko-katolicką. Pamiętam, że ówczesny proboszcz podpisał umowę, na mocy której jedna kaplica tego kościoła miała być do użytku ewangelików i w związku z tym poprosili oni, aby nie wieszać w niej żadnych obrazów. Pamiętam też, jak później opowiadał, że umowa umową, ale to brzydko wygląda: takie gołe ściany, więc powiesił tam jakieś obrazy, co świadczy trochę o braku pewnej wrażliwości, ale wówczas wcale nas nie dziwiło, że „dba” o wystrój „nie naszej” części świątyni. Nie wiem, jak się dalej potoczyły losy ewangelickiej wspólnoty w tym kościółku, parafia katolicka jest tam natomiast do dziś.

 

Świątynia Pokoju

Jeszcze jednym skojarzeniem z dawniejszych czasów jest piękna, zbudowana z nietrwałych materiałów (a liczy sobie już ponad 350 lat) protestancka Świątynia Pokoju w Świdnicy (to również tereny niegdyś mi bliskie). Ma tam siedzibę parafia ewangelicko – augsburska. Skoro już o tym mowa, to poszerzmy nieco naszą wiedzę: Kościół Ewangelicko - Augsburski to oficjalna nazwa kościołów tradycji luterańskiej w Austrii, Czechach, Francji, Jugosławii, Polsce, Rumunii, Słowacji i Słowenii (w pozostałych krajach funkcjonuje nazwa Kościół Ewangelicko – Luterański lub Kościół Luterański). Nazwa wywodzi się od tekstu wyznania wiary złożonego w 1530 roku na sejmie w Augsburgu, stanowiącego także jedną z podstawowych ksiąg wyznaniowych w luteranizmie - Wyznanie Augsburskie. Wracając do kościoła w Świdnicy to od 2001 roku jest on wpisany na listę Światowego Dziedzictwa Zabytków Kultury UNESCO, a kiedy byłem tam po raz ostatni zwróciłem uwagę na przepiękną chrzcielnicę stojącą w zakrystii, przez którą wchodzi się do kościoła.

 

Jeden chrzest

Właśnie chrzcielnica. Bo ilekroć spotykamy się z chrześcijanami innych wyznań, to jakoś tak odruchowo najpierw szukamy różnic, co w pewnym sensie jest nawet zrozumiałe, bo są to jakieś wyznaczniki inności, być może pomagają w określeniu własnej tożsamości. My mamy to, a oni tego nie mają, natomiast oni mają coś innego, podczas gdy u nas tego nie ma. Na przykład my mamy celibat, a oni nie. Oni z kolei dopuszczają rozwody, a my nie. I takie różne wyliczanki, które sprawiają, że jednak trochę się okopujemy na własnych pozycjach. Dlatego właśnie chrzcielnica jest ważna, bo tam znajdujemy to, co nas łączy. Wszyscy zostaliśmy ochrzczeni w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Niektórzy z nas jako niemowlęta, inni jako dorośli, ale tam właśnie, „z wody” zrodziliśmy się do nowego życia. Taki właśnie chrzest jest fundamentem, podstawą całego dalszego chrześcijańskiego życia. Dzięki niemu stajemy się przybranymi synami Boga i zanurzamy się w śmierć Jezusa Chrystusa. 

 

Potop większy niż za Noego

Skoro już jesteśmy w takim ekumenicznym nastroju to przytoczmy słowa Marcina Lutra: „Chrzest był zapowiedziany od dawna w potopie za czasów Noego, kiedy cały świat został zatopiony z wyjątkiem Noego z jego trzema synami i ich żonami – osiem dusz, które zostały ocalone w arce. Zatopienie ludzi starego świata symbolizuje zatopienie grzechów w chrzcie św., a owych ośmioro zachowanych w arce wraz ze zwierzętami wszelkiego rodzaju oznacza – jak św. Piotr wyjaśnia w Drugim Liście – że przez chrzest człowiek dostępuje zbawienia. Teraz chrzest jest o wiele większym potopem, niż ten za czasów Noego. Bo ten potop topił ludzi przez okres nie dłuższy niż rok, a chrzest topi różnego rodzaju ludzi w całym świecie, od narodzin Chrystusa aż do dnia sądu. Co więcej, podczas gdy tamten był potopem gniewu, ten jest potopem łaski, jak o tym jest powiedziane w Psalmie 29, 10: „Bóg uczyni wiecznym nowy potop” (Biblia Tysiąclecia: „Pan zasiadł na tronie nad potopem i Pan zasiada jako Król na wieki.”). Bo bez wątpienia o wiele więcej ludzi zostało ochrzczonych niż zatopionych w wodach potopu”. (Marcin Luter, Święty i błogosławiony sakrament Chrztu, Dzieła Lutra, tom 35)

***

To dobrze, że od ponad dziesięciu lat obowiązuje w Polsce wspólne uzgodnienie o wzajemnym uznaniu chrztu przez różne Kościoły. To znak, że ekumeniczne dążenia przynoszą owoce, choć oczywiście to ciągle początek. Z tytułowej triady św. Pawła, możemy powiedzieć, że ,,jeden Pan” jest powszechnie przyjmowany, ,,jeden chrzest” jest wspólny dla coraz większej liczby wyznań chrześcijańskich, natomiast ciągle przed nami starania o ,,jedną wiarę”, które pewnie najlepiej rozpocząć pogłębieniem swojej własnej i postawą szacunku wobec innych.

ks. Andrzej Antoni Klimek

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!