TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 19 Kwietnia 2024, 05:06
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Jak szkodzi pornografia

Jak szkodzi pornografia

Każdy z nas słyszał o pornografii, być może spotkaliśmy osoby od niej uzależnione, lub traktujące ją jako nieszkodliwą w zasadzie rozrwykę. Tymczasem wyrządza ona wielkie szkody. Czy można temu zaradzić?

Obsceniczne treści i rysunki towarzyszą ludzkości od tysiącleci i pojawiają się w większości cywilizacji, jakie istniały przed nami. Czy to oznacza, że pornografia winna być częścią naszego życia? Czy jest to istotnie taka niewinna zabawa? Jakie z niej mogą wynikać skutki i zagrożenia dla nas i dla naszych bliskich, dla naszych rodzin? Wiele razy słyszę twierdzenia, że to przecież tylko oglądanie, że to taki film, że „nikogo tym nie krzywdzę”. Na pewno? Czy kiedykolwiek zastanowiłeś się nad tym, drogi czytelniku lub czytelniczko?

Brutalne porno
Po pierwsze przyjrzyjmy się twierdzeniu, że oglądając pornograficzne produkcje nikomu nie szkodzimy. I od razu muszę was, drodzy państwo, rozczarować. Owszem, krzywdzimy, i to cały szereg osób, nawet nie zdając sobie z tego sprawy. Po pierwsze oglądając np. film pornograficzny, krzywdzimy aktorów w nim występujących. Tak, nie żartuję. Korzystamy z ich upodlenia, być może ciężkiej sytuacji życiowej, z ich zagubienia. Aktorzy porno są to częstokroć osoby wykorzystywane przez bezwzględny, podziemny świat przemysłu porno. Niejednokrotnie zdarza się, że są to osoby uzależnione od narkotyków, alkoholu, często są to osoby nieletnie. Oglądając filmy z ich udziałem nie tylko korzystamy z ich cudzołóstwa, ale i sami dopuszczamy się tego grzechu i zdrady swych małżonków. Pornografia to grzech przeciw szóstemu przykazaniu. Innym argumentem zwolenników pornografii, że można się z niej nauczyć technik współżycia seksualnego lub je ubogacić o nowe pomysły i wykorzystać je w swoim życiu małżeńskim. Faktycznie, pomysłów to tam nie brakuje. Ale czy na pewno zawsze są one dobre? W produkcjach pornograficznych częstokroć możemy natrafić na techniki i działania bardzo brutalne, a nawet niebezpieczne dla zdrowia i życia. Są to najrozmaitsze techniki BDSM, wyrafinowane sposoby penetracji ciała partnera lub wręcz obrazy seksu grupowego. Przez obyczajność nie będę zajmowała się ich opisami, ale stosowanie wielu z nich może skończyć się ciężkimi urazami, w skrajnych wypadkach – śmiercią. Czy na pewno tego chcemy dla naszych małżonków? Czy takie „ubogacenie” na pewno zbliża do siebie małżeństwa i poprawia ich życie miłosne? Śmiem wątpić. Jest, niestety, wiele przypadków wręcz przeciwnych – pornografia oddala od siebie mężczyznę i kobietę.

