TELEFON DO REDAKCJI: 62 766 07 07
Augustyna, Ingi, Jaromira 29 Marca 2024, 07:37
Dziś 19°C
Jutro 13°C
Szukaj w serwisie

Ewangelia zapisana w drewnie

Ewangelia zapisana w drewnie

Kto chciałby zobaczyć świątki, kapliczki i krzyże przydrożne autorstwa znanych artystów ludowych, myśli raczej o odwiedzeniu Podkarpacia czy Podlasia, a nie Wielkopolski. Tymczasem na terenie naszej diecezji można je spotkać autorstwa Pawła Brylińskiego. Snycerz rzeźbił krzyże z nawet kilkunastoma rzeźbami oraz pojedyncze figury Matki Bożej i świętych do przydomowych kapliczek.

Niektóre z jego rzeźb trafiły do muzeów w: Kaliszu, Poznaniu, Gnieźnie, Dziekanowicach, Krotoszynie, Odolanowie i Wrocławiu. Ale można też wyruszyć szlakiem jego rzeźb po naszej diecezji, który opracowali znawcy życia i twórczości rzeźbiarza Ewa i Michał Chmielewscy. Zobaczymy wtedy wśród pól i lasów, przy domach przekraczające nawet 10 metrów krzyże i słupy przydrożne ozdobione kilkoma, a nieraz kilkunastoma płaskorzeźbami lub rzeźbami. Taka forma krzyży znana była już w XVIII wieku. Nawiązał do niej i rozwinął w swoim niepowtarzalnym stylu wspomniany na początku Paweł Bryliński, żyjący w XIX wieku rzeźbiarz ludowy, niepiśmienny snycerz wędrowny i wybitny twórca południowej Wielkopolski. Odkrył go, określił jego warsztat i nazwał Mistrzem z Masanowa Stanisław Błaszczyk w 1934 roku. Rok później zamieścił o nim informację w „Kurierze Literacko-Naukowym”. Dodam jeszcze, że Bryliński nazwany został również Bożym snycerzem.
21 o trzeciej po południu
Paweł Bryliński był najprawdopodobniej rzeźbiarzem samoukiem, chociaż niektórzy mówią, że rozwijał swój talent pod okiem wuja, wieruszowskiego snycerza. Urodził się 21 czerwca 1814 roku w Wieruszowie w rodzinie rzemieślniczej. Już 23 czerwca został ochrzczony przez paulina z wieruszowskiego klasztoru. Jego metryka znajduje się w księdze metrykalnej Liber Metrices Babtizatorum Ecclesiae Parochialis Wierusowiensis z lat 1800 – 1818 w parafii pw. Zesłania Ducha Świętego w Wieruszowie. Znajdziemy w niej zapis w języku łacińskim: „Roku Pańskiego tysiąc osiemset czternastego, dwudziestego trzeciego czerwca. Ja, Ludwik Meyzner, eremita misjonarz pierwszego Zakonu Świętego Pawła, ochrzciłem niemowlę płci męskiej i nadałem mu imię Paweł, syna Piotra Brylińskiego i Franciszki Polowej, prawowitych małżonków, urodzonego dnia dwudziestego pierwszego o godzinie trzeciej po południu bieżącego roku. Chrzestnymi byli Sławetny Michał Świeściak i Barbara Brylska, wszyscy z miasta Wieruszowa”.
Dzieciństwo i młodość Paweł Bryliński spędził w domu rodzinnym w Wieruszowie. Obecnie ulica, gdzie się urodził i mieszkał nosi jego nazwisko. Przyszły Mistrz z Masanowa miał starszego brata Piotra, który urodził w 1809 roku.
Około 1835 roku Paweł Bryliński z żoną zamieszkał we Wsi Klasztornej, gdzie mieli drewnianą chatkę krytą strzechą i trzy morgi ziemi. Później osiedlili się w Masanowie na 8 - morgowym gospodarstwie. Tam w 1837 roku urodził się ich jedyny syn Stanisław, którego rodzina do dzisiaj mieszka w Masanowie. W promieniu do kilkudziesięciu kilometrów od tej miejscowości Paweł Bryliński pozostawił po sobie kilkadziesiąt charakterystycznych słupów i krzyży.


