TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 19 Kwietnia 2024, 14:51
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Fale nowoczesności

Fale nowoczesności

Małżeństwo to związek mężczyzny 
i kobiety, a rodzina to małżeństwo 
z potomstwem. I kropka.

Kilka tygodni temu najważniejszy polityk w naszym kraju, przynajmniej z racji pełnionej funkcji (teoretycznie jest jeszcze inna funkcja, która mogłaby uchodzić za ważniejszą, ale właśnie polityk, o którym mowa uznał ją za, ni mniej ni więcej, „pilnowanie żyrandola”) pisał o nadchodzącej trzeciej fali nowoczesności. Ostatnie wydarzenia związane między innymi z aresztowaniami protestujących kibiców czy wizytami funkcjonariuszy ABW w mieszkaniach niepokornych internautów zdają się potwierdzać, że ta fala już nadeszła i dają też wyobrażenie, jakiego rodzaju jest ta nowoczesność. Być może jej zwiastunem jest też uroczystość otwarcia stadionu w Gdańsku, która odbywa się w... Warszawie.

Ale szczerze mówiąc nie poświęcałbym temu szczególnej uwagi, gdyby nie fakt, że pojawiły się pierwsze jaskółki tej trzeciej fali nowoczesności również na gruncie moralności i prawa. Oto ten sam polityk stwierdził ostatnio, że „zbliżamy się do momentu, kiedy związki partnerskie byłyby do zaakceptowania przez większość w przyszłym Sejmie, jak i przez Polaków” i tutaj już zdecydowanie milczeć nie można. Bez względu na to, czy pan premier po raz kolejny próbuje wprowadzić do debaty publicznej temat zastępczy, czy sonduje, jak daleko można się posunąć w lekceważeniu chrześcijańskiej wrażliwości i opinii publicznej, czy może pragnie zawalczyć o głosy kolejnej grupy wyborców, trzeba przypomnieć, jakie jest stanowisko Kościoła w tej sprawie. Kongregacja Nauki Wiary w „Uwagach dotyczących projektów legalizacji związków między osobami tej samej płci” zaleca co następuje: „Jeśli wszyscy wierni mają obowiązek przeciwstawienia się zalegalizowaniu prawnemu związków homoseksualnych, to politycy katoliccy zobowiązani są do tego w sposób szczególny, na płaszczyźnie im właściwej. Wobec projektów ustaw sprzyjających związkom homoseksualnym trzeba mieć na uwadze następujące wskazania etyczne. W przypadku gdy po raz pierwszy zostaje przedłożony Zgromadzeniu ustawodawczemu projekt prawa przychylny zalegalizowaniu związków homoseksualnych, parlamentarzysta katolicki ma obowiązek moralny wyrazić jasno i publicznie swój sprzeciw i głosować przeciw projektowi ustawy. Oddanie głosu na rzecz tekstu ustawy tak szkodliwej dla dobra wspólnego społeczności jest czynem poważnie niemoralnym”. 

Dodajmy jeszcze, że byłoby dobrze gdybyśmy „zbliżyli się do momentu”, kiedy w naszym kraju zrobi się cokolwiek dla przełamania kryzysu demograficznego, który jest tykającą bombą, na przykład prowadząc prawdziwą, a nie udawaną politykę prorodzinną, o której od dawna mówią wszyscy, ale nikt nie potrafi wprowadzić jej w życie. Że nie wspomnę o „zbliżeniu się do momentu”, kiedy będziemy potrafili dokończyć jakąś autostradę, stadion, czy wały przeciwpowodziowe. Ale to będzie pewnie czwarta albo i piąta fala nowoczesności.

ks. Andrzej Antoni Klimek

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!