Seks między małżonkami
Jak się to dzieje? W małżeństwie seks jest narzędziem przekazywania życia, ale także zacieśniania więzi między małżonkami, zbliżania ich do siebie. Wszak powtarzając za Świętym Piotrem „stają się oni wtedy jednym ciałem”. W małżeństwie seks jest sytuacją wielką, specjalną i wyjątkową więzią pomiędzy małżonkami i dla nich zarezerwowaną. Jest wyrazem wzajemnego zaufania, miłości i oddania, ale także i szacunku, jest czymś więcej, niż tylko doznaniem fizycznej przyjemności – jest przeżyciem głęboko emocjonalnym, wręcz duchowym. I takim powinien pozostać.
Oglądanie pornografii jest skupieniem się tylko na aspekcie fizycznej przyjemności w dodatku przeżywanej raczej indywidualnie. Nie ma tu miejsca na relacje z drugą osobą, na kontakt międzyludzki. W ten sposób pornografia uczy egoizmu, skupienia się na sobie samym, bez uwrażliwienia na potrzeby partnera. Innym zagrożeniem jest też fałszywy obraz seksu i ludzkiego ciała. W filmach pornograficznych w większości przypadków kobiety są piękne, ciała mają (niezależnie od wieku) idealne lub wręcz przestylizowane. Mężczyźni zaś dysponują imponującymi mięśniami i są dodatkowo bujnie obdarzeni co do narządów, nazwijmy to, strategicznych. Wszyscy dodatkowo mają niespożyte siły witalne, chęć na seks zawsze i wszędzie. Mężczyźni są gotowi zaspokoić swe wybranki za każdym razem, wywołując u nich każdorazowo ogromną rozkosz, kłopotów z potencją nie odnotowują. Człowiek, oglądający takie dzieła, oczekuje, że tak samo będzie to wyglądało w świecie realnym. I tutaj następuje często zderzenie z rzeczywistością – prowadzące do wielu frustracji i rozczarowań. Ona nie ma idealnego ciała i tak naprawdę wcale jej się nie chce tego robić, a szczytowanie jest dla niej wydarzeniem zgoła mitycznym. I tak naprawdę, to wolałaby się po prostu przytulić. On z kolei stresuje się, bo jego ciało wcale nie wygląda tak świetnie, a i możliwości sprzętowe są dużo mniejsze. I w dodatku kondycja też nie taka, jak u panów na filmie. Rozczarowania oddalają małżonków od siebie.


Rzetelna wiedza o seksie
Kolejnym problemem jest to, że pornografia uzależnia. Boryka się z tym wiele osób, które początkowo oglądały pornografię dla rozrywki, ale potem – życie seksualne przenosi się przed monitor lub ekran telewizora. Zwykle zaczyna się to od oglądania filmów typu erotycznego, później tzw. soft porno – ale potem ta stymulacja przestaje wystarczać, osoba uzależniona szuka coraz silniejszych wrażeń i stymulacji – oglądając coraz agresywniejsze i brutalniejsze produkcje. A jednocześnie narastają problemy z nawiązywaniem znajomości w życiu realnym lub w pożyciu małżeńskim. Partnerem staje się osoba z ekranu, a de facto – człowiek sam. Można nawet zaryzykować twierdzenie, że pornografia jest narzędziem samogwałtu za pomocą filmu, narzędziem egoistycznego spełnienia zachcianek. Jest więc wypaczeniem, karykaturą seksu i miłości – sprzeciwia się więc celowi związków międzyludzkich, stępia wrażliwość i zdolność do obdarzenia miłością drugiej osoby. Cóż więc z nią zrobić – rada jest prosta – nie oglądać.
Skąd zatem młodzi ludzie, a i starsi stażem małżeńskim mają czerpać wiedzę o seksie? Na pewno nie z fantazji pornograficznych. Istnieje obecnie cała pula poradników, także obejmujących kwestie techniczne, pisanych przez seksuologów, psychologów z nastawieniem na dostarczenie rzetelnej wiedzy. A przede wszystkim – musimy się nauczyć rozmawiać o seksie. Małżonkowie między sobą, rodzice z dziećmi. Jest to bardzo ważne. Obecnie młodzież jest zalewana treściami szkodliwymi i wręcz groźnymi. Po filmy pornograficzne zaczynają sięgać coraz młodsze dzieci. Pierwszą naszą linią obrony zawsze powinien być dom rodzinny. Naprostowujmy widzenie świata, rozumienie dobra i zła, rozumienie odpowiedzialności. Tę walkę musimy prowadzić z wyprzedzeniem, dla dobra nas i przyszłych pokoleń. Pornografii ze świata wyeliminować nie damy rady – ale warto starać się wyrzucić ją z naszego życia.

Magdalena Turowska - Wright

Galeria zdjęć

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!