TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 28 Marca 2024, 19:49
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Grota Narodzenia

Grota Narodzenia

Miejsce narodzenia Jezusa Chrystusa znajduje się pod prezbiterium bazyliki. Z naszych wyobrażeń, śpiewów kolęd, szopek kojarzymy je ze stajenką; drewnianą, czy kamienną budowlą. Czegoś takiego nie było. Jezus narodził się w grocie. Używano jej do przechowywania zwierząt. To tam znalazła schronienie Święta Rodzina.

Wejście do Groty Narodzenia znajduje się po prawej stronie prezbiterium. Niekiedy kolejka pielgrzymów sięga głównych drzwi bazyliki. Bywało, że w Roku Jubileuszowym trzeba było stać nawet na placu przed świątynią czekając na wejście. Są oczywiście pory dnia i roku (tak, jak w każdym miejscu), gdy nie ma nikogo, ale warto stanąć przed wejściem razem z  innymi. Tak spędzony czas pomaga uświadomić sobie, jak wiele pokoleń oczekiwało na przyjście na świat Zbawiciela. To wspólne czekanie pomaga przygotować swoje serce na spotkanie z Jezusem. Dzięki modlitwie chroni przed tym, by nie sprowadzić wszystkiego jedynie do zwiedzenia miejsca. Wprowadza w spotkanie: Ten, który narodził się w Betlejem dwa tysiące lat temu przychodzi w tej jedynej chwili także do mnie.
Do Groty Narodzenia schodzimy po marmurowych stopniach. Poziom tego miejsca jest niższy niż poziom samej bazyliki. Przypominają się wtedy słowa św. Pawła zapisane w Liście do Filipian: „On [Jezus Chrystus], istniejąc w postaci Bożej, nie skorzystał ze sposobności, aby na równi być z Bogiem, lecz ogołocił samego siebie, przyjąwszy postać sługi, stawszy się podobnym do ludzi. A w zewnętrznym przejawie, uznany za człowieka uniżył samego siebie, stawszy się posłusznym aż do śmierci – i to śmierci krzyżowej” (Flp 2, 6-10).
Czekając na naszą kolej spoglądamy na elementy dekoracji kościoła. Wysoko nad nami, na wschodniej ścianie absydy znajdują się pozostałości mozaiki zdobiącej bazylikę. Przedstawiają sceny z życia Jezusa i Jego Matki. Niżej umieszczono ikony. Spoglądają z nich twarze Jezusa, Jego Matki i świętych. Ikony są jak okna zapraszające do spojrzenia w niebo. Zgodnie ze wschodnią tradycją przypominają: oto w chwili liturgii lub osobistej modlitwy, niebo zstępuje na ziemię i otwiera swe podwoje. Bóg zaprasza do wspólnego przebywania. Każdy, kto pragnie, by jego modlitwa trwała w tym miejscu, może zapalić świecę i zostawić przed ikoną. 
Kolejne stopnie zapowiadają spotkanie z miejscem narodzenia. Gdzieniegdzie na marmurowych ścianach i kolumnach widać wyryte graffiti: łacińskie i greckie krzyże, monogramy imion świętych, czy daty upamiętniające czyjąś obecność. Są świadectwem pielgrzymowania poszczególnych pokoleń chrześcijan, szukających wiary, nadziei i miłości. Gdy spojrzymy na nie przez pryzmat wyobraźni wiary usłyszymy, jak naznaczone ściany zaczną rozbrzmiewać szeptem modlitw, echem ludzkich wzruszeń, tęsknot i pragnień. Przebija przez nie radość przebywania w miejscu, gdzie narodził się Zbawiciel. Ta radość towarzyszy także współczesnym pielgrzymom. Niekiedy jest tak wielka, że wspominający swą pielgrzymkę, mówią, że w Betlejem serce biło tak mocno, że nie są w stanie przypomnieć sobie, jak wygląda Grota Narodzenia.
Oczekiwanie przedłuża niekiedy liturgia celebrowana przez duchownych poszczególnych wyznań. Nad Grotą Narodzenia sprawują opiekę prawosławni, ale każda wspólnota chrześcijan ma w tym miejscu wyznaczony czas na taką modlitwę. Trzeba wtedy chwilę zaczekać, aż będzie można wejść do środka. Wyjątek stanowią święta i niedzielne przedpołudnia. W te dni w bazylice jest celebrowana Eucharystia – jest to miejsce, gdzie gromadzi się Kościół na spotkanie z Chrystusem. Do wnętrza wchodzą jedynie ci, którzy biorą udział w liturgii. Miejsce narodzenia znajduje się we wschodniej absydzie Groty. Nad nim umieszczony jest niewielki ikonostas. W głębi pozostałości po mozaice z czasów konstantyńskich. Całość wyłożona jest marmurem. Zasłaniają go nieco kotary z materiału. Są zmieniane zależnie od czasu, jaki Kościół przeżywa w liturgii. Miejsce narodzenia wskazuje niewielki otwór. Otacza go srebrna gwiazda, którą umieścili w 1717 r. franciszkanie. Znajdują się na niej następujące słowa: Hic de Virgine Maria Iesus Christus Natus Est – Tutaj z Dziewicy Maryji Jezus Chrystus narodził się. Przy gwieździe płoną lampki oliwne upamiętniające jedyne Światło - Chrystusa, które rozbłysło w betlejemską noc Bożego Narodzenia. Pielgrzymi podchodząc przyklękają i pochylają się z czcią nad tym miejscem. Niektórzy je całują, inni czynią znak krzyża. Niekiedy kładą na nim różańce czy drewniane krzyżyki. Jeśli czas i miejsce pozwala, przechodzą w głąb korytarza, by pozostać na osobistej modlitwie. Zdarza się, że można zaśpiewać kolędę lub odmówić Różaniec.
Z pewnością każdy chciałby jak najdłużej zostać tu, gdzie narodził się Jezus, ale kolejni pątnicy pragną również nawiedzić to miejsce. Nie można wszystkiego zatrzymać dla siebie. Jednak zanim opuścimy betlejemską Grotę trzeba spojrzeć na jej prawą część. Jest w niej znaczna nisza. To kaplica żłóbka. Opiekują się nią katolicy. Ci, którzy adorowali miejsce narodzenia wstępują potem do niej. Tu znajdował się kamienny żłób, do którego Maryja złożyła owiniętego
w  pieluszki Jezusa. Dziś na jego miejscu znajduje się mały ołtarz. Niewielkie grupy pielgrzymów mogą przy nim sprawować Mszę św. Legenda głosi, iż tu, przy narodzinach Jezusa, była obecna córka właściciela Groty Narodzenia. Ta kobieta miała bezwładne ręce. W chwili, gdy Maryja podała jej swego Syna owa dziewczyna odzyskała zdrowie. Dziś nie będziemy się zastanawiać nad autentycznością tego wydarzenia. Wystarczy jego przesłanie: ludzkości zranionej grzechem Jezus przynosi uzdrowienie. Wyciągnijmy więc ku niemu nasze ręce i otwórzmy przed Nim swe serce.

ks. Krzysztof P. Kowalik

Galeria zdjęć

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!