Kilkanaście na jednym krzyżu
Okres najintensywniejszej twórczości rzeźbiarza trwał od 1840 do 1885 roku. Pierwsza data została wyryta na najstarszym znanym słupie, który powstał w Ołoboku. Druga związana jest z jego ostatnim dziełem z Masanowa, czyli krzyżem z figurami o monumentalnych wręcz rozmiarach.
Bryliński prowadził życie wędrownego rzeźbiarza, rzadko bywał w swoim domu. Z początkiem wiosny opuszczał go z wózkiem wypełnionym narzędziami i wracał na zimę z zarobionymi pieniędzmi. Za wykonanie jednego krzyża otrzymywał około 30 talarów. Podczas wykonywania pracy mieszkał najczęściej u fundatora krzyża lub słupa, nawet jeżeli jego dom znajdował się bardzo blisko. Za warsztat służyła mu często stodoła lub szopa. Do rzeźbienia używał zazwyczaj grubych belek dębowych, rzadziej sosnowych, które dostarczał mu fundator. Pionowe drzewce wielometrowego słupa lub krzyża zdobił rzeźbami. Figury najczęściej rzeźbił oddzielnie i przytwierdzał dużymi gwoździami do belki. Rzadziej wycinał rzeźby bezpośrednio w drzewcu krzyża.
W swoich pracach najczęściej nawiązywał do wydarzeń i postaci związanych z Wielkim Tygodniem, znanych nam z Ewangelii. Piętrowo ustawione, dochodzące do półtora metra wysokości rzeźby Matki Bożej, św. Marii Magdaleny, św. Jana Ewangelisty i inne ukazywał jak adorują umieszczonego nad nimi Chrystusa. Nad figurą Jezusa często znajdował się falisty daszek i pelikan karmiący krwią małe. Dlaczego właśnie tak? Wizerunek pelikana karmiącego własną krwią młode symbolizował najwyższe poświęcenie, był też znakiem ofiary Jezusa lub też dosłownie symbolizował krew Chrystusa przelaną na krzyżu dla naszego zbawienia. Tego typu słupy i krzyże nazywane zostały popularnie „Bożą męką”. Po bokach i wyjątkowo z tyłu krzyża rzeźbiarz umieszczał najczęściej świętych, patronów, imienników fundatora i jego rodziny. Możemy tam zobaczyć na przykład: św. Józefa, św. Wawrzyńca, św. Rocha, św. Benona, św. Walentego, św. Idziego i św. Antoniego Padewskiego. Pomiędzy rzeźbami snycerz umieszczał detale i symbole: kielich, prawicę, czaszkę z piszczelami i judaszowe srebrniki. Jak podkreślają w swoich tekstach znawcy dzieł Brylińskiego, upiększał prace polichromią i używał żywych kolorów. Malował nimi szaty postaci i podkreślał również odpowiednią barwą rysy ich twarzy. Jego dzieła charakteryzują się dużym realizmem przedstawionych postaci i starannością wykonania detali.
Oprócz słupów i krzyży mieszkańcy wsi zamawiali u Mistrza z Masanowa przydomowe kapliczki i świątki. Snycerz zajmował się również struganiem zabawek, drobnych sprzętów, skrzypiec i fujarek.


Ocalone od zniszczenia  i zapomnienia
Ostatnie lata Pawła Brylińskiego naznaczone były cierpieniem, które spowodowała choroba. Rzeźbiarz zmarł 18 kwietnia 1890 roku i został pochowany na cmentarzu w Ołoboku przy XVI – wiecznym niewielkim drewnianym kościele filialnym pw. św. Jana Chrzciciela. Ponieważ Masanów należy do tej parafii. Kiedyś nad cmentarzem w Ołoboku górował krzyż z rzeźbami Pawła Brylińskiego, a obecnie stoi tam nowy krzyż. Na szczycie kruchty kościoła zachowała się figura św. Józefa z Dzieciątkiem, którą kiedyś wyrzeźbił Mistrz z Masanowa.
Rzeźbiarz cieszył się sławą wśród mieszkańców południowej Wielkopolski, dlatego prawie w każdej wsi na naszych terenach znajdował się krzyż lub słup jego autorstwa, ale do naszych czasów przetrwał niewielki procent jego dzieł. W czasie II wojny często podzieliły one los innych kapliczek, figur czy krzyży niszczonych przez hitlerowców. Teraz dzieła Pawła Brylińskiego oprócz Masanowa czy Ołoboku możemy zobaczyć między innymi w Grabowie, Bilczewie, Biskupicach Ołobocznych, Sławinie, Gostyczynie, Wielowsi Klasztornej, Kani, Ostrowie Wielkopolskim, Topoli Małej, Gorzycach Wielkich, Kurochu, Nabyszycach, Raczycach, Odolanowie, Gliśnicy, Hucie, Bonikowie, Konradowie, Cieszynie, Wieruszowie, Sokolnikach, Węglewicach, Marczykowskich, Mikstacie, Biskupicach Zabarycznych, Granowcu, Droszewie i Kowalewie. Niektóre zostały przeniesione do wnętrz kościołów. Naprawdę warto je poszukać i zobaczyć .

Renata Jurowicz

Galeria zdjęć

Dodaj komentarz

Pozostało znaków: 1000

Komentarze

Nikt nie dodał jeszcze komentarza.
Bądź pierwszy!